Kiedy miała 3 lata, połknęła kawałek azbestu. Teraz dowiedziała się, że cierpi na rzadki nowotwór
Czasem wypadki, których doświadczyliśmy w dzieciństwie wpływają na całe nasze dorosłe życie. Tak było w przypadku Danielle, która w wieku 3 lat połknęła kawałek azbestu. Teraz – 20 lat później – dowiedziała się, że cierpi na rzadki nowotwór.
W kwietniu 2017 roku Danielle Smalley usłyszała szokującą diagnozę. Po podejrzeniach torbieli jajnika i zespołu jelita drażliwego, 23-latka usłyszała, że w jej układzie pokarmowym rozwinął się międzybłoniak – rzadki nowotwór, który zazwyczaj tworzy się w wyściółce płuc, jamy brzusznej czy serca. Jedną z jego najczęstszych przyczyn jest kontakt z azbestem. Tak też było w przypadku Danielle.
Jak to możliwe, że w organizmie młodej kobiety znalazł się nieużywany już w budownictwie azbest? Lekarze orzekli, że był on obecny w ciele Danielle przez blisko 20 lat, co oznacza, że połknęła go jako niespełna 3-letnie dziecko.
Aby uwolnić dziewczynę od śmiertelnej choroby, lekarze zdecydowali o przeprowadzeniu skomplikowanej operacji, trwającej prawie 10 godzin. W jej trakcie rozcięli jamę brzuszną od klatki piersiowej aż do wzgórka łonowego. Chirurdzy usunęli całą zajętą rakiem wyściółkę żołądka i przemieścili jej jelita tak, by mogły być podtrzymywane przez przeponę.
Następnie całą jamę brzuszną trzykrotnie przepłukali podgrzanymi chemioterapeutykami, które miały za zadanie pozbyć się resztek tkanki nowotworowej.
"To naprawdę rzadka forma raka i dla wielu osób jest już za późno. Moi lekarze byli niesamowici i nie mogę uwierzyć, że bezpiecznie przeszłam na drugą stronę" - przyznaje Danielle.
Niestety w październiku okazało się, że nowotwór rozprzestrzenił się dalej i szybciej niż się spodziewali. Ponieważ Danielle myśli o powiększeniu rodziny w przyszłości, miała nadzieję na pobranie komórek jajowych przed rozpoczęciem leczenia. Niestety nie było na to czasu. "Byłam zdruzgotana, ponieważ wiedziałam, że chcę w przyszłości mieć dzieci, ale miałam też świadomość, że potrzebuję szybkiego leczenia" - wspomina dziś 23-latka.
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Na szczęście okazało się, że usunięcie jajników nie będzie konieczne, a szansa na to, że Danielle zostanie w przyszłości mamą, jest duża. Po operacji kobieta została w szpitalu jeszcze przez 3 tygodnie, w czasie których odżywiana była przez sondę. I choć rekonwalescencja trwała wiele miesięcy, 13 grudnia Danielle usłyszała, że jej organizm jest wolny od raka.
"Powiedzieli mi, że usunęli cały nowotwór, ale będę potrzebować corocznych badań kontrolnych, ponieważ włókna azbestowe są wciąż w moim żołądku. Jeśli rak pojawi się znowu, będę leczona gorącą chemioterapią podawaną przez dren" - mówi Danielle. "Teraz rok 2018 wygląda dużo jaśniej" - podsumowuje kobieta.