Kamila zaczęła rodzić na weselu. "Przynajmniej make-up na tip-top"
"Gdy człowiek coś planuje, to Bóg się śmieje" - twierdzą niektórzy. Historia Kamili pokazuje, że mogą mieć rację. Kobieta w zaawansowanej ciąży wybrała się na ślub i wesele. Miała świadomość, że rozwiązanie zbliża się wielkimi krokami. Jednak nie przypuszczała, że rozpocznie się w samym środku zabawy.
1. "Zaczęłam rodzić na weselu"
Kamila Radzajewska swoją historią postanowiła podzielić się na TikToku.
- Zaczęłam rodzić na weselu. Nigdy nie myślałam, że spotka mnie akurat taka historia - tak młoda mama rozpoczyna swoją opowieść.
Kobieta tłumaczy, że pierwotnie miała zaplanowany termin porodu na 23 sierpnia.
- Co zabawne, mój pierwszy syn urodził się tego dnia. Końcówka ciąży. W lipcu obroniłam dwa licencjaty. Mój tryb życia był raczej nocny. W ciągu dnia nie dawałam rady funkcjonować przez upał. Wszystko mi puchło. Przypomniałam sobie, że mamy zaproszenie na ślub. Pomyślałam, że skoro już leżę jak ten placek przez prawie miesiąc, to przydałoby mi się trochę odskoczni od życia - wspomina Kamila.
Ślub miał się odbyć 15 sierpnia. Kobieta postanowiła, że pojedzie na uroczystość. Jednak już w drodze na wydarzenie zaczęła odczuwać niepokojące objawy.
- Czułam, że coś mi w brzuchu bulgocze, że coś mnie ściska. Ale byłam pewna, że to tylko skurcze przepowiadające, które za chwilę miną - relacjonuje.
@kami.radzajewska No cóż, różnie to w życiu bywa 😂 #porod #poród #rodzę #historiazporodu ♬ dźwięk oryginalny - Kami.Radzajewska
Przyszła mama jeszcze wtedy nie wiedziała, jak bardzo się myliła.
- Czułam, że ten brzuch wcale nie przestaje mnie boleć. Jest coraz gorzej. Na wszelki wypadek odpaliłam sobie aplikację do mierzenia skurczy. Okazało się, że mam je już co trzy minuty. Żeby było śmieszniej, dwa dni wcześniej robiłam KTG. Nic nie wskazywało na poród. Lekarz powiedział, że prawdopodobnie trzeba będzie wykonać u mnie cesarkę - wspomina młoda mama.
2. "Przynajmniej make-up na tip-top"
Kamila pojechała do lekarza, żeby sprawdzić, co się dzieje.
- Wchodzę w lokach, w sukni, wypacykowana. Pani doktor wzięła mnie na badanie. Bada mnie i mówi: "pani Kamilo, pani nie powinna bawić się na weselu, bo już pani rodzi" - relacjonuje.
Okazało się, że kobieta opuściła imprezę w ostatnim momencie.
- Plus tego wszystkiego jest taki, że na zdjęciu po porodzie wyglądam całkiem nieźle - żartuje autorka nagrania.
Pod filmikiem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Oto niektóre z nich:
"Ale przynajmniej miałaś piękny makijaż",
"Przynajmniej make-up na tip-top",
"O matko. Zdjęcie? Nikt takiego nie ma zapewne",
"Ja w drugiej ciąży, mając skurcze co trzy minuty, robiłam zakupy na rosół" - czytamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl