Kajko i Kokosz: wielki wyścig (recenzja)
Kajko i Kokosz to w naszym domu komiks kultowy. Mamy wszystkie wydane odcinki przeczytane wiele razy. Kuba, nasz starszy syn, dziś już 8-latek, nie miał jeszcze dwóch lat, gdy po raz pierwszy zaczął je oglądać, słuchając jednocześnie czytanych na głos "dymków".
1. Kajko i Kokosz wkraczają do gry
Dlatego niezwykle ucieszył nas fakt pojawienia się gry planszowej, której bohaterami są Kajko, Kokosz, Mirmił, Jagna i Łamignat, uczestniczący w wielkim wyścigu dookoła Mirmiłowa. Gry planszowe to także nasza rodzinna tradycja. Z wielkim zapałem zasiedliśmy w czwórkę (rodzice, Kuba i 5-letni Bartek), aby przekonać się, jakie wyzwania zaplanowali dla nas twórcy gry.
2. Kwestia zasad, kwestia wyboru
Opanowanie zasad gry wymaga nieco praktyki, a podczas pierwszej czy drugiej rozgrywki na pewno warto mieć instrukcję pod ręką. W grze występuje wiele sytuacji specjalnych, takich jak przejście przez las czy zasadzka zbójcerzy, które wymagają pamiętania o regułach liczenia punktów. Kilka razy zdarzyło nam się podczas gry zapomnieć o ich odjęciu czy dodaniu, co oczywiście ma wpływ na wynik zabawy.
Gra bez wątpienia wymaga planowania.
Jednym z najważniejszych wyborów w każdej kolejce jest wykorzystanie dostępnych punktów ruchu - czy w całości przeznaczyć je na jak najszybszy marsz do mety (strategia krótkoterminowa), czy też część wykorzystać na zwiększenie maksymalnej szybkości w następnych kolejkach (strategia długoterminowa). Często też trzeba zdecydować, czy zmierzamy najkrótszą drogą do celu, czy też zbaczamy nieco, aby zebrać dukaty bądź niespodziankę (uwaga - niespodzianki bywają też przykre!).
3. Zadowoleni gracze
Z powyższych względów, gra najbardziej przypadnie do gustu dzieciom nieco starszym. Nasz 8-latek, wprawiony w wielu różnych grach, z wielką przyjemnością kombinował, szukając optymalnej strategii. Natomiast młodszy, 5-latek, mniej więcej w połowie rozgrywki zaczął się niecierpliwie kręcić, ale na szczęście kilka podpowiedzi z naszej strony z powrotem przyciągnęło jego uwagę (niezwykle skutecznie - ostatecznie to właśnie Bartek okazał się zwycięzcą wyścigu!).
Jedyny problem jaki napotkaliśmy, dotyczył sytuacji, której nie wyjaśnia instrukcja. Zgodnie z zasadami, w każdej turze postać musi ruszyć się o tyle pól, ile ma punktów ruchu. Gracz nie może zdecydować, że wykorzysta tylko część z nich. Natomiast zdarzyło nam się kilkukrotnie, że wszystkie dostępne ścieżki były zablokowane (np. w jednym kierunku przez jezioro, a w drugim przez innego gracza). Uznaliśmy, że w takiej sytuacji ruch przechodzi na kolejnego gracza, ale byłoby dobrze, gdyby instrukcja to precyzowała.
4. Jest ładnie, kolorowo
Sama gra jest wykonana starannie i solidnie, a do tego atrakcyjnie pod względem graficzny. Pionki i karty postaci na twarzach dzieciaków wywołują wesołe uśmiechy. Wielką zaletą jest też fakt, że każda rozgrywka jest niepowtarzalna. Planszę możemy ułożyć w wielu różnych kombinacjach, a do tego każda z postaci ma swoje unikalne właściwości. Dzięki temu, nawet gry gracz rozpracuje najlepszą strategię, np. dla Kokosza, może okazać się, że gra Jagną jest nadal interesującym wyzwaniem.
Podsumowując: w skali od 1 do 6, grę oceniam na 4+. Na pewno będzie w stanie zapewnić wiele przyjemnych chwil w rodzinnym gronie.
_Kajko i Kokosz. Wielki wyścig
Autor gry: Adam Kałuża
Egmont Polska 2009_