Trwa ładowanie...

Dziecko wypadło z piątego piętra. Złapali je sąsiedzi. Wszystko zostało nagrane

Avatar placeholder
Mateusz Gołębiewski 23.07.2020 11:16
Dzieko złapali sąsiedzi
Dzieko złapali sąsiedzi (East News)

Dwuletni chłopiec wisi na elewacji budynku na wysokości piątego piętra. Chwilę później spada. Na szczęście wprost w ręce sąsiadów. Całe zdarzenie nagrała kamera.

1. Chłopiec był sam w domu

Media na całym świecie pokazują zdjęcia z wydarzenia, które miało miejsce w mieście Huai’an na wschodzie Chin. Dwuletni chłopiec był sam w mieszkaniu. W pewnym momencie zatrzasnął się w pokoju. Jego krzyk usłyszał dziadek mieszkający w tym samym budynku. Kiedy poszedł poszukać czegoś, czym mógłby otworzyć drzwi, dziecko wpadło na inny pomysł. Chłopiec wszedł na krzesło i postanowił wyjść z pokoju przez okno. Dwulatek wspiął się na niewielki dach budynku, który przylega do jego domu. Tam jednak przestraszył się wysokości i zatrzymał się na instalacji klimatyzacyjnej.

2. Dziecko spadło z piątego piętra

Atak paniki sprawił, że dziecko wisiało na wysokości piątego piętra i powoli traciło siły. Wezwana przez przechodniów straż pożarna była w drodze. Jasne było jednak, że dziecku nie uda się utrzymać tak długo. Z pomocą ruszyli sąsiedzi, którzy zgromadzili się pod oknem. Rozciągnęli dwa koce, które miały zamortyzować ewentualny upadek. W pewnym momencie chłopiec stracił równowagę i runął pięć pięter w dół. Na szczęście wprost w ręce przechodniów i sąsiadów.

Zobacz film: "Matka przestrzega przed niebezpiecznym wyzwaniem"

Chłopiec został natychmiast zabrany do szpitala. Okazało się jednak, że mimo tak dużego upadku - nie odniósł żadnych poważnych obrażeń. Jedynie siniaki i zadrapania, po których za kilka dni nie będzie śladu.

Przerażający moment nagrały kamery (East News)
Przerażający moment nagrały kamery (East News)

3. Uratowali go sąsiedzi

W rozmowie z lokalnymi mediami, sąsiedzi chłopca wspominali, jak ruszyli dwulatkowi z pomocą.

"Ze swojego okna zobaczyłem chłopca, który wisiał na elewacji budynku. Instynktownie złapałem koc leżący w domu i wybiegłem na zewnątrz. Razem z trzema innymi sąsiadami rozciągnęliśmy koc, by dziecko miało gdzie wylądować. Zorientowałem się, że ten koc może być zbyt cienki. Dlatego szybko wróciłem po następny, grubszy. Na szczęście byłem na czas" – powiedział jeden z sąsiadów lokalnym mediom.

Sąsiedzi biorący udział w akcji otrzymali wyróżnienia od władz miasta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze