Dziecko i co dalej? Jak znaleźć opiekę dla dziecka po urlopie macierzyńskim?
Powrót do pracy to konieczność zapewnienia opieki nad dzieckiem. Dla rodziców to niemały dylemat. Podpowiadamy możliwe rozwiązania.
1. Urlop wychowawczy – marzenie wielu mam
Nie ma lepszej opiekunki dla dziecka niż jego mama. To nie tylko utarty slogan, ale niezaprzeczalny fakt. Mama dobrze zna swoje dziecko, rozpoznaje wysyłane przez niego sygnały, ma nieograniczoną cierpliwość i potrzebę, by spędzać z dzieckiem dużo czasu. Niestety często względy ekonomiczne odbierają możliwość takiego rozwiązania.
Urlop wychowawczy nie jest płatny, a rachunki nie chcą się same płacić. Czasem taka decyzja podyktowana jest względami zawodowymi, kobiety wracają do pracy po urlopie macierzyńskim z obawy o swoje stanowisko. O ile po urlopie macierzyńskim prawo gwarantuje im powrót na to samo miejsce pracy, to po wychowawczym już nie.
2. Babcia i dziadek – tradycja kontra nowoczesność
Niegdyś wnukami opiekowali się dziadkowie i było to tak oczywiste, że nikt nie wyobrażał sobie innego rozwiązania. Nikt też innego nie szukał, bo po co? Dziś ta kwestia wygląda bardziej problematycznie. Po pierwsze przesunięcie wieku emerytalnego spowodowało wydłużoną aktywność zawodową rodzinnych seniorów, po drugie – nawet jeśli mamy dziadków-emerytów, to mogą oni mieć swoje plany i nie chcieć poświęcić całego wolnego czasu dzieciom.
Prężnie działające Kluby Seniora, Uniwersytet Trzeciego Wieku, liczne atrakcje dedykowane osobom na emeryturze oraz zniżki dla seniorów zachęcają do aktywności w jesieni życia. Takiej postawy nie należy nazywać egoizmem. Dziadkowie mogą, jeśli chcą i czują się na siłach, ale nie muszą zajmować się dziećmi codziennie. Inaczej rzecz ma się w nagłych wypadkach, np. choroba wykluczająca obecność w żłobku lub przedszkolu. Tutaj można poprosić dziadków o pomoc i zapewne nie odmówią.
3. Żłobek – czy to aby nie za wcześnie?
Przed tym dylematem staje większość mam. Co innego oddać dziecko pod opiekę rodzicom lub teściom, a co innego zostawić je w żłobku, gdzie personelu, nawet jeśli jest dużo, jest na pewno mniej niż dzieci. Wiele osób boi się takiego rozwiązania, a negatywne emocje często są podkręcane przez reportaże w telewizji piętnujące żłobkową patologię. Co prawda jest to tylko margines prawdy o żłobkach, ale wyobraźnia robi swoje.
Problemem są też potencjalne choroby, jakie dziecko, szczególnie o słabej odporności, może przynieść z placówki opiekuńczej. Mamy dobrze wiedzą, że nie ma nic gorszego niż chory brzdąc. Są też dzieci, które absolutnie nie są gotowe na długie przebywanie poza domem. Nie można traktować tego jako fanaberii czy buntu dwulatka. Dojrzałość przyjdzie z czasem.
4. Zawodowa opiekunka do dziecka
Niania wydaje się najlepszym rozwiązaniem, kiedy wszystkie inne okazują się niedostępne. To rozwiązanie znane jest od lat i być może dlatego często traktowane nieco z przymrużeniem oka. Faktycznie niania dawniej miała za zadanie nakarmić dziecko i zadbać o jego bezpieczeństwo. Współczesne nianie mają więcej obowiązków.
Poza tradycyjnymi czynnościami pielęgnacyjnymi dbają o rozwój dzieci, także tych najmłodszych, zabierają na ciekawe wycieczki (niania w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu czy nawet mniejszym mieście ma naprawdę dużo atrakcji do wyboru), bawią się z nimi w zabawy stymulujące ciekawość małych ludzi do poznawania świata, jednym słowem – robią to samo, co robi każda kochająca mama. Poszukiwania niani najlepiej rozpocząć do rozpuszczenia wici wśród znajomych. Jeśli ta metoda zawiedzie, można skorzystać z agencji oferujących usługi opiekunek do dzieci.
Artykuł sponsorowany