"Dzieci wolnego chowu"
Czy zauważyliście, jak zmieniło się dzieciństwo od czasu, gdy sami byliśmy dziećmi? Na podwórkach pustki, w szkolnych świetlicach tłumy dzieci, czekających aż rodzice odbiorą je i odprowadzą do domu, a widok dziewięciolatka samodzielnie korzystającego z komunikacji miejskiej to rzadkość, w dodatku budząca spore emocje.
Autorka książki "Dzieci wolnego chowu. Jak wychować bezpieczne i samodzielne dzieci ( i nie zwariować ze zmartwienia)" – nowojorska dziennikarka, Lenore Skenazy – przekonała się o tym na własnej skórze. Kiedy napisała artykuł o pierwszej samodzielnej przejażdżce swojego syna metrem, media łakomie się na nią rzuciły i prędko okrzyknęły najgorszą matką świata. Czy współczesny świat jest rzeczywiście tak niebezpieczny, że nie można dać dzieciom wolności, jaką sami cieszyliśmy się w dzieciństwie? A może to my – rodzice – popadliśmy w lekką przesadę? I czy dzieci, które zawsze i wszędzie pozostają pod kontrolą dorosłych, nie stają się przez to mniej zaradne? Jeśli chcesz się serdecznie pośmiać, trochę wyluzować i dowiedzieć, dlaczego w trosce o bezpieczeństwo dzieci warto nauczyć je, by rozmawiały z nieznajomymi, koniecznie sięgnij po tę książkę!