Do szkoły podstawowej przyjechała policja. Oto co zrobił 13-latek
- Z ust ucznia posypała się lawina wulgaryzmów, a gdyby tego było mało, to na koniec jeszcze odepchnął nauczyciela - tak mł. asp. Agata Krawczyk z policji w Rawie Mazowieckiej relacjonuje wydarzenia, które rozegrały się na korytarzu jednej ze szkół podstawowych. Nauczyciele nie mogli poradzić sobie z uczniem VII klasy, więc do szkoły wezwali mundurowych. Nastolatek stanie przed sądem.
1. Interwencja policji w szkole w Rawie Mazowieckiej
Wszystko działo się pod koniec lutego w jeden z podstawówek w Rawie Mazowieckiej w woj. łódzkim. Do komendy powiatowej policy wpłynęło zgłoszenie z prośbą o interwencję wobec ucznia VII klasy, z którym nauczyciele nie mogli sobie poradzić.
Zaczęło się dość niewinnie. Na szkolnym korytarzu doszło do sprzeczki pomiędzy dwoma chłopcami. Dyżurujący nauczyciel chciał ich rozdzielić. Wtedy jeden z uczniów miał obrzucić nauczyciela wulgarnymi wyzwiskami, a na koniec popchnąć. Dyrektor szkoły wezwał policję.
- Z ust ucznia posypała się lawina wulgaryzmów, a gdyby tego było mało, to na koniec jeszcze odepchnął nauczyciela. Na takie zachowania nie może być przyzwolenia w szkole - mówi mł. asp. Agata Krawczyk z rawskiej policji w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim".
2. Uczeń stanie przed sądem
Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, która jako pierwsza opisała sprawę, chłopak podczas policyjnego przesłuchania przyznał się do znieważenia i naruszenie nietykalności cielesnej nauczyciela. Tłumaczył, że był zdenerwowany. Mundurowi skierowali sprawę do sądu rodzinnego.
Mł. asp. Krawczyk w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” podkreśla, że sprawa jest o tyle szczególna, że nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym. A za znieważenie czy naruszenie nietykalności cielesnej osoby o takim statucie grożą jeszcze poważniejsze konsekwencje.
Nauczyciele, jako funkcjonariusze publiczni, są prawnie chronieni przez art. 222 Kodeksu karnego, który mówi: "Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3".
W przypadku ataku na osobę, która nie ma statusu funkcjonariusza publicznego, maksymalna kara to rok więzienia. Jeśli sprawca przestępstwa jest w wieku od 13 do 17 lat, odpowiada przed sądem rodzinnym jako nieletni.
W szczególnych przypadkach nieletni pomiędzy 15. a 17. rokiem życia mogą odpowiadać jako dorośli, jeśli tak zdecyduje sąd. Dzieje się tak w przypadkach najpoważniejszych przestępstw, np. zabójstw.
Blanka Rogowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl