Czterolatek sam podróżował autobusem w Gdańsku. Zaopiekował się nim kierowca
Czteroletni chłopczyk postanowił wybrać się na samotną przejażdżkę autobusem. Gdyby nie odpowiednia reakcja kierowcy i jednego z pasażerów, mogło dojść do tragedii. Sprawę bada sąd rodzinny.
1. Czterolatek sam podróżował autobusem
Do zdarzenia doszło w Gdańsku w niedzielę (7 maja) około godz. 19. Do autobusu linii 130 na przystanku "Wagnera" na Suchaninie wsiadło kilku pasażerów, ale uwagę kierowcy przykuł przede wszystkim jeden z nich.
Był nim czteroletni chłopiec.
Już wcześniej policjanci odebrali zgłoszenie, że w tej okolicy przebywa dziecko bez opieki. Oficer dyżurny policji skierował na miejsce patrol.
- Po kilku minutach policjanci odebrali kolejny telefon, tym razem od osoby, która widziała, jak małe dziecko wsiadło samo do autobusu. Chwilę później kolejna osoba zadzwoniła z informacją o dziecku bez opieki jadącym autobusem. Zgłaszającym był kierowca pojazdu komunikacji miejskiej, który zaopiekował się czterolatkiem do czasu przyjazdu policjantów - informuje asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Gdańsku, cytowany przez portal wyborcza.pl.
2. Kierowca zaopiekował się chłopcem
Chłopcem zajął się Mikołaj Uranowski. Kierowca sam jest ojcem dwójki małych dzieci.
- Chłopczyk wszedł do autobusu i samodzielnie wybrał miejsce przy oknie. Chociaż wiem, jakie są dzieci i że same lubią o sobie decydować, zaniepokoiło mnie to - przekazał portalowi trojmiasto.pl Uranowski.
Zareagowali również pasażerowie. Jeden z nich zwrócił uwagę na chłopca jeszcze na przystanku. To on jako pierwszy zawiadomił policję.
- Podszedłem do miejsca, w którym siedział malec i zapytałem, czy ktoś z pasażerów jest jego opiekunem. Okazało się, że nikt. Obok miejsca, w którym siedział chłopiec, stało dwóch mężczyzn, prawdopodobnie ojciec z synem. Mężczyzna powiedział, że zwrócił uwagę na malca bez opieki, jeszcze zanim chłopiec wsiadł do autobusu. Zawiadomił policję, po czym wsiadł za chłopcem do autobusu - relacjonuje Uranowski w rozmowie z portalem fakt.pl.
Kierowca również skontaktował się z policją. Podał swoją lokalizację i poczekał na przyjazd służb mundurowych.
- Gdy policjanci byli już na miejscu i zajęli się chłopcem, oficer dyżurny przekazał im informację o tym, że właśnie zgłoszono zaginięcie dziecka - mówi "Faktowi" asp. szt. Mariusz Chrzanowski.
- Policjanci przekazali chłopca matce, jednak w tym przypadku interwencja zakończyła się mandatem karnym za brak opieki i dopuszczenie do przebywania małoletniego w okolicznościach niebezpiecznych. O sprawie policjanci poinformowali też sąd rodzinny - dodaje oficer prasowy komendanta miejskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- 12-letnia Nikola Korzeniewska zaginęła. Dziewczyna jest ciężko chora i może potrzebować pomocy lekarskiej
- 14 lat od zaginięcia Madeleine McCann. Rodzice sfinansują dalsze poszukiwania
- 14-letnia Amelia Świerkowska zaginęła na Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. Prośba o pomoc w odnalezieniu i udostępnienie