Trwa ładowanie...

Chciała szybko schudnąć. Fałszywy Ozempic prawie ją zabił

Avatar placeholder
20.12.2023 13:47
Zaczęło się od zawrotów głowy. Matka prawie umarła po zażyciu leków z internetu
Zaczęło się od zawrotów głowy. Matka prawie umarła po zażyciu leków z internetu (YouTube/ Morning Britain )

Michelle Sword z Wielkiej Brytanii chciała jak najszybciej schudnąć, zaczęła więc stosować lek o nazwie Ozempic, którego efektem ubocznym jest hamowanie apetytu. W wyniku pomyłki wstrzyknęła sobie insulinę, a lekarzom ledwo udało się ją odratować.

spis treści

1. Kupiła zastrzyki na odchudzanie

Wiele kobiet myśli o tym, aby pozbyć się dodatkowych kilogramów. W tym celu ćwiczy, stosuje diety odchudzające, a czasem decyduje się na leki.

Michelle Sword nie była otyła. Ciąża, rozwód oraz izolacja z powodu koronawirusa doprowadziły ją jednak do tego, że coraz częściej zaczęła sięgać po słodycze. Przestała też uprawiać sport, więc przybrała na wadze. To obniżyło jej samoocenę. Kobieta zapragnęła być znowu szczupła. W internecie zobaczyła reklamę leku o nazwie Ozempic. Choć produkt ten jest przeznaczony dla diabetyków, to niektórzy ludzie traktują go jako wspomagacz podczas odchudzania.

2. Semaglutyd (Ozempic)

Wszystko zaczęło się od tego, gdy Michelle zobaczyła swoje zdjęcie z imprezy bożonarodzeniowej.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

- Miałam na sobie czarną sztruksową sukienkę i buty. Wszyscy pochyliliśmy się do zdjęcia, a ja po prostu wyglądałam masywnie, czułam, że wyglądam okropnie - opowiada kobieta, którą cytuje "Daily Mail". Usłyszała o pewnym leku na odchudzanie. Polecali go nawet celebryci, więc kobieta postanowiła również spróbować.

Chodzi o Ozempic, preparat przeznaczony dla cukrzyków, który podaje się w postaci roztworu do wstrzykiwań podskórnych. Jego substancją czynną jest semaglutyd, który obniża poziom cukru we krwi. Przy okazji lek hamuje apetyt, a to kusząca opcja dla osób, które chcą się odchudzić. Pamiętajmy jednak, że lekarze ostrzegają przed sięganiem po preparat bez wskazań medycznych i konsultacji z medykiem. Ozempic niesie za sobą ryzyko skutków ubocznych.

Pierwszą paczkę Michelle zamówiła w aptece internetowej. Lek faktycznie działał.

- Nie czułam głodu, a kiedy jadłam, to tylko małe ilości - wspomina kobieta.

W efekcie Michelle schudła. Efekt jednak nie był trwały. Po zakończeniu kuracji kobieta znowu przytyła. Nic dziwnego. Miała siedzącą pracę, a smutki zajadała słodyczami.

- Będąc singielką po 40. czułam niesamowitą presję, aby wyglądać w określony sposób i mieć ładne ciało. Z tyłu głowy pojawiały się pytania: Kto będzie mnie chciał? Kto mnie pokocha? - mówi Michelle.

- Za każdym razem, gdy wchodziłam na Facebooka lub Instagrama, widziałam tylko ludzi mówiących o leku Ozempic. Już wcześniej sprawdziło się to tak dobrze, że pomyślałam: Dlaczego nie zrobić tego ponownie?".

Tym razem kobieta złożyła zamówienie w jednym z internetowych sklepów z kosmetykami. Dwa dni później przesyłka była już u niej. Zamówienie wyglądało tak samo jak pierwsza paczka. Jedyną różnicą, jaką zauważyła Michelle, było to, że kiedy robiła sobie zastrzyk, dawka nie zatrzymała się po jednym kliknięciu, tak jak było w przypadku poprzedniego leku.

3. Fatalna pomyłka

Zaledwie 15 minut po przyjęciu leku zaczęła mieć zawroty głowy. Poczuła się zdezorientowana, więc odwołała spotkanie z przyjaciółką. Powiedziała również córce Cadie, która wróciła ze szkoły, że źle się czuje i musi się położyć. Następnie zemdlała w salonie.

Dziś wie, że to 13-letnia córka uratowała jej życie.

- Dzięki Bogu, że nie poszłam do łóżka, bo Cadie dałaby mi spać i bym się nie obudziła - dodaje.

Tego dnia dziewczyna miała być u ojca, ale na szczęście plany uległy zmianie.

- Gdyby tak nie było, nie byłoby mnie tutaj - mówi smutno Michelle.

Cadie zastała mamę w salonie. Kobieta osunęła się na sofę, choć miała otwarte oczy. Nie mogła jednak nic powiedzieć. Dziewczynka zadzwoniła do przyjaciółki mamy oraz pokazała jej leki znajdujące się w lodówce. Chwilę później przyjechała karetka.

- Karetka przyjechała w ciągu 12 minut, więc znowu miałam dużo szczęścia. Badanie wykazało, że mam naprawdę niski poziom cukru we krwi. Próbowali mi pomóc, ale moje żyły się zapadły, więc musieli wcisnąć mi do ust żel glukozowy - opowiada Michelle.

Gdy jechała ambulansem, doszło do ataku padaczki. W końcu kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeprowadzono resuscytację.

- Moje tętno zwalniało, wszystko zaczynało wracać do normy, a oni dosłownie walczyli o utrzymanie mnie przy życiu - mówi.

Później okazało się, że medycy nigdy nie widzieli osoby, która przeżyła, mając tak niski poziom cukru we krwi. Michelle poznała okrutną prawdę. Lek, który sobie wstrzyknęła, był czystą insuliną. Doszło do przedawkowania.

Gdy mama doszła do siebie, było jej okropnie wstyd. O mały włos nie osierociła dzieci przez chęć bycia szczuplejszą.

- Wszyscy trochę popłakaliśmy, a ja ich przeprosiłam, ponieważ dawałam dzieciom wykłady na temat bezpieczeństwa w internecie, a sama nie zastosowałam się do własnych rad - stwierdza zawstydzona kobieta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze