Trwa ładowanie...

Chciał, by synowie się wyróżniali. Ludzie twierdzą, że jest samolubny

 Maciej Rugała
Maciej Rugała 12.01.2023 09:31
Imiona chłopców z całą pewnością będą się wyróżniać w szkole, a potem w pracy
Imiona chłopców z całą pewnością będą się wyróżniać w szkole, a potem w pracy (Facebook)

Młodzi rodzice pochodzący z Oxfordshire postanowili nazwać swoje dzieci na cześć postaci znanych z kart literatury. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że imiona ich synów to nazwiska książkowych bohaterów.

Rodzice postawili na oryginalne imiona
Rodzice postawili na oryginalne imiona (Facebook)
spis treści

1. Nie wszyscy zgadzają się z pomysłem na imiona

Gdy wybieramy imię dla dziecka, powinna być to przemyślana decyzja, bo najprawdopodobniej zostanie ono z nim do końca życia. Rodzice, wybierając je, najczęściej kierują się tradycjami rodzinnymi, obecnymi trendami lub sentymentem do postaci z własnego życia lub książek.

John i Tara Newby oraz ich dwóch synów to wyjątkowa rodzina. Od zawsze lubili podróżować i próbują zaszczepić to zamiłowanie dzieciom. W czasie pandemii Covid sprzedali auto i mieszkanie w Wielkiej Brytanii, po czym przenieśli się na wieś do Portugalii. To tam wychowują swoich synków, z dala od zgiełku miasta. W 2022 roku odwiedzili 24 kraje. Inspirację imion dla nich wzięli ze znanych książek przygodowych należących do kanonu literatury młodzieżowej.

Niektóre osoby z otoczenia Johna i Tary nie podzielają entuzjazmu młodych rodziców. Zarzucają im egoistyczne pobudki, które skłoniły ich do takiego wyboru imion.

- Na YouTube pojawił się pewien komentujący, który napisał mi: "co za głupie imię, aby nazwać nim chłopca. Zrobiłeś to z samolubnych pobudek, nie myśląc, że syn może być w przyszłości przez to gnębiony". Ja się z tym nie zgadzam. Za tym imieniem kryje się coś więcej, długo nad tym myślałem. Nie była to łatwa decyzja, ale któregoś dnia mu to pomoże. Będzie się dzięki temu wyróżniać - tłumaczy aktywny w internecie ojciec chłopców.

2. Imiona inspirowane literaturą

John miał marzenie nazwać pierwszego syna po znanym bohaterze książki - rozbitku i podróżniku.

- Ubóstwiałem książki o Robinsonie Cruzoe, gdy dorastałem. Jak tylko usłyszałem o ciąży, to wiedziałem, że chcę nazwać dziecko "Robinson Crusoe". Mieliśmy na ten temat poważną debatę, ale po sześciu miesiącach Tara zgodziła się na mój pomysł - relacjonuje ojciec chłopców.

Gdy rok później na świat przyszedł ich drugi syn, kwestia nadania imion "Tom Sawyer" była łatwiejsza. Ich bliscy byli już bardziej oswojeni z koncepcją Johna, dlatego też nie było już takiego zaskoczenia.

- Tom Sawyer jest uroczym łobuziakiem, przyjacielem bliźniąt Huckleberry. Niestety, Tara nie pozwoliła mi nazwać dziecka "Huckleberry" - tłumaczy John.

Za sprawą ojca, imiona starszego syna to "Robinson Crusoe", a młodszego "Thomas Sawyer". Jak twierdzą rodzice, imiona bardzo do nich pasują, bo chłopcy są bardzo ciekawi świata i lubią rodzinne podróże.

Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze