Chciał, by synowie się wyróżniali. Ludzie twierdzą, że jest samolubny
Młodzi rodzice pochodzący z Oxfordshire postanowili nazwać swoje dzieci na cześć postaci znanych z kart literatury. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że imiona ich synów to nazwiska książkowych bohaterów.
1. Nie wszyscy zgadzają się z pomysłem na imiona
Gdy wybieramy imię dla dziecka, powinna być to przemyślana decyzja, bo najprawdopodobniej zostanie ono z nim do końca życia. Rodzice, wybierając je, najczęściej kierują się tradycjami rodzinnymi, obecnymi trendami lub sentymentem do postaci z własnego życia lub książek.
John i Tara Newby oraz ich dwóch synów to wyjątkowa rodzina. Od zawsze lubili podróżować i próbują zaszczepić to zamiłowanie dzieciom. W czasie pandemii Covid sprzedali auto i mieszkanie w Wielkiej Brytanii, po czym przenieśli się na wieś do Portugalii. To tam wychowują swoich synków, z dala od zgiełku miasta. W 2022 roku odwiedzili 24 kraje. Inspirację imion dla nich wzięli ze znanych książek przygodowych należących do kanonu literatury młodzieżowej.
Niektóre osoby z otoczenia Johna i Tary nie podzielają entuzjazmu młodych rodziców. Zarzucają im egoistyczne pobudki, które skłoniły ich do takiego wyboru imion.
- Na YouTube pojawił się pewien komentujący, który napisał mi: "co za głupie imię, aby nazwać nim chłopca. Zrobiłeś to z samolubnych pobudek, nie myśląc, że syn może być w przyszłości przez to gnębiony". Ja się z tym nie zgadzam. Za tym imieniem kryje się coś więcej, długo nad tym myślałem. Nie była to łatwa decyzja, ale któregoś dnia mu to pomoże. Będzie się dzięki temu wyróżniać - tłumaczy aktywny w internecie ojciec chłopców.
2. Imiona inspirowane literaturą
John miał marzenie nazwać pierwszego syna po znanym bohaterze książki - rozbitku i podróżniku.
- Ubóstwiałem książki o Robinsonie Cruzoe, gdy dorastałem. Jak tylko usłyszałem o ciąży, to wiedziałem, że chcę nazwać dziecko "Robinson Crusoe". Mieliśmy na ten temat poważną debatę, ale po sześciu miesiącach Tara zgodziła się na mój pomysł - relacjonuje ojciec chłopców.
Gdy rok później na świat przyszedł ich drugi syn, kwestia nadania imion "Tom Sawyer" była łatwiejsza. Ich bliscy byli już bardziej oswojeni z koncepcją Johna, dlatego też nie było już takiego zaskoczenia.
- Tom Sawyer jest uroczym łobuziakiem, przyjacielem bliźniąt Huckleberry. Niestety, Tara nie pozwoliła mi nazwać dziecka "Huckleberry" - tłumaczy John.
Za sprawą ojca, imiona starszego syna to "Robinson Crusoe", a młodszego "Thomas Sawyer". Jak twierdzą rodzice, imiona bardzo do nich pasują, bo chłopcy są bardzo ciekawi świata i lubią rodzinne podróże.
Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl