Angelika zmarła przez koronawirusa zaraz po porodzie. Maleńka Iga i jej tata potrzebują wsparcia
Angelika była młodą, energiczną i pełną optymizmu dziewczyną. Gdy zachorowała na koronawirusa, nikt nie spodziewał się, że będzie to tak tragiczne w skutkach. 1,5 roku temu wyszła za mąż, a za chwilę na świecie miało pojawić się ich pierwsze, długo wyczekiwane dziecko. Niestety 28-latka zmarła zaraz po porodzie.
1. Radość, a zaraz ból. COVID zabrał mamę małej Idze
- Jaka była Angelika? Przede wszystkim była dobrym człowiekiem, bardzo radosnym, pomocnym. Wszyscy ją lubili. Była kochającą żoną i zaraz miała zostać mamą… Bardzo czekali z Piotrkiem na narodziny Igi - mówi Adam Pomian, kuzyn męża Angeliki, który zorganizował zbiórkę, aby pomóc swojej rodzinie.
28-latka była w 8. miesiącu ciąży, gdy zachorowała na COVID-19. Do szpitala trafiła z dusznością i silnym zapaleniem płuc.
Lekarze podjęli błyskawiczną decyzję o cesarskim cięciu. Iga urodziła się 16 listopada. Mimo wcześniactwa dziewczynka jest silna i zdrowa. Niestety młoda mama musiała być odizolowana od córeczki. Mimo samotności wiedziała, że musi walczyć. Dla córki i męża, który już czekał na nie w ich nowym domu.
- Podczas gdy Angelika walczyła o życie w szpitalu, Piotrek był na kwarantannie. Potem okazało się, że także złapał COVID, dlatego sam nie mógł odebrać córki ze szpitala. Zrobiła to babcia, mama Angeliki - opowiada Adam.
Niestety z dnia na dzień stan Angeliki się pogarszał. Ze szpitala w Białej Podlaskiej została przewieziona do Lublina, gdzie podano jej osocze i podłączono pod respirator. Jej stan jednak stale się pogarszał. Nie udało jej się uratować. Angelika zmarła 9 grudnia - 2 tygodnie po swoich 28. urodzinach.
Jej śmierć była szokiem dla rodziny i przyjaciół.
- Nikt nie przypuszczał, że zamiast cieszyć się wraz z Piotrkiem z narodzin córki, będzie musiała mierzyć się z chorobą, a ostatecznie odejdzie… - mówi kuzyn jej męża.
Iga wróciła do domu bez mamy. Zajmują się nią tata i dziadkowie, którzy stracili jedyne dziecko.
2. Pomóżmy maleńkiej Idze i jej tacie stworzyć nowy dom!
Angelika i Piotrek, jej mąż, zaraz po ślubie wzięli duży kredyt, by kupić dom. Tu chcieli stworzyć jak najlepsze warunki dla swojej córeczki. Budynek musi jednak jak najszybciej przejść gruntowny remont i wymaga dużych nakładów finansowych - trzeba wymienić dach, ocieplić, zrobić elewację, no i wykończyć go.
Bliscy założyli zbiórkę, by pomóc młodemu tacie przetrwać ten czas i stworzyć swojej córeczce jak najlepszy dom.
Adam, kuzyn Piotra, przyznaje, że odzew ludzi jest niesamowity:
- Każdy pomaga, jak może. My zorganizowaliśmy zbiórkę. Ktoś zaoferował wykończenie kuchni, ktoś inny - łazienki. Największy problem jest z elewacją i dachem, który trzeba zrobić jak najszybciej, bo tam jeszcze jest eternit, a dom nie jest ocieplony.
Adam wie jednak, że najtrudniejsze chwile dopiero nadejdą.
- Trudno mi wyrazić, co teraz czuje Piotrek. Strasznie mu ciężko. Na razie załatwia całą dokumentację, wszystkie sprawy papierkowe, to zajmuje jego myśli… Ma też ogromne wsparcie bliskich i mam nadzieję, że choć trochę podnosi to go na duchu - mówi Adam.
Nic nie zwróci Idze mamy, a Piotrkowi ukochanej żony. Ale możemy pomóc przetrwać im ten trudny czas. Zajrzyj na zbiórkę lub licytację na Facebook'u i wesprzyj bliskich Angeliki.