2 z 5Wołanie o pomoc
Gdy funkcjonariusze pukali do drzwi i krzyczeli z pytaniem, czy ktoś jest w domu, Tracy Harrell usłyszała ciche wołanie dziecka. Było to wzywanie pomocy. Policjanci bez chwili zastanowienia zaczęli próbować dostać się do środka.
Tracy Harrell jak sama przyznała w wywiadzie dla Fox News, próbowała dostać się do domu inną drogą. Jedno z okien na werandzie było niedomknięte. Udało jej się otworzyć okno i wejść do środka. Będąc w środku, słyszała już głośno krzyk i płacz rozpaczającego dziecka.
Obok schodów znajdowała się szafa. To z niej dobiegał krzyk dziecka. Kobieta próbowała ją otworzyć, ale zamek nie był pierwszej nowości. Potrzebowała pomocy, aby sobie z nim poradzić. Kiedy udało się policjantom i kobiecie otworzyć zamek i tym samym szafę, zobaczyli przerażający widok.
Zobacz także: Ojciec sprzedał 11-miesięczne dziecko za 1400 zł. Potrzebował pieniędzy na alkohol