28-letnia kobieta wychowuje 14 dzieci. 13 z nich to adoptowane sieroty z Ugandy
Katie adoptowała 13 dziewczynek z Ugandy. Nadal mieszka w afrykańskim kraju - razem ze swoim mężem. Niedawno na świat przyszło ich pierwsze dziecko. Jak dzisiaj wygląda ich życie?
Katie Davis przed rozpoczęciem studiów postanowiła zrobić coś szczególnego i niezwykłego, co zapamięta na całe życie. Podjęła decyzję o wyjeździe na wolontariat do jednego z afrykańskich krajów. To miała być wspaniała przygoda. Zaczęła się w grudniu 2006 roku.
To miała być krótka podróż, ale ostatecznie Katie przez rok pracowała w Ugandzie. Była nauczycielką osieroconych dzieci. Miała z nimi tak dobry kontakt, że wielu podopiecznych traktowało ją niemal jak matkę.
Katie biła się z myślami. Wiedziała, że w jej rodzinnym mieście Nashville w Stanach Zjednoczonych, czekają na nią rodzina i przyjaciele. W końcu podjęła decyzje, która dla wielu ludzi byłaby szalonym rozwiązaniem. Po ukończeniu szkoły średniej w lecie 2007 roku, wróciła do Ugandy.
1. 13 dzieci w 18 miesięcy
Pewnego dnia wioskę Jinja, w której mieszkała, nawiedziła potężna burza. Lepianka, w której mieszkały 3 uczennice Katie, została zniszczona. Wszystkie dziewczynki były nosicielkami wirusa HIV. Jedna doznała poważnych obrażeń i musiała być hospitalizowana. Katie bardzo przejęła się sytuacją dzieci, postanowiła nie zostawiać ich samych. Nie pozwoliła im wrócić do sierocińca. Przyjęła je pod swój dach.
22-letnia wówczas Katie musiała znaleźć większe lokum dla siebie i trójki nowych domowników. Wynajęła domek, który szybko wypełnił się dziećmi. Kobieta przygarnęła 10 dziewczynek. Wszystkie były samotne, chore lub doświadczyły przemocy.
Sytuacją Katie zainteresowały się media. W jednym z wielu wywiadów, których udzieliła, skomentowała swoją decyzję o adopcji. "Moim pierwszym odruchem wcale nie jest stwierdzenie: o, dziecko, pozwól mi je adoptować. Najlepiej, gdyby wychowywali je Ugandyjczycy. Ale wiedząc, że nie mają gdzie się podziać, nie jestem w stanie ich odesłać".
2. Marzenie o małżeństwie i urodzeniu dziecka
Katie podkreślała, że jest szczęśliwa jako matka 13 adoptowanych dzieci. Jednak jej marzeniem było zostać także żoną i urodzić dziecko. Nie sądziła, że to marzenie spełni się tak szybko.
Podczas wolontariatu poznała Benji'ego. Szybko zostali parą. Nie odkładali także decyzji o ślubie. Wszystko działo się już po adopcji wszystkich 13 dzieci przez Katie. Benji Majors zaakceptował to, że bierze za żonę kobietę z 13 dzieci. Też czuł potrzebę pomagania innym ludziom.
Na ich ślubie było 13 druhen. Ceremonia była skromna, miała miejsce w Ugandzie. Dziewczynki były bardzo szczęśliwe, ponieważ miały już od tamtej pory pełną rodzinę.
Katie i Benji doczekali się pierwszego, wspólnego dziecka. Na świat przyszedł ich synek Noah. Teraz ma prawie dwa latka. Bardzo dobrze dogaduje się ze swoimi starszymi, przybranymi siostrami.
3. 10 lat od przybycia do Ugandy
W tym roku minęło dziesięć lat, odkąd Katie Davis Majors odbyła podróż, która zmieniła całkowicie jej życie. Niczego nie żałuje, jest szczęśliwa. Nadal mieszka w Ugandzie razem ze swoją rodziną. Cały czas zajmuje się pomocą potrzebującym dzieciom. Na swoim blogu napisała z tej okazji:
"10 lat temu przekroczyłam ocean. 10 lat w Ugandzie to praktycznie moje całe dorosłe życie. Jeżdżę znacznie lepiej po lewej stronie ulicy niż po prawej, nie potrafię zaparkować niczym innym jak 14-osobowym vanem. Ściągam buty przed wchodzeniem do jakiegokolwiek domu, bez względu na to, czy podłogą jest ziemia. Siadam chętniej na podłodze niż na krześle. To miejsce przyniosło mi męża i dzieci, moich przyjaciół, moje najlepsze i najgorsze dni. To miejsce postawiło mnie przed najtrudniejszymi wyzwaniami i moimi największymi sukcesami. To miejsce jest moim domem".
Katie już z pomocą męża, postanowiła pomagać ludziom w Ugandzie na dużo większą skalę niż dotychczas. Założyła fundację "Amazima ministries", która zapewnia dzieciom stypendia oraz wszelkie najpotrzebniejsze narzędzia, aby mogły się kształcić. Organizacja Katie uzyskuje pomoc z wielu miejsc na świecie.
Dodatkowo Katie nadal uczy ciężko doświadczone dzieci i się nimi opiekuje. Pomagają jej dorosłe już adoptowane córki. Oprócz pomocy w nauce i odrabianiu lekcji, rodzina zajmuje się leczeniem innych w lżejszych chorobach, opatrują rany, pomagają w transporcie, organizują zabawy i imprezy w wiosce. Uczą także religii.
Katie David Majors podkreśla często, że to oparcie w Bogu dało i daje jej siły do dalszej pracy. Nie wstydzi się o tym mówić publicznie.
Rodzina Majors cały czas myśli, jak mogą coraz lepiej pomagać społeczności ugandyjskiej. Nie zamierzają niczego zmieniać w swoim życiu, nadal będą działali aktywnie. Chcą także, aby ich wielka rodzina składająca się z całej lokalnej społeczności, ciągle się powiększała.
Katie w swoim wpisie na blogu podsumowującym 10 lat jej pobytu w Ugandzie napisała: "To jest nasze miejsce na ziemi. Tutaj mamy rodzinę, przyjaciół, sąsiadów. Nie wyobrażam sobie, żeby to inaczej mogło wyglądać".
Swoją niezwykłą przygodę opisała w książce o tytule "Kisses from Katie". Okazała się wielkim przebojem. Znalazła się na liście bestsellerów tygodnika "The New York Times" w 2011 roku. Dzięki temu wiele osób poznało jej historię.