16-letni milioner z Niemiec. Jest szefem własnych rodziców
Jego rówieśnicy mają zupełnie inne obowiązki i priorytety. On zaś, choć wciąż jest nastolatkiem, obraca ogromnymi kwotami. Jednocześnie jest szefem własnych rodziców. Jak to możliwe i od czego się to wszystko zaczęło?
1. Złapał bakcyla od prababci
16-letni Paul Belthle z Niemiec z pewnością ma żyłkę do biznesu. Stworzył własną firmę, która zajmuje się produkcją oleju kuchennego. Kiedy jego koledzy grali w piłkę lub spędzali czas przed komputerem, on eksperymentował i wdrażał kolejne rozwiązania mające na celu stworzenie najlepszego produktu.
Dlaczego w jego głowie zakiełkował taki pomysł i skąd zamiłowanie do... oleju roślinnego? Wszystko zaczęło się od prababci, z którą mały Paul spędzał dużo czasu. Seniorka miała własny ogród, w którym doglądała różnych warzyw i ziół. Chłopiec każdego dnia chłonął cenne wskazówki prababci i uczył się praktycznej uprawy.
Gdy miał zaledwie 12 lat, wpadł na niesamowity pomysł. Założy swoją własną małą olejarnię. Tam powstały pierwsze eksperymentalne oleje z dodatkiem ziół i przypraw.
2. Produkcja oleju
Skąd chłopiec miał sprzęt do produkcji oleju? Dostał go w prezencie na Boże Narodzenie. Gdy rówieśnicy cieszyli się z nowych zabawek czy gier komputerowych, mały Paul był szczęśliwy, że pod choinką znalazł prasę do oleju.
Pierwsze próby kulinarne przeprowadzane były w domowej kuchni, gdzie chłopczyk robił chipsy z bananów, jabłkowe soki czy też purée z kiszonej kapusty.
3. Najmłodszy olejarz w Niemczech
Takim sposobem Paul został olejarzem? W dodatku najmłodszym w swoim kraju? O nastolatku pochodzącym z małej miejscowości Beuron-Thiergarten usłyszały całe Niemcy. Zanim jednak stał się sławny, rozprowadzał swój olej wśród znajomych. Sprzedawał go w szkole nauczycielom oraz innym uczniom. Ci zaś polecali go dalej.
Gdy rozpoczęła się epidemia koronawirusa, Paul pomyślał o tym, żeby rozwinąć swój biznes. Schronisko młodzieżowe oraz hotel, które prowadzili jego rodzice, nie przynosiły już zysków. Rodzinie groziło bankructwo. Nastolatek opowiedział w domu o swoim pomyśle. W międzyczasie jeździł na targi, analizował poczynania konkurencji oraz przeprowadzał rozmowy z rolnikami. Powoli tworzył wizję wymarzonej olejarni. Tak właśnie powstała firma Die Ölfreunde.
4. Rodzinny biznes
Aktualnie firma 16-latka ma ofercie kilkanaście rodzajów oleju. W prowadzeniu biznesu pomagają mu nie tylko rodzice, ale również inni członkowie rodziny: wujkowie, dziadek, babcia, a nawet młodszy brat. Produkcja trwa całą dobę, a popyt jest ogromny. Wszystkie surowce pozyskiwane są z lokalnych upraw. Początkowo oleje były dostępne tylko w pobliskim sklepie. Teraz można je kupić także w wybranych sieciówkach na terenie południowych Niemiec.
W ciągu kilku lat obroty firmy znacznie się podniosły. W roku 2022 wynosiły niemal 1,4 miliona euro. W 2023 roku firma chciałaby podwoić ten wynik.
Choć Paul Betlhle jest szefem olejarni, to formalnie funkcję tę pełni jego tata - Jürgen Behltle. W połowie 2024 roku powinno się to zmienić. Wtedy nastolatek stanie się pełnoletni.
Póki co Paul nadal uczęszcza do szkoły średniej, a w firmie pracuje na pół etatu. W wolnych chwilach chłopak pasjonuje się także stolarstwem. Historię chłopca opisuje niemiecki serwis bw24.de.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl