Trwa ładowanie...

12-latka zmarła kilka tygodni po rozpoznaniu infekcji ucha. Czy doszło do błędu w sztuce lekarskiej?

 Anna Klimczyk
21.01.2022 11:59
12-latka zmarła kilka tygodni po rozpoznaniu infekcji ucha. Czy doszło do błędu lekarskiego?
12-latka zmarła kilka tygodni po rozpoznaniu infekcji ucha. Czy doszło do błędu lekarskiego? (Facebook)

12-letnia Leah skarżyła się na bóle i zawroty głowy. Lekarz stwierdził, że dziewczyna zmaga się z infekcją ucha i zalecił, by przyjmowała antybiotyki. Niestety stan nastolatki stale się pogarszał. Po kilku tygodniach dziewczyna trafiła do szpitala, gdzie przeszła udar i zmarła. Teraz rodzina Leah organizuje zbiórkę, aby zebrać pieniądze na jej pogrzeb.

spis treści

1. Lekarze twierdzili, że to infekcja ucha

Tydzień przed Bożym Narodzeniem 12-letnia Leah bardzo źle się czuła. Narzekała na ból głowy i ucha. Lekarz rodzinny stwierdził, że nastolatka cierpi na infekcję ucha i przepisał jej antybiotyk.

12-latka zmarła kilka tygodni po rozpoznaniu infekcji ucha
12-latka zmarła kilka tygodni po rozpoznaniu infekcji ucha (Facebook)

Niestety stan dziewczyny stale się pogarszał. Leah skarżyła się na bóle i zawroty głowy. Trzy tygodnie później, po kolejnej konsultacji, lekarze nadal utrzymywali, że to infekcja ucha.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

- Moja córka była bardzo zmęczona, cały czas spała. W styczniu jej stan był tak poważny, że nie mogła nawet mówić, nie wstawała z łóżka. Musiałam ją karmić, nie mogła chodzić - wspomina Claire, mama dziewczynki.

13 stycznia stan Leah bardzo się pogorszył. Mama nastolatki wezwała karetkę. Ratownicy stwierdzili, że nastolatka wymaga natychmiastowej hospitalizacji.

Leah trafiła do Szpitala Uniwersyteckiego w North Durham, gdzie wykonano jej podstawowe badania, a następnie została przetransportowana do Royal Victoria Infirmary.

12-latka przeszła trzy operacje w tym jedną trwającą osiem godzin. Lekarze poinformowali mamę dziewczynki, że stan jej córki jest bardzo poważny. Leah przeszła udar i lekarze musieli podłączyć ją do aparatury podtrzymującej życie. W niedzielę 16 stycznia rodzina nastolatki podjęła trudną decyzję i pozwoliła Leah odejść.

2. Błędna diagnoza?

Rodzina dziewczyny nadal nie może uwierzyć w to, co się stało. Mama 12-latki zastanawia się, czy nie doszło do błędu lekarskiego. Może gdyby medycy postawili właściwą diagnozę, to nastolatka nadal by żyła.

- Moje serce rozpadło się na milion kawałków i po prostu nie mogę uwierzyć, że to się stało. Nikt nie może uwierzyć, że Leah odeszła. Przecież lekarze twierdzili, że to tylko infekcja ucha - mówi mama dziewczyny.

12-latka zmarła kilka tygodni po rozpoznaniu infekcji ucha
12-latka zmarła kilka tygodni po rozpoznaniu infekcji ucha (Facebook)

Pogrążona w żałobie 41-letnia Claire wspomina, że Leah była jej małym cudem:

- Po urodzeniu pięciu synów byłam w siódmym niebie, gdy dowiedziałam się, że będę miała córeczkę. Leah była wyjątkowa. Uwielbiała robić filmy na TikToku, interesowała się fryzjerstwem i makijażem. Zawsze miała uśmiech na twarzy. Była bystrą, kochającą ludzi dziewczynką.

Przyjaciele zorganizowali zbiórkę, aby pomóc pogrążonej w żałobie rodzinie zebrać pieniądze na pogrzeb Leah.

3. Udary mózgu u dzieci

Chociaż udar mózgu kojarzy się z problemami zdrowotnymi osób starszych (ryzyko wystąpienia udaru mózgu zwiększa się z wiekiem, a przede wszystkim pojawia się po 55. roku życia), może dotknąć też młodych ludzi, o czym boleśnie przekonała się rodzina 12-letniej Leah.

Udar mózgu to nagle występujące zaburzenie działania mózgu wywołane nieprawidłowym krążeniem mózgowym. Udar może być niedokrwienny, czyli wywołany zatrzymaniem dopływu krwi do partii mózgu, lub krwotoczny, czyli wywołany wylewem krwi do mózgu.

Musimy pamiętać, że każdy udar jest bardzo poważnym stanem, który wymaga interwencji lekarskiej. W przypadku gdy udar staje się udziałem dziecka, głównym problemem jest brak szybkiej reakcji ze strony rodziców. Bagatelizowanie objawów to skutek wspomnianego już przekonania o tym, że udary dotykają dużo starszej populacji.

Doktor Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie, apeluje, by rodzice zachowali czujność.

- Ważne jest, by reagować, gdy pojawia się silny ból głowy czy wówczas, gdy dziecko mówi, że drętwieje mu twarz lub ręka. Często rodzice myślą, że dziecku ścierpła rączka w czasie snu i nie mają świadomości tego, że przyczyny mogą być dużo poważniejsze. To jednak należy już do oceny lekarza - tłumaczy ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze