6 z 11"Sądziliśmy, że to pożar"
Dawid Smaga, WP Parenting: "Tamtego dnia byłem w szkole, w gimnazjum. Pamiętam, że tradycyjnie na przerwie grałem z kolegami w ping ponga na korytarzu, kiedy ktoś zaczął krzyczeć, że coś się dzieje. Cały korytarz pobiegł do świetlicy, gdzie był telewizor. Tam już siedział cały korytarz z pietra wyżej. Próbowałem się jakoś przecisnąć wśród koleżanek i kolegów, aby móc cokolwiek zobaczyć.
Pierwsze co zobaczyłem, to był jeden z wieżowców, który płonął. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi sytuacji, sądziliśmy, że to pożar. Po krótkiej chwili wszyscy zobaczyliśmy, jak kamera uchwyca wbijanie się w drugi budynek samolotu pasażerskiego. Wtedy już wiedzieliśmy że to nie pożar i pomimo tego, że byliśmy jeszcze w sumie dziećmi, zdaliśmy sobie sprawę z tego, co się stało. Wtedy też cała świetlica zamilkła na dłuższy czas i wszyscy spóźnili się na kolejną lekcję."