Zmarła mama dwójki dzieci. Jej ostatnie słowa łamią serce
Emma Gorrick z Sydney w Australi była niesamowicie silną kobietą. Choć po zdiagnozowaniu nowotworu lekarze dali jej zaledwie cztery miesiące życie, żyła jeszcze dwa lata. Niestety, 10 października zmarła. Ostatni post na Facebooku napisała półtora tygodnia przed śmiercią.
1. Koszmarna diagnoza
Emma po raz pierwszy zachorowała na raka piersi w 2011 roku, gdy miała 25 lat. Przeszła wówczas radioterapię, chemioterapię oraz podwójną mastektomię. Lekarze zaproponowali, by zamroziła komórki jajowe, ponieważ na skutek leczenia doszło do przedwczesnej menopauzy.
Kobieta i jej mąż doczekali się jednak dwójki dzieci, które zostały poczęte w naturalny sposób. Wydawało się, że to niemal cud.
Wyglądało na to, że choroba nowotworowa minęła. Po pewnym czasie kobietę zaczęły boleć nogi. Okazało się, że mama ma przerzuty.
Emma usłyszała, że ma 32 guzy w kościach oraz guza w wątrobie, który jest wielkości piłeczki tenisowej. Próbowała różnych form leczenia, byle tylko wyzdrowieć. Twierdziła, że lekarz medycyny naturalnej pomógł się jej pozbyć aż 20 guzów. Niestety, raka nie udało się całkowicie wyleczyć.
2. Walczyła do końca
W końcu Emma usłyszała śmiertelną diagnozę. Okazała się, że ma raka IV stopnia, który ma najgorsze rokowania. Kobieta dowiedziała się, że zostały jej cztery miesiące życia, a przecież miała dla kogo żyć. Kochający partner i dwójka małych dzieci dały jej siłę do walki. Pomogła rodzina i znajomi, a także zupełnie obcy ludzie, którzy zbierali pieniądze na jej leczenie.
"To boli moją dumę, ale uświadomiłam sobie, że teraz naprawdę potrzebuję pomocy" - pisała Emma w kwietniu, gdzie na portalu "Go Fund Me" prosiła o wsparcie. "Minęły ponad dwa lata, odkąd lekarze powiedzieli mi, że zostały mi cztery miesiące życia. W ciągu ostatnich trzech i pół roku wydaliśmy na utrzymanie mnie ponad 350 000 dolarów" - tłumaczyła.
Kobieta odczuwała przewlekłe bóle, które z czasem odebrały jej siłę. Miała zawroty głowy, ciągłe mdłości, wymioty i omdlenia. Została przykuta do łóżka i nie była już w stanie opiekować się dziećmi. Jej mąż, który w tym czasie był kierownikiem budowy, pracował po 50-60 godzin tygodniowo, by mieć pieniądze na utrzymanie rodziny i leczenie Emmy. Gdy jego żona zaczęła wymagać całodobowej opieki, stał się pełnoetatowym opiekunem.
3. Ostatnie słowa matki
Ostatni wpis kobiety pochodzi z 29 września. "Ostatnio było dość ciężko i miałam małą przerwę od kontaktów towarzyskich" - pisze Emma. Dodaje, że przez większość czasu jest bardzo słaba i nie ma na nic siły.
"...przez większość czasu nadal jestem niesamowicie słaba, przez większość czasu nie czuję się świetnie, więc ledwo mogę cokolwiek zrobić lub zobaczyć się z kimkolwiek, nie jem już tak dużo jak zwykle, zdrowie psychiczne moje i Dave'a naprawdę się obniżyło, skończyły nam się finanse" - pisała kobieta.
"Dave nigdy nie ma przerwy od bycia opiekunem, a nie tylko mężem, co go boli, a dzieci naprawdę zaczynają już trochę dokazywać, aby zdobyć więcej uwagi... Ostatnio cały czas płaczę i płaczę, tęskniąc za moim życiem, próbując wydostać się z depresyjnego dołka, w który wpadłam, ale dotrzemy tam. Jesteśmy niesamowitym zespołem i możemy przez to wszystko przejść. To tylko powolny i stały proces utrzymywania pozytywnego nastawienia i pracy nad tym wszystkim. Chodzę teraz tylko do jednego lekarza, aby zaoszczędzić jak najwięcej" - napisała.
4. Kobieta zmarła
Niestety, zaledwie półtora tygodnia później Emma odeszła pozostawiając po sobie piękne wspomnienia i ogromną pustkę. Do samego końca była otoczoną bliskimi.
"Nasza piękna Em odeszła spokojnie 10 października o 5:45" - poinformował jej mąż Dave w social mediach.
"Siostra Em, Bec i ja trzymaliśmy ją za ręce, dopóki nas nie zostawiła. Chociaż zbyt wcześnie została nam odebrana, pozostawiła po sobie bezcenne wspomnienia, moralność, wiedzę i wiele więcej" - dodał.
Jednocześnie poinformował, że historia jego żony zainspirowała innych do czynienia dobra oraz pokazała, że nawet w trudnym czasie można pozostać silnym i iść naprzód.
"Miłość, którą obdarzyła wszystkich wokół siebie, była bezinteresowna, szczera i troskliwa. Już bardzo za tobą tęsknimy. Spoczywaj w pokoju, kochanie" - napisał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl