Zborowska po porodzie wyszła z domu. Nigdy nie zapomni słów sprzedawcy
Ciało kobiety po porodzie potrzebuje wielu miesięcy na powrót do stanu sprzed ciąży. Dla wielu połóg jest okresem szczególnie trudnym, w czasie którego nierzadko pojawia się tzw. baby blues, czyli smutek poporodowy. Sprzedawca, na którego trafiła Zofia Zborowska, będąca w trakcie połogu, wykazał się wyjątkowym brakiem delikatności.
1. Historia Zborowskiej
15 maja na świat przyszła druga córka Zofii Zborowskiej, aktorki i córki znanego aktora Wiktora Zborowskiego. Tatą jest sportowiec Andrzej Wrona. O narodzinach małej Jaśminki szczęśliwa para poinformowana na Instagramie, publikując zabawne zdjęcia ze szpitala.
Kilkanaście dni później świeżo upieczona mama podzieliła się ze swoimi obserwatorami sytuacją, jaka spotkała ją, gdy w czasie połogu wybrała się do sklepu na zakupy.
- Pięć dni po porodzie, sam środek połogu. Wiecie, jak wygląda brzuch kobiety po porodzie. No nie staje się wklęsły w trzy sekundy, zwłaszcza jak się urodzi ponad czterokilowe dziecko. Wchodzę do warzywniaka. Słuchajcie, ubrałam się ładnie, pierwsze moje wyjście na miasto. Pomalowałam się, włos był zrobiony. Wchodzę. Patrzy na mnie pan, który mnie dobrze zna. Patrzy, patrzy i mówi: 'Pani Zosiu, ale ja myślałem, że pani to już urodziła'" - opowiedziała Zofia.
2. "Trzeba było powiedzieć, że urodziłaś, ale znowu w ciąży jesteś"
Historia przytoczona przez Zborowską rozbawiła fanki, które w komentarzach pod jej filmikiem podzieliły się swoimi zabawnymi opowieściami z czasów, gdy również znajdowały się w połogu.
Oto wybrane komentarze:
"Mój tata przyjechał na drugi dzień po porodzie do szpitala, wchodzi na salę i mówi: 'Matka mówiła, że Ty wczoraj urodziłaś'";
"Trzeba było powiedzieć, że urodziłaś, ale znowu w ciąży jesteś";
"Kilka dni po porodzie wybrałam się do sklepu, a tam przy kasie kolejka taaaaaaka! Nagle kasjerka woła: proszę panią w ciąży! Ja się rozglądam, a ona patrzy na mnie. Zerknęłam na kolejkę i uświadomiłam sobie, że kilka dni w tę stronę czy w drugą nie ma wielkiej różnicy i skorzystałam z uprzejmości społeczeństwa";
"Cesarka koło 20 w niedzielę, ja w poniedziałek rano jak mała spała wchodziłam po schodach z dołu do góry i tak parę razy, bo taka jestem zawzięta i nie przetłumaczysz... i idę, idę mija mnie położna i mówi "chodzić, chodzić, to się szybciej urodzi"... Ja myślałam, że już mam talie osy, kurtyna".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl