Za i przeciw smoczkom - używać czy lepiej ograniczyć?
Smoczek to jeden z pierwszych zakupów dla dziecka – przyszli rodzice kupują go wręcz odruchowo, nawet jeśli sami w okresie niemowlęcym wypluwali go na odległość dwóch metrów. Warto jednak zadać sobie pytanie: czy smoczek jest w ogóle potrzebny dziecku?
1. Królestwo za spokój!
Smoczek to wybawienie, gdy malec marudzi podczas zastrzyków lub od rana popłakuje bez powodu. Monotonne ssanie smoczka sprawia, że dziecko uspokaja się i spokojnie zasypia – fakt ten jest czasem na wagę złota.
2. Bez smoczka to nie to samo...
Jeśli niemowlę przyzwyczaiło się do zasypiania ze smoczkiem w ustach, może mieć trudności z zaśnięciem bez niego. Właśnie dlatego warto nie dopuścić do powstania tego nawyku.
3. Smoczek a karmienie piersią
Zbyt wczesne wprowadzenie smoczka może mieć niekorzystny wpływ na karmienie piersią, ponieważ ssanie smoczka wymaga nieco innej techniki niż ssanie piersi. Zanim podasz gumowy gadżet dziecku, odczekaj zatem około miesiąca.
4. Smoczek, czyli mniejsze zło
Zdjęcie autorstwa oneras / CC BY-SA 2.0Niektóre niemowlęta z upodobaniem ssą swój kciuk, narażając się tym samym na wady zgryzu. O ile smoczek można w pewnym momencie wyrzucić, z kciukiem nie pójdzie tak łatwo, dlatego z dwojga złego lepiej walczyć z nawykiem ssania smoczka niż własnego palca.
5. Uwaga na uszy!
Częstotliwość infekcji w obrębie ucha jest większa u niemowląt, które regularnie używają smoczka, dlatego na wszelki wypadek warto ograniczać czas, jaki malec spędza ze smoczkiem w ustach.
Znajomość plusów i minusów smoczka jest przydatna rodzicom, którzy sami nie mają jeszcze sprecyzowanej opinii na temat tego gadżetu. Warto jednak pamiętać, że ostateczna decyzja należy do dziecka – jeśli smoczek nie przypadnie mu do gustu, żadna siła nie zmusi go do grzecznego ssania smoczka.