Trwa ładowanie...

Wycieczka samochodowa - jak się przygotować do całodniowego wyjazdu z maluchem?

Avatar placeholder
Marcin Łobodziński 17.01.2017 09:26

Dla wielu rodzin wyjazd z małym dzieckiem dalej niż kilkanaście kilometrów jest sporym wyzwaniem, a gdy mowa o dystansach liczonych w setkach kilometrów, ociera się to o zadanie niewykonalne. Małe dzieci różnie znoszą podróże, ale odsuwanie tematu na później tylko pogłębia problem. Dlatego radzimy jak wybrać się w długą trasę z małym dzieckiem, by ta nie stała się koszmarem tak dla niego jak i dla rodziców.

spis treści

1. Planowanie podróży

Zwykle, jadąc gdzieś dalej, planujemy trasę przejazdu tak, by odpowiadała założonemu celowi i naszym preferencjom. Jedni lubią oszczędzać czas i wybierają najszybszą trasę, często autostradami i drogami ekspresowymi. Inni preferują niskie koszty, a nie zależy im na czasie i jadą drogą krajową, możliwie najkrótszą. Ten drugi wariant jest o tyle interesujący, że w podróży można zobaczyć ciekawe miejsca, podziwiać krajobrazy i zapewnić większym dzieciom atrakcje.

Zobacz film: "Jak prawidłowo przewozić dzieci w samochodzie?"

Jeżeli jednym z pasażerów jest maluch, czyli w domyśle dziecko młodsze niż roczne lub nieznacznie starsze, nie powinno być sentymentów – wybierajcie najszybszą z możliwych tras. Taki szkrab nie zlicza kilometrów i ma za nic ładne widoki czy atrakcyjne miejsca, lecz liczy czas. Jeżeli jest to wasza pierwsza taka podróż, to można ją uznać za podróż w nieznane. Przyjmijcie, że będziecie jechać tyle czasu, ile średnio śpi wasze dziecko, a potem przerwa. To oczywiście najbardziej pesymistyczny scenariusz, ale jak najbardziej realny.

Ważna jest pora dnia, czy raczej doby. Jeżeli wiecie o wyjeździe wcześniej, warto go zaplanować i przygotować się tak, by ruszyć po zmierzchu. Dziecko przejdzie w „tryb nocny” i jeżeli będziecie mieli szczęście, prześpi całą podróż.

Autostrady są idealnym rozwiązaniem. Są na nich liczne miejsca obsługi podróżnych oraz stacje benzynowe, na których można się zatrzymać. Ważna jest wysoka prędkość jazdy. Poruszając się zgodnie z przepisami, pokonacie dystans 140 km w ciągu godziny. To sporo, a jest to nierealne na drodze krajowej. Autostrada ma tylko jedną wadę – nie można się zatrzymać w dowolnym miejscu. Zatem w sytuacji awaryjnej ważny jest…

2. Układ pasażerów

Najbezpieczniejszy układ w samochodzie z dwójką rodziców i jednym dzieckiem to dorosłe osoby siedzące z przodu i dziecko na tylnej kanapie. Jeżeli dzieci jest dwójka, to oczywiście siedzą one na skrajnych miejscach drugiego rzędu. Trójka mieści się na kanapie lub jedno przesadzamy do trzeciego rzędu, zależnie od konstrukcji samochodu i jego możliwości. Tak też jest bezpieczniej.

Podróżując z dzieckiem warto przyjąć nieco inny układ. Jeżeli jest taka możliwość, przy najmniejszym dziecku powinna znaleźć się dorosła osoba. Choćby po to, by je zabawić, zwrócić jego uwagę czy podać coś do picia lub drobną przekąskę. W dobie nowoczesnych technologii można włączyć bajkę na smartfonie. Na przednim fotelu można posadzić starsze dziecko lub zostawić go pustym – do wyboru.

Maluch przy rodzicu, nawet zapięty w foteliku, zawsze czuje się bezpieczniej i jest szansa na odsunięcie w czasie kolejnego postoju. By rodzic mógł działać przy dziecku kluczowe jest…

3. Pakowanie się

Bagaże w bagażniku, osoby w kabinie – to złota zasada bezpieczeństwa pakowania samochodu. Warto jednak skorzystać z kilku schowków w przestrzeni pasażerskiej, by umieścić w nich drobiazgi, które mogą przydać się podczas zabawiania dziecka. Książeczka, pluszak, wafelki, napój… to nie powinno nikomu zaszkodzić, nawet w najgorszej sytuacji jaką jest dachowanie. Bagaże zostawmy w bagażniku, ale takie akcesoria dobrze jest mieć pod ręką.

foto: gdy pakujecie wszystkie torby do bagażnika, to warto mieć tę z rzeczami dla dziecka najłatwiej dostępną.
foto: gdy pakujecie wszystkie torby do bagażnika, to warto mieć tę z rzeczami dla dziecka najłatwiej dostępną.

Wyobraźcie sobie sytuację, że jedziecie nocą, a wasze dziecko po trzech godzinach zaczyna się budzić. Może jest głodne? Butelka mleka byłaby idealna, ale jest w bagażniku. Przystanek może zniweczyć plan kontynuowania jazdy. A przecież można mieć termos z ciepłą wodą, butelkę i mleko w schowku. Przygotować napój w czasie jazdy i podać. Warto jednak zwolnić podczas takiej akcji karmienia – w każdej chwili może się zdarzyć, że trzeba będzie się zatrzymać i szybko wyjąć dziecko z fotelika.

W aucie warto mieć również to, co potrzebne jest dorosłym. Powód? Jeżeli zdecydujecie się zatrzymać, bo wyczerpała się bateria w smarfonie, a przewód do ładowania został w bagażniku, to może to być dla was dłuższy postój. Dzieci są od urodzenia wyposażone w „czujnik bezruchu” – zatrzymanie auta w okamgnieniu może je obudzić. Lepiej jechać.

W bagażniku warto mieć natomiast pieluchy czy chusteczki, których i tak użyjecie jedynie podczas postoju. Jednak pamiętajcie o tym, by torbę z dziecięcymi akcesoriami włożyć do kufra jako ostatnią, aby mieć do niej dostęp zaraz po otwarciu klapy.

4. Przystanki

Gdy już się zatrzymacie, poświęćcie trochę czasu na przystanek. Bez względu na to czy jest to stacja paliw czy MOP. W obu miejscach można znaleźć wystarczającą ilość atrakcji, a pamiętajcie, że dla malucha nawet spacer po chodniku czy parkingu jest atrakcją samą w sobie.

Nie ma sensu robić przystanku tylko na zmianę pieluchy. Wyobraźcie sobie co czuje dziecko, które nie chce już jechać samochodem. Zatrzymujecie się, zmieniacie pieluchę i znów do samochodu. Nim dziecko zarejestruje fakt, że pielucha już nie sprawia mu dyskomfortu, poczuje dyskomfort z samego faktu powrotu do fotelika, w którym nie może się ruszać.

Pozwólcie mu się trochę powyginać, poraczkować, pospacerować jeżeli potrafi. Niech rozrusza swoje ciało, zobaczy coś innego niż podsufitkę samochodu. Nawet godzina spędzona na parkingu czy stacji paliw może się błyskawicznie zwrócić w trasie. Maluch odwdzięczy wam się większym spokojem podczas jazdy lub kolejnym snem. 10-minutowy przystanek uzasadniony brakiem czasu może was kosztować kolejny postój za 10 minut.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze