W maju ich życie się zatrzymało. "Szymuś jest ze swoją mamą i jej głosem"
- Jeśli zabierze go rak, zabierze nam też sens istnienia – pisze zrozpaczony pan Paweł, tata 2,5-letniego Szymka, u którego lekarze wykryli guza mózgu. Potrzebna jest pomoc i to natychmiastowa, dlatego rodzice zorganizowali zbiórkę pieniędzy.
1. Szymek walczy z rakiem
- Synek jest w szpitalu tylko ze swoją mamą i jej głosem. Po operacji stracił wzrok… Bardzo schudł, nic nie je, znika w oczach. Chemia bardzo osłabia synka… Szymuś jest już po 5 seriach, przed nim jeszcze 3, potem czekają go szczegółowe badania. Trudno powiedzieć coś o nadziei czy rokowaniach… Pełni strachu, czekamy na wieści od lekarzy – słowa taty szybka rozdzierają serce.
Dziś Szymek dzielnie walczy z nowotworem, ale co będzie jutro? Tego nie wiadomo.
19 maja życie Szymka i jego rodziców wywróciło się do góry nogami. To właśnie wtedy lekarze postawili druzgocącą diagnozę. Chłopiec ma neuroblastomę, jeden z najgroźniejszych dziecięcych nowotworów. Rodzice są zrozpaczeni i załamani, w najgorszych koszmarach nie przypuszczali, że jeszcze przed trzecimi urodzinami chłopca będą musieli walczyć o jego życie.
Nowotwór u Szymusia długo nie dawał żadnych objawów. Gdy zaczął słabnąć, okazało się, że rak jest na tyle zaawansowany, że lekarze wykryli przerzuty.
- Co weekend jeżdżę do szpitala, żeby zobaczyć Szymka i jego mamę przez szpitalne okno. Podaję zakupy i leki, a później wracam do pustego domu... Są w nim zabawki Szymka, jego ubrania, jego rzeczy. On jednak jest daleko – pisze zrozpaczony ojciec na Siepomaga.pl i błaga o wsparcie oraz pomoc finansową.
Dziś tylko on utrzymuje rodzinę, matka chłopca jest w szpitalu przy ukochanym synku. Chociaż neuroblastoma to śmiertelnie niebezpieczny nowotwór, który atakuje wyłącznie dzieci, to rodzice się nie poddają, będą walczyć o życie Szymusia.
- To pojedynek z rakiem na śmierć i życie – tak mówi tata chłopca.
- Jeśli Szymka zabraknie, nasz świat się rozsypie, w naszych sercach powstaną rany, które nigdy się nie zagoją. On nie może tak po prostu zniknąć – dodaje.
Każdy z nas może pomóc wpłacając nawet najmniejszą kwotę na leczenie bezbronnego chłopca zaatakowanego przez jeden z najgroźniejszych dziecięcych nowotworów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl