"Trolle" (2016)
Twórcy Shreka przedstawiają „Trolle” - bystrą, zabawną i barwną komedię o poszukiwaniu szczęścia. Film przenosi nas do kolorowego świata optymistycznych trolli, które uwielbiają śpiewać i tańczyć. Ich wrogami są pesymistyczni Bergeni, którzy uwielbiają... jeść trolle. Pewnego dnia Bergeni napadają na Trollowice, a super radosna Poppy i nieco mniej radosny Mruk wyruszają w wielką wyprawę, by uratować przyjaciół.
Soundtrack do filmu wyprodukował Justin Timberlake. Płyta zawiera pięć oryginalnych piosenek w wykonaniu Timberlake'a, Gwen Stefani, Anny Kendrick i Ariany Grande oraz przeboje lat 60,70 i 80 w wykonaniu członków obsady.
1. Treść
Tytułowe Trolle to wesołe, rozśpiewane i bajecznie kolorowe stworki. Żyją w równie kolorowym lesie, niewiele wiedzą o otaczającym ich świecie i cieszą się każdą chwilą. Szczególnym entuzjazmem wyróżnia się Poppy, której beztroska i radość udziela się wszystkim dookoła.
Wyjątkiem jest Mruk, odludek, który uważa, że wszystkim Trollom grozi wielkie niebezpieczeństwo. Jego przepowiednie sprawdzają się, gdy drogę do wioski odnajdują Bergeni, odwieczni wrogowie Trolli, którzy porywają najlepszych przyjaciół Poppy.
Poppy postanawia ich ratować. Z trudem namawia Mruka, by jej pomógł i oboje wyruszają do miasta Bergenów, by uratować porwanych przyjaciół.
Humorem, tańcem i śpiewem Trolle zwyciężają Bergenów i wszystko dobrze się kończy. Poppy i Mruk odnajdują przyjaciół i powracają do wioski Trolli, by znów cieszyć się życiem. Znajdź swoje szczęśliwe miejsce z Trollami!
2. Znajdź swoje szczęśliwe miejsce
„Trolle” zachwycą zarówno dzieci, które dadzą się porwać kolorowej, muzycznej przygodzie, jak i dorosłym, których skłonią do refleksji nad poszukiwaniem szczęścia.
Radość bije z każdej klatki tej produkcji. To film o tym, jak traktujemy innych, a przede wszystkim, jak traktujemy siebie. I o tym, że źródła szczęścia należy szukać w sobie, a kiedy już się je znajdzie – dzielić się nim.
To ważne przesłanie. Każdy z nas może się przyłożyć do pozytywnych zmian – trzeba tylko działać. Nie poddawajmy się w obliczu trudności i róbmy to co należy.
Reżyserzy Mike Mitchell i Walt Dohrn oraz scenarzyści i producenci Jonathan Aibel, Glenn Berger i Gina Shay są zgodni – szczęście jest najważniejsze.
Mitchell i Dohrn pracowali razem przy „Shreku” i to właśnie dzięki ogrom zwrócili się ku trollom.
Zaczęli zgłębiać mitologię skandynawską i odkryli, że trolle są przeróżne – wielkie i straszne, ale też małe i spełniające życzenia. Szybko uznali, że to idealni bohaterowie do kolejnego hitu na miarę „Shreka”.
„Zafascynowało nas, że stworzenia, które w legendach są brzydkie i przerażające, stały się brzydkie w uroczy sposób i uczyniono z nich symbol szczęścia. W latach siedemdziesiątych nastąpił prawdziwy boom na trolle!” - mówi Mitchell, a Dohrn dodaje: „Bardzo nas zainspirowały, dlatego praca nad tą produkcją szybko nas pochłonęła. Chcieliśmy nakręcić fajny, przygodowy, ciepły film z sercem i muzyką. Trolle to pokojowe istoty i chodząca radość.”
Mają nawet specjalne zegarki, które przypominają im co godzinę, żeby się przytulić. „Ważną częścią składową szczęścia jest bliskość z innymi. Uścisk to jeden z najlepszych sposobów na okazanie bliskości.” - wyjaśnia Mitchell.
„Bergeni są sąsiadami trolli i stanowią ich przeciwieństwo. Trolle pragną im pokazać, że szczęście bierze się ze środka i można je osiągnąć na wiele sposobów.” - kontynuuje Shay. To trudne zadanie, bo Bergeni czerpią radość, robiąc niezbyt dobre rzeczy...
3. Początek przygody
Mitchell i Dohrn zaprosili do współpracy Jonathana Aibela i Glenna Bergera, którzy są autorami scenariuszy do trzech części hitu „Kung Fu Panda”. „To było fajne wyzwanie i zmiana scenerii o sto osiemdziesiąt stopni!” - mówi Berger, a Aibel dodaje: „Napisanie historii o najbardziej optymistycznych i najbardziej pesymistycznych istotach pod słońcem było dla nas wielką frajdą.”
Już w pierwszych scenach przekonujemy się, że trolle uwielbiają śpiewać, tańczyć, tulić się, śpiewać, tańczyć... No, i tak w kółko.
Poznajemy historię odważnego króla Peppy, który uratował trolle z rąk Bergenów i stworzył w lesie nowe królestwo. Dwadzieścia lat później ma dorosłą córkę, Poppy, która kocha świętować – podobnie jak wszystkie trolle!
Niestety, Bergeni nie ustają w próbach schwytania trolli i w końcu im się to udaje – Kucharka łapie przyjaciół Poppy i zabiera ich do siebie.
Poppy prosi o pomoc jedyną osobę, która wie, gdzie mieszkają Bergeni – zachowawczego Mruka, czyli jedynego trolla na świecie, który nie tańczy, nie śpiewa i nie lubi się przytulać.
Razem wyruszają na wielką wyprawę, by uratować przyjaciół. Po drodze stawiają czoło przeróżnym przeszkodom. Jest naprawdę ciężko i Poppy w końcu traci wrodzony optymizm i wiarę w sukces. Kto by pomyślał, że Trollowice odzyskają radość dzięki najmniej spodziewanej osobie...
4. Poppy i Mruk: przeciwieństwa się przyciągają
Poppy to niepoprawna optymistka, która czerpie radość ze swojego wnętrza – po prostu mają w środku. To wspaniała, silna, pewna siebie dziewczyna – rezolutna, mądra, towarzyska.
„Inna niż typowa księżniczka z bajki. Jest naprawdę osobliwa, ma ciekawe poczucie humoru – to wielowymiarowa postać. Zależy nam na tym, by kreować niezwykłych bohaterów, którzy zapadną widzom w pamięć i wzbudzą w nich sympatię. Pracując przy tym filmie, postanowiliśmy, że księżniczka trolli będzie inna od przeciętnych królewien, ale równie zachwycająca.” - mówi Mitchell.
„Mam jedenastoletnią córkę, która ma charakterek i nie boi się wyrażać swojego zdania. Chcę ją nauczyć, że najważniejsze jest to, jacy jesteśmy, a nie to, jak wyglądamy – niech rozwija wyobraźnię, zamiast patrzeć w lustro.” - dodaje Shay.
Mruk to całkowite przeciwieństwo Poppy – jest ponury, nieco paranoiczny i całkowicie nie-spontaniczy. Nadal widzi w Bergenach niebezpieczeństwo, mimo że od napaści minęło wiele lat. Jest bardzo ostrożny i chce być przygotowany na najgorsze. Stracił radość życia i optymizm, które charakteryzują trolle – uważa się za jedynego trzeźwo myślącego.
Mruk uosabia lęki, które pozbawiają nas radości życia, jeśli z nimi nie walczymy. Będzie musiał się nauczyć, że przesadna ostrożność wcale nie jest zaletą. Wszędzie dostrzega zagrożenie, dlatego opracował system zabezpieczeń chroniących go przed Bergenami, ale i niechcianymi gośćmi w postaci innych trolli.
Twórcy podkreślają, że chociaż bohaterowie stanowią swoje przeciwieństwa i mają skrajne osobowości, nie chcieli, by byli zbyt stereotypowi. „Zależało nam na tym, by Mruk budził sympatię, a Poppy nie była irytująco radosna, a jednocześnie pragnęliśmy wykorzystać komizm tkwiący w tym, że są tak różni.” - mówi Dohrn.
Mimo początkowych tarć, bohaterowie zaprzyjaźniają się z biegiem akcji i coraz lepiej się rozumieją, bo uczą się od siebie nawzajem. Ich misją jest uratowanie przyjaciół Poppy. Oboje stawiają czoło wyzwaniu, które ich zmienia – on otwiera się na świat, a ona uświadamia sobie, że szczęście nie jest czymś podanym na tacy. „Oboje przechodzą przemianę – to daje do myślenia zarówno dzieciom, jak i dorosłym.”- mówi scenarzysta Glenn Berger.
5. Bergeni: szukanie szczęścia w niewłaściwych miejscach
Bergeni są przeciwieństwem trolli – to wielkie, smutne stwory, którym szczęście daje tylko polowanie na trolle. „Są potwornie wredne i nie da się ich lubić. Dobrze, że w ich świecie nie ma smartphonów, bo ciągle by się w nie wgapiały, ponieważ nie nawiązują bliskich relacji z innymi.” - mówi reżyser.
Przywódcą Bergenów jest Gryzek Drugi, syn króla Gryzka Pierwszego. Jest rozpieszczony i trudno go lubić, ale twórcy wyjaśniają, że nigdy nie zaznał miłości ani szczęścia, choć w głębi ducha bardzo tego pragnie. Nie wie, że służąca Brydzia jest w nim szaleńczo zakochana – to słodka, ciepła dziewczyna i jedyna pozytywna postać wśród Bergenów. „To nasz Kopciuszek.” - wyjaśnia Mitchell, a scenarzysta Jonathan Aibel dodaje: „Stworzenie tej postaci stanowiło wyzwanie, ponieważ początkowo jest wyjątkowo niekomunikatywna. Dopiero wraz z rozwojem akcji powoli widzimy, jak uczy się wyrażać siebie. Moją ulubioną sceną jest ta, w której idzie na wymarzoną randkę z Gryzkiem.”
W tym, żeby wieczór był idealny, pomagają jej Poppy wraz ze swoimi przyjaciółmi. Zapewniają piękną, tęczową atmosferę i podpowiadają, co mówić. „To trollowa wersja «Cyrano de Bergeraca»” - śmieje się Aibel.
Typową Bergenką jest Kucharka, która pracowała kiedyś w królewskiej kuchni, ale popadła w niełaskę. Minęło dwadzieścia lat i wreszcie udało jej się znaleźć kryjówkę trolli – nie może się doczekać, aż je złapie, wręczy królowi i wróci na królewski dwór.
„To wredna, okrutna postać, której marzy się władza.” - mówią twórcy.
Jest jeszcze Śliniak – właściciel najlepszego sklepu ze śliniakami w całym Bergenowie. Ma stresującą robotę, bo jego najważniejszym klientem jest bardzo wymagający król...
6. Przyjaciele Poppy
Poppy kocha swoich przyjaciół i zrobiłabym dla nich wszystko, dlatego gdy zostają porwani przez Bergenów, nie waha się ani chwili i rusza na pomoc. Jej największym (dosłownie) przyjacielem jest Duży, który ma wielkie serce i wielkie poczucie humoru. Jego gabaryty mogą być mylące – jest bardzo wrażliwy.
Jego najlepszy kumpel to Pan Liszka – liszka, która zachowuje się jak kot i ma liczne kapelusze. Nadworną DJ'ką Trollowic jest DJ Zuza, która ma najświeższe przeboje i rozkręci nawet najbardziej denną imprezę. Jej sprzęt jest stuprocentowo ekologiczny – składa się ze świerszczy, żuków i innych insektów, które tworzą razem niezwykłe dźwięki.
Są jeszcze Szenila i Satyna – Bliźniaki Modniaki, które znają się na modzie jak mało kto i dbają, by Poppy zawsze była świetnie ubrana.
Creek to najbardziej pozytywny i wspierający troll ze wszystkich, ale ma też swoją mroczną stronę, która stanowi dla jego przyjaciół pewne zagrożenie. Wydaje się być oświecony i wyprzedzający pozostałe trolle o krok, ale w pewnym momencie coś się w nim zmienia i staje się zdrajcą.
„Spodobał nam się ten wątek – ktoś bardzo bliski Poppy zawodzi jej zaufanie i łamie jej serce. Creek jest uroczy, zabawny, ale też irytująco radosny – zwłaszcza dla Mruka.” - mówi Aibel.
Gwidon Diament lubuje się w byciu nagim – zamiast ubrań woli brokat. Jest uosobieniem samoakceptacji i kochania swojego ciała.
Kufer to nietypowy troll – jest włochaty, przypomina żyrafę i gra na harmonijce. „Jak go opisać jednym słowem? Entuzjastyczny.” - śmieją się twórcy i zdradzają, że kiedy się przestraszy, reaguje w dość osobliwy sposób...
Poznamy też Smyka – maleństwo o zaskakująco głębokim głosie, Chmurzaka – miłośnika skarpet i przybijania piątek, a także Futrzaka – trolla o niezwykle bujnym owłosieniu.
7. Unikatowy świat Trolli
Współczesna technologia jest tak rozwinięta, że umożliwia twórcom animacji robienie naprawdę realistycznych produkcji – trwa jeszcze nigdy nie była tak zielona, a woda... wodnista.
Twórcy „Trolli” postawili na unikatowe rozwiązanie – zapragnęli wykreować świat, jakiego nie pokazywał jeszcze żaden film. „Postanowiliśmy przenieść widzów do świata stworzonego ręcznie.” - wyjaśnia Mitchell.
Scenografka Kendall Cronkhite-Shaindlin oparła swój pomysł na na takich materiałach jak filc i aksamit czy plecione makramy – chodziło o to, by widzowie nie mieli wątpliwości co do tego, że trolle są kędzierzawe.
Scenografia jest radosna i energetyczna – nie mogło być inaczej. Jak mówi Cronkhite-Shaindlin: „Z ekranu zalewają nas kolory i wzory. Świat Poppy jest taki jak ona – barwny i zachwycający. Ciemne, przygnębiające kolory nie są w stylu trolli.”
Scenografka dodaje, że inspirowała się latami sześćdziesiątymi i siedemdziesiątymi, kiedy to Trolle były u szczytu popularności. „Są bardzo hippisowskie – kolorowe, radosne, żyją w komunie na łonie natury. I prawdopodobnie są wegetarianami.”
Trollowice to magiczna wiosna w lesie, który jest dla nich ogromny. „Pragnęliśmy, by trolle były leśnymi duszkami żyjącymi w zgodzie z Matką Naturą.” - dodaje.
Są sytuacje, w których żywa barwność nieco przygasa – na przykład wtedy, gdy trolle się boją. Również bunkier Mruka jest dość ciemny – jego lęk przed Bergenami sprawił, że sam trochę się do nich upodobnił.
Szarości i ciemne kolory zostały użyte do wykreowanie świata Bergenów – twórcy zainspirowali się popularnym w latach siedemdziesiątych nurtem brutalistycznym, który doskonale oddaje naturę tych okropnych stworzeń. „Żyją trochę jak mieszkańcy przedmieść tamtych lat – poliester, plastik, laminaty i inne tworzywa sztuczne to właśnie to, co króluje w ich świecie. Bergeni odżywiają się fast foodem, nie żyją w zgodzie z Matką Naturą. Użyliśmy kolorów charakterystycznych dla lat siedemdziesiątych – przypalonych odcieni pomarańczowego, złocistości i zieleni awokado.” - wyjaśnia Cronkhite-Shaindlin.
Mitchell i Dohrn dodają, że pragnęli złożyć gołd japońskiemu reżyserowi Hayao Miyazaki – twórcy „Spirited Away” i „Księżniczki Mononoke”. „Jego filmy są baśniowe i nieco dziwne, a bohaterowie intrygują. Zainspirowaliśmy się jego twórczością i pragnęliśmy, by nasza produkcja miała w sobie coś z tego osobliwego, baśniowego klimatu.” - mówi Mitchell.
8. Włosy to podstawa
Włosy to najbardziej charakterystyczna część trolli, dlatego twórcy powołali do życia fryzjerską grupę specjalną, w której skład weszły setki artystów – zadbali o to, by włosy zawsze wyglądały spektakularnie.
„Trolle” to pierwszy film wytwórni DreamWorks Animation, do którego użyto specjalnego narzędzia do włosów – Willow radzi sobie z każdym problemem i rozwiązuje go włos po włosku.
Twórcy dołożyli wszelkich starań, by każdy bohater miał inną, charakterystyczną dla siebie fryzurę – włosy same w sobie są postacią filmu. W świecie trolli wszystko jest z włosów – nawet trampoliny. A woda i ogień wyglądają, jakby były zrobione z włosów. „Włosy są nieodłączna częścią trolli i ich supermocą.” - mówią twórcy i dodają: „Można w nich coś schować, użyć do walki, a nawet jako schody – możliwości są nieograniczone. Mruk używa ich w jednej ze scen jako bicza – jest lepszy niż Indiana Jones!”
Stworzenie włosów trolli było czasochłonne i wymagało wiele pracy. Fryzjerska grupa specjalna stworzyła 1.8 miliona włosków – 84 000 to Poppy, 50 000 to Mruk, a 237 375 to Brydzia w przebraniu.
Ach, ten brokat...
Na udanej imprezie nie może zabraknąć brokatu. Twórcy doskonale o tym wiedzą, dlatego od początku planowali zawrzeć go w filmie. „Brokat jest dla trolli ważny – stanowi istotną część ich świata i jeden ze sposobów na wyrażanie radości.” - wyjaśnia Dohrn.
„Trolle” to pierwsza produkcja animowana, w której sypie się aż tyle brokatu. Wykreowanie go nie jest łatwe – nawet najlepsze komputery mają problem ze stworzeniem cząsteczek, które mienią się w zależności od kąta padania światła. Twórcy szybko zaobserwowali, że brokat wygląda pięknie, gdy bohaterowie się nie ruszają, ale kiedy zaczynają tańczyć (a jak już wiemy, uwielbiają to robić), efekt jest kiepski.
„Kto by pomyślał, że brokat to taka skomplikowana sprawa?” - mówi Mitchell.
Z pomocą przyszli eksperci – ekipa DreamWorks opracowała specjalne narzędzie umożliwiające kontrolowanie kształt, ruck i mienienie się brokatu. Dzięki GlitterFlakes udało się stworzyć animowany brokat, który wygląda jak prawdziwy.
Ponieważ Trolle lubią posypać włosy brokatem, fryzjerska grupa specjalna zadbała o to, by mieniły się podczas tańca.
Twórcy śmieją się, że na planie powstało laboratorium, w którym z pełną powagą pracowano nad brokatem.
Stworzenie Trollowic było możliwe dzięki Digital Gardening Tool Kit for TIBER – twórcy sięgnęli po zaawansowane narzędzia, by stworzyć produkcję na najwyższym poziomie i w pełni odzwierciedlającą ich wizję.
W filmie zobaczymy też scrapbooking, czyli wydzieranki - tradycyjną sztukę ręcznego tworzenia i dekorowania albumów ze zdjęciami i pamiątkami rodzinnymi. Właśnie tak Trolle zapisują swoją historię.
9. Śpiew, taniec i Troll
Muzyka to ważna część życia i osobowości trolli. „Piosenki są elementem fabuły, a nie tylko fajnym przerywnikiem.” - mówi Dohrn.
Twórcy zadbali o to, by piosenki pasowały do danych scen, a przede wszystkim do poszczególnych bohaterów. Wybór muzyki był czasochłonny – przesłuchano setki, jeśli nie tysiące kompozycji.
Początkowo planowali sięgnąć po klasyczne, znane utwory, ale producent wykonawczy – Justin Timberlake – napisał kilka nowych kawałków.
„Zawsze marzyłem o pracy przy soundtracku. Historia jest mi bliska, dlatego bez problemu wczułem się w odpowiedni klimat.” - mówi.
„Justin to profesjonalista w każdym calu – zadbał o każdy szczegół. Jego miłość do muzyki jest piękna i inspirująca. Zachwycił nas podejściem, wiedzą, talentem – praca nad ścieżką dźwiękową była niezwykłym przeżyciem.” - mówi Mitchell.
Pierwszy utwór na płycie to „Hair Up” wykonywany przez Justina Timberlake'a, Gwen Stefani i Rona Funchesa, a napisany przez Timberlake'a, Maxa Martina, Shellbacka, Savana Kotechę i Oscara Holtera. To wstęp do historii – opowiada o Bergenach i młodym Gryzku Drugim.
Później „September” w wykonaniu The Outfit i z harmonijnym śpiewem Poppy i jej przyjaciół.
Kolejny kawałek to zbitka „Move Your Feet” (autorstwa Jespera Mortensena), „D.A.N.C.E” (autorstwa Gasparda Auge'a, Jessie'ego Chatona i Xaviera de Rosnaya) oraz „It's a Sunshine Day” (autorstwa Stephena McCarthy'ego) i w wykonaniu Funchesa, Anny Kendrick, Jamesa Cordena, Icony Pop, Gwen Stefani, Kunala Nayyara i Walta Dohrna.
„Get Back Up Again” to utwór napisany przez Benjiego Paska i Justina Paula, którzy pracują obecnie nad broadwayowskim musicalem „Dear Evan Hansen”. To piosenka o wyzwaniach, którym bohaterowie stawiają czoło i wątpliwościach, jakie się z tym wiążą.
W filmie usłyszymy też tak znane piosenki jak „Dream a Little Dream of Me” w wykonaniu Poppy i Mruka, który niechętnie dołącza do śpiewania; „The Sound of Silence” w wykonaniu Poppy; „Clint Eastwood” zaśpiewane przez The Outfit, „Get Lucky” wykonane przez Vitamin C Quartet; balladę „Hello”, którą wyśpiewuje zakochana Brydzia; „Celebration”; „Total Eclipse of the Heart”, gdy Mruk wspomina tragiczna śmierć babci; „I'm Coming Out”, gdy Brydzia szykuje się do randki z Gryzkiem; „I Feel Love” Donny Summer zaśpiewane przez młodego króla”; „True Colors” zaśpiewane przez Poppy i Mruka we wzruszającej scenie, gdy księżniczka traci nadzieję i kolory. „To jeden z moich ulubionych fragmentów. Przebój Cindy Lauper miał w latach osiemdziesiątych ważne przesłanie – w naszym filmie też ma, ale zupełnie inne.” - mówi Timberlake.
Na płytę trafił też utwór „They Don't Know” Ariany Grande oraz „Can't Stop the Feeling” napisane przez Timberlake'a. „To optymistyczny utwór, dzięki któremu nogi same rwą się do tańca. Pisanie tego kawałka dało mi dużo radości.” - mówi artysta.
Przy ścieżce dźwiękowej pomagał Timberlake'owi uznany kompozytor filmowy Christophe Beck. „Jest naprawdę niesamowity – dzięki jego aranżacjom utwory z różnych epok stanowią spójną całość.” - mówi Shay.
10. Szczęśliwe zakończenia
Fajnie być szczęśliwym, ale czy warto robić o tym film? Mitchell uważa, że dzisiaj, gdy na świecie dzieje się tyle złych, nieprzewidywalnych rzeczy, warto pójść do kina na tryskającą radością, podnoszącą na duchu produkcję. „To pozytywny film, który niesie piękne przesłanie.” - zapewnia.
Shay dodaje: „Zaskoczy was poczucie humoru i serce tej niezwykłej historii. Pozwólcie się porwać do świata, jakiego jeszcze nigdy nie widzieliście.”
„Obejrzałam ten film i pomyślałam, że świat trolli powinien istnieć naprawdę.” - mówi jedna z producentek.
11. O twórcach
MIKE MITCHELL (reżyseria) to jeden z najbardziej utalentowanych i rozchwytywanych reżyserów, którego produkcje zarobiły ponad miliard dolarów. Nakręcił „Shreka Forever”, napisał scenariusz do „Boba Kanciastoportego”, wyprodukował „Kung Fu Pandę 3” - uchodzi za jednego z najbardziej wszechstronnych twórców animacji.
Po ukończeniu CalArts zaczął współpracować z Timem Burtonem i Spikiem Jonzem, a w 1996 roku nawiązał współpracę z DreamWorks Animation.
Stanął za kamerą „Sky High” – disnejowskiej produkcji, w której wystąpili Kurt Russel i Kelly Preston.
Jest zdobywcą wielu nagród – m.in. Slamdance Award za krótkometrażówkę „Herd” czy Best of Fest Award za „Frannie’s Christmas” wyświetlane na festiwalu filmowym w Sundance.
WALT DOHRN (reżyseria) to jeden z najbardziej zaufanych ekspertów DreamWorks Animation, który był pomysłodawcą lub współtwórcą koncepcji takich filmów jak „Pan Beabody i Sherman”, „Rybki z ferajny” czy „Shrek 2”. Użycza też głosu postaciom produkcji animowanych.
Zanim dołączyć do DreamWorks Animation, był twórcą storyboardów i scenarzystą.
GINA SHAY (produkcja) ma ponad dwadzieścia pięć lat doświadczenia w produkcji filmowej. Pracowała przy takich filmach jak „Shrek Forever”, „Bob Kanciastoporty”, „Jimmy Neutron” czy „Miasteczko South Park”.
Zaczynała od współpracy z Ralphem Bakshim z Paramount Pictures. Później pracowała w Disneyu, gdzie nadzorowała produkcję filmów „Niezwykła przygoda Kubusia Puchatka” oraz „Pohakontas 2: Podróż do nowego świata”.
Jest absolwentką Pratt Institute of Art w Nowym Jorku.
JONATHAN AIBEL & GLENN BERGER (scenariusz) od dziesięciu lat piszą wspólnie scenariusze. Abel pochodzi z New Jersey, studiował psychologię na Uniwersytecie Harvarda. Jako student został dyrektorem muzycznym grupy The Din&Tonics. Berger wychowywał się w Smithstown w stanie Nowy Jork. Studiował japonistykę i ekonomię na Uniwersytecie Browna, jako student zajmował się stand-upem.
Poznali się zaraz po studiach i postanowili wyjechać do Los Angeles i spróbować sił w branży komediowej.
Należeli do oryginalnej ekipy pracującej przy serialu „Bobby i wapniaki”; ich scenariusze realizowały takie wytwórnie jak Disney, Warner Bros., Universal czy New Line.
Mogą się pochwalić pracą przy takich hitach jak „Kung Fu Panda”, „Alvin i wiewiórki 3”, „Potwory kontra Obcy” czy „Bob Kanciastoporty”.
KENDAL CRONKHITE-SHAINDLIN (scenografia) pracowała przy trzech częściach „Madagaskaru”, „Miasteczku Halloween”, „Jakubie i brzoskwince olbrzymce” oraz „Mrówce Z”.
Zanim zaczęła pracę w branży filmowej była ilustratorką.