Transpłciowy mężczyzna opowiada o operacji. "Najtrudniejsze było przyzwyczajenie dzieci, żeby mówiły do mnie tato"
32-letni Adam Walker z Tennessee urodził się jako kobieta. Jednak, jak sam przyznaje, od zawsze czuł się więźniem swojego ciała. Dwa lata temu zdecydował się na operację, żeby stać się kobietą. Z perspektywy czasu przyznaje, że najtrudniejsze było wytłumaczenie wszystkiego dzieciom. Marzył, żeby zaczęli mówi do niego "tato".
1. Mężczyzna, który urodził dwójkę dzieci
Adam Walker przyznaje, że od kiedy zdecydował się na operację, stał się lepszym człowiekiem i lepszym ojcem dla swoich dzieci.
Transpłciowy mężczyzna przez lata żył w ukryciu. Wynikało to przede wszystkim z obawy przed tym, jak na tę wiadomość zareagują jego najbliżsi. Pochodził z bardzo konserwatywnej rodziny. Uczono go, że homoseksualizm jest grzechem. Od zawsze czuł się obrzydliwie w ciele kobiety. Już jako dziecko nienawidził sukienek, długich włosów i wszystkiego, co dziewczęce. W 2016 r. zaczął nosić męskie ubrania i bokserki.
"Pomimo moich wcześniejszych związków, mężczyźni nigdy mnie nie pociągali, nie byłem też lesbijką, wtedy zacząłem czuć, że coś jest ze mną nie tak" - wspomina.
W 2017 r. niedługo po urodzeniu drugiego synka, zdecydował się na ujawnienie. Otwarcie powiedział wszystkim, że jest transseksualny.
2. Najtrudniejsze było wytłumaczenie jego przemiany dzieciom
Mężczyzna zdecydował się na operację polegającą na odtworzeniu klatki piersiowej w męskim kształcie. Przeszedł podwójną mastektomię z przeszczepem brodawek.
Dla jego starszego syna przemiana była ogromnym zaskoczeniem. James ma już 10 lat, pamięta dobrze pierwsze lata z mamą, więc bardzo trudno było mu to wszystko zrozumieć. Przez długi czas miał problemy z zaakceptowaniem nowej tożsamości ojca.
"Pamiętam, jak powiedziałem Jamesowi, kiedy miał siedem lat, że będę chłopcem. Powiedział: Nie, nie możesz. Nie masz penisa. Nie wdawałem się w szczegóły ze względu na jego wiek. Z Lincolnem nie było problemy, bo był zbyt mały, żeby to zrozumieć" - wspomina Adam Walker.
Chłopcy potrzebowali ponad dwóch lat, żeby odnaleźć się w nowej sytuacji. "Poprawiałem ich od listopada 2017 do lutego 2020 roku, zanim zaczęli nazywać mnie "tatą". Nienawidziłam, kiedy mówili do mnie "mamo". To było bardzo niezręczne, bo ludzie się na nas dziwnie patrzyli" - wspomina mężczyzna.
Adam wspomina z perspektywy czasu, że jedyną rzeczą, którą lubił w swoim życiu przed przemianą, były dwie ciąże.
Mężczyzna deklaruje, że chce wychować swoich synów w duchu tolerancji. Chce, żeby wiedzieli o różnych płciach, seksualności i samoakceptacji. Podkreśla, że od czasu "przemiany" jest dużo szczęśliwszym człowiekiem i ma dużo lepsze relacje z dziećmi. Niestety jego rodzina i wielu przyjaciół zerwało z nim kontakty.
"Życie w kłamstwie nie jest nic warte i mam nadzieję, że tego nauczę moich chłopców. Powtarzam im, że będę ich zawsze kochał i bez względu na to, jakich wyborów dokonają" - podkreśla.
Zobacz także: Mąż kolumbijskiej modelki urodził! Dziecko dostało nietypowe imię
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.