Tragedia w Miami. Spacerowicz znalazł pod gruzami ocalałe dziecko
24 czerwca w Miami zawalił się 12-piętrowy budynek. Ratownicy cały czas szukają ofiar tragedii. Szczęśliwie jeden z lokalnych mieszkańców, który był świadkiem zawalenia, postanowił przejść się po gruzach. Wtedy zobaczył ruszające się palce dziecka.
1. Ocalały chłopiec
Nicholas Bilbao wyszedł w nocy na spacer ze swoim psem. W pewnym momencie mężczyzna poczuł drżenie ziemi. Chwilę później zawalił się 12-piętrowy budynek Champlain Towers South Condo w Surfside. Gdy zebrał się tłum gapiów, on i inny mężczyzna obeszli rumowisko, szukając ocalałych.
"Było upiornie cicho – powiedział. – Prawie jak z horroru".
Nagle usłyszał krzyki dochodzące z gruzu. Kiedy podszedł bliżej, zobaczył ruszające się palce dziecka. Chłopiec zapytał, czy Nicholas widzi jego rękę i pomachał. Mężczyzna wezwał na miejsce policję i ratowników, którym udało się dotrzeć do poszkodowanego.
Ratownicy wyciągnęli chłopca w piżamie. Jak się okazało, gdy tylko poczuł drżenie, wczołgał się pod łóżko. Dziecko zostało natychmiast zabrane do szpitala.
2. Zawalony budynek
Do tej pory 99 osób wciąż nie zostało odnalezionych, a jedna osoba zmarła. Ratownicy ciężko pracują w niebezpiecznych warunkach, aby odnaleźć jak najwięcej żywych osób. Na miejsce został ściągnięty także zespół poszukiwawczy z psami tropiącymi.
Charles Burkett, burmistrz miasta, przyznał na konferencji prasowej, że w budynku wszystkie lokale były zamieszkałe i liczba ofiar prawdopodobnie wzrośnie.
"Trudno sobie wyobrazić, ile osób było w swoich mieszkaniach, spało, oglądało telewizję lub po prostu żyło własnym życiem. Nagle to wszystko stracili"– powiedział.
Nie wiadomo co było przyczyną tragedii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl