Trwa ładowanie...

Tatsu Taro syn smoka (recenzja)

Avatar placeholder
17.02.2015 11:44
Tatsu Taro syn smoka (recenzja)
Tatsu Taro syn smoka (recenzja)

W tej książce najbardziej podobało mi się, jak Jaśnie Pan Czerwony Diabeł zwołał władców piorunów - zaczęła Ula, - i jak Aya przybyła na pomoc Tatsu Taro, i jak odgarniała śnieg, i jak woda zlała się do morza, i jak Leśna Baba przędła na kołowrotku, i jak Aya grała pięknie na flecie, i jak w wielkiej wiosce było bardzo dużo ziemi i zboża, i jak Tatsu Taro wleciał Czarnemu Diabłu do nosa, i jak go ukłuł i pokonał, i to co stało na końcu z Mamą Tatsu Taro... - dorzuciła niemal jednym tchem moja pięcioipółletnia córeczka. A to były zaledwie jej pierwsze refleksje, po lekturze książki "Tatsu Taro syn smoka".

Jej bohater to beztroski japoński chłopiec, który lubi zabawę i przygotowywane przez babcię przysmaki. Od zwykłych dzieci różni go jednak to, że zna język zwierząt. Ta umiejętność bardzo mu się przydaje, gdy postanawia nagle wyruszyć na wyprawę… Podczas niej ma oczywiście różne - czasem bardzo zaskakujące i egzotyczne z punktu widzenia Europejczyka - przygody, dzięki którym staje się silnym i mądrym chłopcem.

Przez 21 wieczorów śledziliśmy, wspólnie z Ulą i jej trzyletnim bratem, Szymonem, losy Tatsu Taro.

Codziennie przed snem czytałam dzieciom jeden krótki rozdział z książki. Za każdym razem Ula czuła niedosyt i zastanawiała się, co wydarzy się w dalszej części przygód chłopca. Dzięki przypisom zamieszczonym w książce mogłam na bieżąco tłumaczyć (ucząc się przy tym), m.in. jak robi się dango, akebi, musubi, miso oraz co to jest sumo, shikiri i uwate-nage.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Wschodnią kulturę przybliżają dzieciom, ale także i dorosłym utrzymane w stylu ilustracje Pawła Fąfrowicza. Zresztą cały sposób wydania książki ma wiele wspólnego z naszymi wyobrażeniami o Dalekim Wschodzie. Tytuły poszczególnych rozdziałów pisane są z góry na dół, a inicjał na początku każdego z nich przypomina japoński stempel. Wszystko to sprawia, że "Tatsu Taro syn smoka" to lektura przyjemna zarówno dla ucha, jak i dla oka.

Najbardziej podobało mi się (...) jak jak Aya przybyła na pomoc Tatsu Taro - powiedziała Ula i to właśnie narysowała.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze