Tato, a co to jest...
Czy Twoje dziecko, wisząc przy zagłówku, zadaje z pozoru głupie pytania na temat samochodów i sytuacji na drodze? Jeśli tak, a Ty nie masz pojęcia, jak mu odpowiedzieć, przeczytaj ten poradnik.
Tato, a dlaczego opona jest z gumy? Dlaczego ma powietrze, a nie gumę w środku? Dlaczego powiedziałeś, że nie mamy szans z tamtym samochodem? Po co się zmienia biegi? A co to jest ten zegar, który ciągle pokazuje takie duże liczby? Po co używasz tej dźwigni, kiedy gasisz silnik…?
Niekończące się pytania, męczące banałami dziecko… Wciąż pyta i pyta. Wbrew pozorom zainteresowanie to najwspanialsza rzecz, jaką może wykazywać Twój potomek. Coś, co definiuje jego spojrzenie na świat, coś, co w przyszłości go określi, coś, co sprawi, że będzie kimś, a nie tylko biernym pracownikiem wielkiej korporacji. Ale jak mu odpowiedzieć na te wszystkie pytania, żeby zrozumiał?
Pamiętam to ze swojego dzieciństwa. Mój ojciec był cierpliwy, ale też miał pojęcie o tym, o co pytałem. Ciekawość i rosnące doświadczenie pokazywały, że nie zawsze odpowiadał fachowo, ale teraz już wiem dlaczego. Wytłumaczyć działanie silnika osobie dorosłej, która nie ma o tym pojęcia, to nie lada sztuka. A jak to wytłumaczyć kilkuletniemu dziecku?
Zawsze chciałem wiedzieć więcej, rozumieć lepiej. Gdy w szkole na technice i fizyce była mowa o silnikach, spalaniu, prędkości i przyspieszeniu, nie dawałem spokoju nauczycielom.
Pamiętam jak dziś rozbrajające pytanie, które zadałem nauczycielowi: co to jest moment obrotowy silnika i dlaczego podaje się przy nim obroty? Nauczyciel nie wiedział, co ma mi powiedzieć, a ja czułem się mądrzejszy, choć odpowiedzi nie usłyszałem. Spędziłem wiele dni na poszukiwaniu odpowiedzi. Pani od fizyki czysto teoretycznie wiedziała, co to jest moment obrotowy, ale nie w silniku.
Pamiętam bardzo dobrze, jak tłumaczyłem nauczycielowi zasadę działania silnika czterosuwowego, a on wtedy zaskoczył mnie dwusuwem. Na lekcjach techniki dowiedziałem się, co to jest turbosprężarka, ale o tym, że są inne rodzaje sprężarek, dowiedziałem się sam.
Do czego dążę? Motoryzacja to piękne hobby i wspaniałe źródło zainteresowań dla młodego chłopca, ale także dziewczynki. Jestem zdania, że dziecko musi mieć zainteresowania i że musi odkryć je samo. Jeśli zadaje Ci kłopotliwe pytania, które wymieniłem na początku, ciesz się! Być może motoryzacja stanie się jego hobby. W przyszłości to ono będzie doradzać Tobie. Łap okazję i rozwijaj jego pasję.
Postaram się w tym cyklu poradników wyjaśnić w możliwie najprostszy sposób, jak działa samochód, co się dzieje w określonych sytuacjach, gdy jedziemy autem. Odpowiem na te banalne pytania, na które nie wiadomo, co odpowiedzieć. Ktoś kiedyś powiedział: gdy pytasz mnie, czy wiem, czym jest czas, odpowiem, że wiem. Gdy jednak poprosisz o wytłumaczenie, czym jest czas, nie wiem.
Podobnie może być z pytaniami odnośnie do samochodów. Dlatego przygotowałem dla Was, rodziców, wskazówki, jak można wytłumaczyć dziecku podstawowe zagadnienia i odpowiedzieć na łatwe, a jednocześnie trudne pytania. To do Was, rodziców, jest adresowany ten cykl. Będzie miał formę dialogu rodzica z ciekawskim dzieckiem. Jednak to Wy zdecydujecie, jak przekazać tę wiedzę. Wiedzę, którą Wam oferuję.
1. Zaczynamy!
Syn: Tato, dlaczego opony są gumowe?
Tata: Ponieważ okazało się, że guma jest najlepsza. Jest wystarczająco miękka, żeby jeździło się wygodnie, i wystarczająco twarda, żeby się nie rozpłaszczyła na drodze. Jest także wytrzymała. Kiedy koło wpada w dziurę albo gdy najeżdżamy na krawężnik, to gumowa opona się wygina, ale wraca do swojego pierwotnego kształtu.
S: Ale gdyby była na przykład plastikowa, to byłaby bardziej odporna na wszystko.
T: Nieprawda. Plastik jest twardy, a jeśli coś jest twarde, kruszy się, pęka i łamie. Poza tym czy wiesz, jaki byłby hałas, gdybyśmy jeździli na plastikowych oponach? Wystarczy posłuchać, jak głośno toczą się wozy, które mają drewniane koła. Byłoby podobnie. Poza tym samochód nie trzymałby się drogi. Guma doskonale klei się do asfaltu. Dzięki temu, że jest elastyczna, dopasowuje się do kształtu drogi. Elastyczność to największa zaleta gumy i nie ma materiału, który sprawdziłby się lepiej.
S: A dlaczego opony są pompowane powietrzem, a nie są gumowe w środku? Nie można byłoby ich przebić.
T: Z tego samego powodu. Nie byłyby tak elastyczne. Powietrze daje duży komfort. Poza tym dzięki temu opony są dużo lżejsze. Owszem, całkowicie gumowe opony są dużo trwalsze i takie istnieją, ale używa się ich tylko w maszynach budowlanych. W takim przypadku komfort nie ma znaczenia, a właśnie jest duże ryzyko przebicia. Powiem Ci jednak w ramach ciekawostki, że opony są w pewnym sensie stalowe.
S: Jak to?
T: Gdyby guma nie była wzmocniona stalowymi drutami, prawdopodobnie nie wytrzymałaby zbyt długo. Na całej powierzchni pod bieżnikiem znajdują się stalowe druciki. Jest ich bardzo dużo, są też bardzo cienkie. Sprawiają, że opona jest trudniejsza do uszkodzenia i sztywniejsza.
S: To w końcu opona ma być sztywna czy elastyczna?
T: Widzisz, jak wiele problemów sprawia opona. Musi być elastyczna, żeby była komfortowa i zapewniała dobrą przyczepność, ale też wystarczająco sztywna, żeby na przykład nie spadła z felgi, gdy samochód jedzie po zakrętach, czy nie przebiła się w byle dziurze.
S: A po co są te wzorki na oponie?
T: Mówisz o bieżniku. To bardzo ważna część opon. Zazwyczaj nie są to przypadkowe wzorki. Zostały one tak pomyślane, żeby opona była cicha, gdy jedziemy, i żeby samochód dobrze trzymał się drogi w każdych warunkach. Na przykład kiedy pada deszcz, w tych rowkach na bieżniku zbiera się woda. Gdyby ich nie było, to przy niedużej prędkości opona nie dotykałaby asfaltu, tylko płynęłaby po wodzie jak łódka i samochodem nie dałoby się skręcać.
S: Jak łódka?
T: Oczywiście. Opona przestaje dotykać drogi i unosi się na wodzie. Dlatego tylko samochody wyścigowe nie zawsze mają bieżnik. Jeśli jednak spadnie deszcz, to w wyścigu szybko zmienia się opony na takie z bieżnikiem. Normalnie nie dałoby się zmieniać opon za każdym razem, dlatego opony do zwykłych samochodów są bardziej skomplikowane.
S: Ale w zimie zmienia się opony, potem w lecie robi się to samo.
T: Tak, ale łatwiej przewidzieć, kiedy jest lato lub zima, niż kiedy będzie słonecznie czy deszczowo, prawda?
S: Ale po co się je zmienia?
T: Ponieważ zimą opony letnie nie sprawdzają się na przykład na śniegu. Niestety, letnia opona jest dostosowana do suchej lub mokrej drogi, i to wtedy, gdy jest ciepło. Zimowa natomiast do każdego rodzaju drogi, gdy jest zimno, również do śniegu. Opona zimowa ma inny bieżnik niż letnia, a ten bieżnik ma za zadanie wgryzać się w warstwę śniegu. Guma użyta w oponie zimowej jest też bardziej miękka.
S: Miękka? A dlaczego?
T: Bo gdy jest zimno, guma robi się twarda. Opona letnia przy dużych mrozach może się zrobić bardzo twarda, a jak już mówiłem, twarda oznacza, że samochód będzie się słabo trzymał drogi. Guma w oponach zimowych nie robi się tak twarda zimą i zapewnia dobrą przyczepność. To dlatego zmieniam opony na zimowe nawet wtedy, gdy śniegu jeszcze nie widać. Robię to, gdy temperatura na dworze zbliża się do 7 stopni Celsjusza.
S: Dlaczego akurat 7?
T: Bo jeśli w dzień jest 7, to w nocy może być już blisko zera. Wtedy opony zimowe są lepsze niż letnie. Letnie opony robią się twarde już od 7 stopni Celsjusza.
S: A powiedz tato, dlaczego opony w jednych autach są duże, a w innych małe?
T: Wszystko zależy od tego, o jakich samochodach mówisz. Na przykład ciężarówki muszą albo mieć duże koła, albo mieć ich więcej, ponieważ są dużo cięższe i cztery małe koła, takie jak w samochodzie osobowym, nie wytrzymałyby takiego ciężaru.
S: A niektóre fajne bryki mają takie wielkie koła, a wcale nie są większe od naszego samochodu.
T: Są dwa powody. Jeden z nich to większe prędkości osiągane przez te fajne bryki. Szybkie samochody szybciej jeżdżą, zwłaszcza po zakrętach, i potrzebują dużej przyczepności. Im szersza opona, tym lepsza przyczepność na zakrętach. Ale nie tylko. Widziałeś, jak niektóre auta palą gumę przy ruszaniu? One mają potężne silniki. Gdyby miały mniejsze koła, to nie wytrzymałyby one przy szybkim ruszaniu takimi mocnymi samochodami.
S: A drugi powód?
T: No tak. Widzisz, drugim powodem jest po prostu lepszy wygląd. Duże koła fajnie wyglądają i tyle.
S: Ale wtedy te opony są takie cieniutkie.
T: I niestety nie zapewniają dobrego komfortu. Za to samochodem z takimi oponami można szybciej jeździć, lepiej się prowadzi na zakrętach, ale tylko pod warunkiem, że jedziemy po równej drodze.
S: A po nierównej?
T: Po nierównej, niestety, jest odwrotnie. Takim samochodem jeździ się źle, trzeba cały czas trzymać kierownicę, a samochód podskakuje na wybojach.
S: A terenówki? One mają takie wielkie koła, a nie jeżdżą szybko.
T: One mają wielkie koła, żeby te koła nie wpadały w każdą dziurę. Gdyby koła były małe, taka terenówka łatwiej by się zakopała. Poza tym im większe koła, tym terenówka wyżej stoi i może pokonywać większe przeszkody.
S: I ten bieżnik mają taki, żeby dobrze wgryzał się w teren?
T: Dokładnie. Taki bieżnik pozwala grzebać w ziemi i wyrzuca spod opony błoto.
S: Mówiłeś, że w wyścigówkach nie zawsze jest bieżnik. Dlaczego?
T: Bo jeśli jest sucho, to wyścigówka nie potrzebuje bieżnika. Gładka opona daje jeszcze lepszą przyczepność niż najlepszy bieżnik. I uprzedzę Twoje pytanie o to, dlaczego nie stosuje się takich opon w normalnych samochodach. Po pierwsze są one za drogie. Po drugie zabrania tego prawo, a po trzecie są one przeznaczone do wyścigówek, a wyścigówki są dostosowane do takich opon.
S: To znaczy, że w naszym samochodzie takie opony by się nie sprawdziły?
T: Dokładnie. Prawdopodobnie nie wytrzymałby, gdyby jeździł na takich oponach. One dają tak dużą przyczepność, że dosłownie kleją się do drogi, a to oznacza, że nasz samochód nie miałby siły tych opon odkleić i kręcić kołami. Nawet gdyby dał radę, to spalałby przy tym dużo paliwa, strasznie by się męczył, hałasował i żadnego by z tego pożytku nie było.
S: To jakie są najlepsze opony?
T: Najlepsze opony to normalne opony, prawidłowo napompowane, w dobrym stanie, z dobrym bieżnikiem. Nie ma opon najlepszych, ale są lepsze i gorsze.
S: To po co są gorsze, skoro mogą być lepsze?
T: Bo zazwyczaj te lepsze są droższe, a nie każdego stać na drogie. Kupuje się więc tańsze. Ważne, aby były sprawne.