Szykowała się do ślubu. Wykryto u niej guza mózgu
24-letnia Christina odliczała dni do ślubu. Okazało się, że na drodze do ołtarza musi pokonać poważną przeszkodę. Guza mózgu.
1. Guz wielkości piłki golfowej
Christina Anderson, pielęgniarka z Watertown w Południowej Dakocie w sierpniu miała stanąć na ślubnym kobiercu. Życie przygotowało jednak inny scenariusz. W maju zaczęła odczuwać niepokojące dolegliwości. Miała zawroty głowy i wymioty. Świat wokół niej wirował, czuła się jak na karuzeli. Miała problemy z równowagą, nie mogła poruszać się w linii prostej, cały czas skręcało ją w lewo.
Tomografia komputerowa wykazała w jej mózgu obecność guza o średnicy 5 centymetrów. Guz znajdował się za prawym uchem i uciskał pień mózgu odpowiedzialny za oddychanie, przełykanie i świadomość. Wymagał natychmiastowej operacji, nieleczony nadal by rósł i mógłby doprowadzić do śmierci. Pięć dni po diagnozie kobieta leżała już na stole operacyjnym. W szpitalu cały czas był przy niej przyszły mąż.
2. Panie doktorze, ile włosów mi pan obciął?
Mimo choroby i operacji Christina nie zamierzała przesuwać terminu ceremonii. Wszystko było już zaklepane. Przyszła panna młoda miała jednak jedno zmartwienie. Obawiała się utraty włosów, które musiały być wygolone przed usunięciem guza.
Jak każda kobieta, chciała wyglądać pięknie na swoim ślubie. Gdy wybudziła się po operacji, pierwszym pytaniem, jakie zadała, było to, ile włosów lekarze musieli jej obciąć. Kiedy usłyszała, że ogolono jej włosy tylko z połowy głowy, odetchnęła z ulgą.
3. W crocsach do ołtarza
Pojawił się jednak inny problem. Lekarze nie byli pewni, czy równowaga poprawi się na tyle, że kobieta da radę samodzielnie dojść do ołtarza. Rozpoczął się wyścig z czasem. Do ślubu zostały trzy miesiące. Christina nie chciała paradować na ślubie z chodzikiem.
Była zdeterminowana i ciężko pracowała, żeby osiągnąć swój cel. Udało się. Zamiast eleganckich szpilek założyła nieco mniej szykowne, ale za to pomagające jej utrzymać równowagę białe crocsy z cyrkoniami. Fryzura pozwoliła przykryć bliznę po operacji. Ceremonia odbyła się w terminie.
Nie przeszkodziła nawet poważna choroba, która stanęła na drodze do szczęścia młodej pary. Miłość pozwoliła im przetrwać wszystkie ciężkie chwile.