Sprawdzone przez redakcję: "Monopoly: Podróż Dookoła Świata"
"Wybierz się w porywającą podróż dookoła świata i odwiedź ciekawe miejsca". Nieruchomości to cele podróży, a za każdym celem kryją się obowiązkowe miejsca do odkrycia i ciekawostki na ich temat - to fragment opisu gry "Monopoly: Podróż Dookoła Świata". Jako miłośnicy klasycznej wersji Monopoly postanowiliśmy sprawdzić, czy warto sięgnąć po tę wersję gry i czym różni się od znanego klasyka planszówek.
1. Nowa odsłona klasycznej gry
Pierwszą edycję "Monopoly" wydano w 1935 r. w Stanach Zjednoczonych, a gra do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością na całym świecie. Ponadczasowy klasyk? Coś w tym jest, gra ma proste zasady, które łatwo zapamiętać, ale bywa nieprzewidywalna, bo kluczową rolę w przebiegu rozgrywki odgrywa łut szczęścia. Przerobiliśmy już kilka wariantów gry przygotowanych specjalnie z myślą o dzieciach, dlatego chętnie sięgnęliśmy po kolejną - tym razem edycję "Monopoly: Podróż Dookoła Świata".
Różnic pomiędzy klasyczną wersją gry a "Podróżą Dookoła Świata" jest sporo, co my odebraliśmy na plus, bo lubimy być zaskakiwani. Przede wszystkim zamiast klasycznych, papierowych banknotów są znacznie mniejsze tekturowe żetony. Mniej przypominają prawdziwe pieniądze, za to są bardziej wytrzymałe i wygodniejsze dla "małych rączek".
Zamiast kupować nieruchomości, gracze zdobywają cele podróży, czyli unikalne miejsca z różnych zakątków świata. Kupienie miejsca jest dopiero początkiem zadania - wraz z kartą zakupionego celu podróży gracz dostaje informację o tzw. miejscu do odkrycia. Wygrywa osoba, która jako pierwsza zdobędzie cztery "miejsca do odkrycia".
Kolejna nowość w tej wersji gry to pionki - zastąpiono je pieczątkami w uroczych kształtach. Gracze dzięki nim oznaczają zdobyte "miejsca do odkrycia". Plansza jest suchościeralna, więc po rozgrywce po prostu wycieramy odciśnięte pieczątki.
W tej wersji gry dododano też też opcje tzw. lotów krótko i długodystansowych, które przyspieszają poruszanie się po planszy. Jest też złoty bilet - karta, która pozwala się przenieść do dowolnego miejsca na planszy, bilet jest unikalny - w jednej rozgrywce pojawia się tylko raz.
2. Ocena redakcji i dzieci
"Monopoly: Podróż Dookoła Świata" zdobyła nasze serca. Niewątpliwym atutem jest to, że znacznie różni się od klasycznej wersji. Gra z pewnością ma wiele walorów edukacyjnych.. Dzieci muszą liczyć kwoty potrzebne na zakup celu podróży, czy na przelot. W dodatku karty z tzw. celami podróży i miejscami do odkrycia zawierają ciekawostki na temat "odwiedzanych" lokalizacji. Obrazki na planszy są bardzo malownicze, pomysł z opisami odwiedzanych miejsc jest bardzo dobry, ale w opinii naszych małych ekspertów informacje są za krótkie, bywają nudne i zawierają za mało ciekawostek. No cóż, to wymagający użytkownicy...
W grę graliśmy z sześcio i dziewięciolatkiem. Jak ją ocenili?
- Gra jest śliczna, najbardziej podobają mi się zdjęcia krajobrazów - chciałbym tam pojechać. I te pionki są świetne, super, że można robić pieczątki. Na pewno najfajniejsza pieczątka to Tyranozaur - recenzuje 6-letni Olek. W opinii 9-letniego Stasia gra jest ciekawa, ale jednak woli klasyczną wersję, w tej brakuje mu szerszego handlu nieruchomościami i opcji bankructwa przeciwników. Jednak deklaruje, że grę poleciłby rówieśnikom i chętnie zagra w nią po raz kolejny.
Gra, zgodnie z opisem, jest przeznaczona dla graczy 8 plus. W naszej ocenie z powodzeniem poradzą z nią sobie już 6-7-latkowie, tylko będą potrzebowali pomocy przy odczytywaniu opisów miejsc i poleceń.
Nasza ocena to 5/5! Warto zagrać w tę wersję Monopoly!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl