Śmierć 10-letniej Sary. Dyrektorka szkoły zabrała głos
Nie milkną echa w sprawie tajemniczej śmierci 10-letniej Sary. Dyrektorka szkoły, do której uczęszczała dziewczynka, postanowiła zabrać głos. - Jako społeczność szkolna wszyscy jesteśmy głęboko dotknięci tą tragedią - powiedziała w rozmowie z BBC.
1. Śmierć 10-letniej Sary
Przypomnijmy, że 10 sierpnia w jednym z domów w miejscowości Woking pod Londynem odkryto ciało 10-letniej Sary. Policja hrabstwa Surrey poinformowała, że w momencie, gdy funkcjonariusze weszli do domu, nikogo w nim nie było. Na miejscu znaleźli zwłoki dziewczynki.
Śledczy przekazali, że na ciele widoczne były "liczne i rozległe obrażenia", które "prawdopodobnie powstawały przez dłuższy czas". Sekcja zwłok nie wyjaśniła jednak, co było przyczyną śmierci dziewczynki. Konieczne było zlecenie kolejnych badań.
Dziennik "The Sun" podał, że dziewczynka pochodziła z polsko-pakistańskiego małżeństwa. W rozmowie z gazetą matka Sary, która jest Polką, przekazała, że w 2009 roku poślubiła pochodzącego z Pakistanu mężczyznę, ale w 2017 roku rozwiedli się. Natomiast - według jej relacji - dwa lata później sąd miał przyznać wyłączną opiekę nad Sarą i jej 13-letnim obecnie starszym bratem ich ojcu.
Policja ustaliła, że kilka godzin przed odkryciem zwłok dziewczynki ojciec Sary 41-letni Urfan Sharif uciekł do Pakistanu.
Stacja BBC podała, że 8 sierpnia 41-latek, jego nowa partnerka oraz brat kupili bilety lotnicze do Pakistanu z datą wylotu na 9 sierpnia dla siebie i piątki dzieci (czyli całej rodziny z wyjątkiem Sary).
Mężczyzna jest głównym podejrzanym o zabójstwo dziewczynki. Cała trójka dorosłych jest teraz poszukiwana w celu przesłuchania.
2. Dyrektorka szkoły zabrała głos
Tragedia wstrząsnęła szkołą, do której uczęszczała Sara. 22 sierpnia głos zabrała dyrektorka placówki.
- Była żywiołową, pewną siebie małą dziewczynką z najpiękniejszym uśmiechem. Miała pełno pomysłów i bardzo pasjonowała się rzeczami, w które wierzyła - powiedziała Jacquie Chambers, dyrektorka szkoły podstawowej St Mary's w Byfleet, w rozmowie z BBC.
Przekazała, że 10-latka była uczennicą piątej klasy.
- Będzie nam bardzo brakować Sary. Jako społeczność szkolna wszyscy jesteśmy głęboko dotknięci tą tragedią - podkreśliła Chambers.
Natomiast Rada hrabstwa Surrey poinformowała, że przed śmiercią Sara i jej sytuacja była poniekąd znana władzom. Nie wiadomo jednak z jakiego powodu.
- Ze względu na dobro śledztwa, nie możemy na razie komentować tej sprawy - powiedział rzecznik władz cytowany przez Sky News.
Zapewnił również, że prowadzone są intensywne działania, mające na celu wyjaśnienie tragicznych wydarzeń.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl