Sen a ból głowy u dziecka
Sen jest niezwykle ważny. Pozwala nam odpocząć i nabrać sił. Gdy jest go za mało, pojawić się mogą przykre dolegliwości, np. ból głowy. Dotyczy to również małych dzieci.
Gdy jest się małym dzieckiem, nie rozumie się istoty snu. To dlatego tak wiele naszych pociech wieczorem nie chce położyć się spać. W rozumieniu najmłodszych to strata czasu i odebranie szansy na świetną zabawę. Nocny odpoczynek jest jednak bardzo ważny. Zdarza się, że jest go za mało i wówczas pojawiają się problemy.
Dla przedszkolaka 8 godzin snu to za mało. Młody organizm musi mieć więcej czasu na regenerację. To warunek prawidłowego rozwoju. Okazuje się jednak, że nie tylko czas snu ma znaczenie. Bardzo istotny jest także komfort dziecka.
1. Wieczorne bóle głowy a sen
Zmęczenie, stres, nieodpowiednie pory posiłków, odwodnienie – to wszystko może mieć wpływ na pogorszenie się samopoczucia naszej pociechy. Jeśli dziecko po całym dniu spędzonym w przedszkolu wraca do domu, gdzie czas spędza przed ekranem telewizora, wieczorem może zacząć skarżyć się na ból głowy.
Namiar bodźców i zmęczenie sprawią, że dolegliwość będzie uciążliwa i trudna do zniesienia. Pomóc może przede wszystkim odpoczynek lub zwykły spacer bez większej ilości bodźców, ,a dopiero potem podanie leku przeciwbólowego (np. z ibuprofenem, bo działa szybciej i na dłużej). To jednak tylko tymczasowe rozwiązanie. Najważniejsze jest wyeliminowanie przyczyny bólu głowy.
W przedszkolu zapytajmy, czy nasza pociecha nie miała ostatnio jakichś niepowodzeń. Być może pokłóciła się z kolegą, co w przypadku dzieci jest wydarzeniem bardzo stresującym. Jeśli okaże się, że wszystko jest w porządku, przyjrzyjmy się temu, jak dziecko spędza czas w domu.
Niektóre maluchy po powrocie z przedszkola potrzebują spokoju. Idą do swojego pokoju, szukają samotności – to ich sposób na wyciszenie się. Tego momentu nie powinny zakłócać dźwięki telewizora. I nawet jeśli wydaje się nam, że nasza pociecha odpoczywa oglądając bajki, to tylko pozory. Ciało dziecka faktycznie nie jest aktywne, ale mózg nadal intensywnie pracuje. Nic zatem dziwnego, że po pewnym czasie ma dość.
Szacuje się, że obecnie dzieci z zaburzeniami snu jest trzy razy więcej niż 10 lat temu. Za taki stan rzeczy w pewnym stopniu odpowiadają nowe technologie. Już nie tylko telewizor przyciąga wzrok przedszkolaków, ale też smartfony i tablety. Migające światła nie pozwalają się wyciszyć przed snem, co z kolei zaburza wytwarzanie melatoniny – hormonu, który uwalniany jest, gdy za oknem robi się ciemno.
Ból głowy nie jest jedyną konsekwencją niewłaściwej dawki snu i zbyt dużego napięcia emocjonalnego u małych dzieci. Gdy są niewypoczęte, brakuje im energii do zabawy i nauki. Mogą być rozdrażnione, niespokojne, czasem wręcz agresywne. Pojawiają się problemy z koncentracją, a to z kolei utrudnia przyswajanie wiedzy. Obniża się też odporność.
2. Zapotrzebowanie na sen w czasie choroby
Nie bez powodu mówi się, że sen przywraca do zdrowia. Gdy jesteśmy chorzy, najchętniej nie wychodzilibyśmy z łóżka. Małe dzieci najczęściej nie rezygnują z aktywności nawet mimo choroby. I choć to nie powód do zmartwień, warto zachęcać je do odpoczynku.
W czasie infekcji zapotrzebowanie na sen wzrasta. Najczęściej daje się to zauważyć u dzieci z gorączką. Walka tocząca się w organizmie jest wyczerpująca. W sposób naturalny szuka on sposobu na regenerację, a nic nie działa tak dobrze, jak solidna dawka snu.
Jeśli więc tylko nasza pociecha chce leżeć w łóżku, pozwólmy jej na to. W przypadku, gdy gorączka jest wysoka i utrudnia dziecku sen, podajmy mu lek z ibuprofenem, który obniży temperaturę i zadziała przeciwzapalnie.
Sen to najlepszy sposób regeneracji. Bez jego właściwej dawki trudno normalnie funkcjonować, a problemy z tego wynikające mogą być bardzo poważne.