Recenzja książki "Wiersze ulubione" Wandy Chotomskiej od Wydawnictwa Muza SA
Wanda Chotomska jest dwudziestym Kawalerem Orderu Uśmiechu, czyli uzyskała wyróżnienie od dzieci, które to są jej najczęstszymi odbiorcami. Musiała rzeczywiście zasłużyć na to wyróżnienie, gdyż dzieci doceniają kogoś tylko wtedy, gdy naprawdę jest tego wart.
Wanda Chotmska to niezwykła pisarka, której twórczość ciągle odkrywam na nowo, dlatego z ogromną ciekawością sięgnęłam po książkę „Wiersze ulubione” wydaną przez Wydawnictwo Muza SA. W tym wyjątkowym tomiku znajduje się 14 specjalnie wybranych ulubionych tekstów rodziny, przyjaciół i „fanów” Chotomskiej. Sprawiło to, że książka jest bardzo różnorodna i osobista, a jednocześnie pozwoliła mi zapoznać się z wierszami, których wcześniej nie znałam.
Teksy z reguły są bardzo wesołe, jednak Wanda Chotomska nie ucieka też od ciężkich tematów, takich jak akceptacja społeczeństwa lub jej brak, rozwód rodziców, smutek. Piękne ilustracje Piotra Sochy idealnie odwzorowują klimat każdego z utworów i dopełniają jego treść. Z kolei gruba i miękka okładka sprawia, że książkę używa się bardzo przyjemnie – szczególnie przy wieczornym czytaniu.
Spośród „Wierszy ulubionych” ja również wybrałam swoje ulubione. Po pierwsze: „Matylda” – wyznaczony przez poetkę Zofię Beszczyńską. A dlaczego ja go wybrałam? Fantastyczne rymy, zabawna krowa jako bohaterka, szeryf zakochany w Matyldzie, podróże – tak dużo w jednym utworze, a jednocześnie wszystko pięknie zgrane i poukładane. Po drugie: „Księżyc i konwalie” – wiersz wybrany przez Ewę Grudę, kierowniczkę Muzeum Książki Dziecięcej. Ja uwielbiam konwalie, a historia ich powstania opisana przez Chotomską jest bardzo wzruszająca. Płaczący księżyc, który czuje się bardzo samotny, a także niezwykły kontrast, jaki wkrada się w sprzedaż konwalii, czyli łez księżyca, uśmiechającym się ludziom – wszystko to wzbudza uczucia, których dziecko powinno się nauczyć – współczucie, empatia, zrozumienie. Po trzecie: „Dziesięć bałwanków” wyznaczony przez Joannę Olech, pisarkę i ilustratorkę. Wesołe odliczanie bałwanków z pewnością niejednemu dziecku może pomóc w nauce liczenia. Po czwarte: „Gdyby tygrysy jadły irysy” wybrany przez pisarza Pawła Beręsewicza. Tutaj mamy opowieść, która wskazuje, że natura ma swoje prawa i nie powinniśmy w nie ingerować. Bo gdyby tygrysy nie jadły mięsa a irysy uwielbiane przez ludzi, każdy chciałby się zemścić i wygryzłby ze złości tygrysy. Okazuje się więc, że tygrysy jedzą mięso, a nie cukierki właśnie po to, by czuć się bezpiecznie i nie narażać się ludziom. Zabawne wytłumaczenie, ale z pewnością będzie ono wystarczająco jasne dla każdego dziecka.
Mojej 3 letniej córeczce najbardziej spodobały się wiersze: „Chłopak na opak” oraz „Matylda”, z kolei mężowi: „Wiersz o piwie i lokomotywie”, więc wspólnie możemy wieczorami czytać jedną książkę i każde z nas zawsze będzie zadowolone. Książka „Wiersze ulubione” pokazuje, że każdy ma swój gust i podoba mu się inny rodzaj poezji, a Wanda Chotomska to pisarka, która potrafi pisać bardzo różnorodnie, więc z pewnością każdy w jej twórczości znajdzie coś dla siebie.
Serdecznie polecam książkę „Wiersze ulubione” od Wydawnictwa Muza SA wszystkim, którzy chcą poznać cuda poezji, a przy okazji świetnie się przy tym bawić. Tomik jest bardzo ładnie wydany, więc świetnie sprawdzi się również jako prezent, którym każde dziecko będzie mogło pochwalić się w domu, w przedszkolu i w szkole.