Trwa ładowanie...

Recenzja książki Urszuli Morgi "Panda Bonia" - Wydawnictwo "Bis"

 Alicja Barszcz
28.07.2016 11:18
Recenzja książki Urszuli Morgi "Panda Bonia" - Wydawnictwo "Bis"
Recenzja książki Urszuli Morgi "Panda Bonia" - Wydawnictwo "Bis" (Wydawnictwo "Bis")

Pokonywanie trudności oraz zdobywanie nowych umiejętności nie jest proste. Wymaga od człowieka zaangażowania, cierpliwości i… chęci. Jednocześnie od bliskich, czyli rodziny i przyjaciół każdy potrzebuje wyrozumiałości i wsparcia. O tym właśnie jest najnowsza książka Urszuli Morgi „Panda Bonia” wydana przez Wydawnictwo „Bis”.

"Panda Bonia" - Wydawnictwo "Bis"

"Panda Bonia" - Wydawnictwo "Bis"

Książka została wydana w twardej oprawie. Około 30 stron kryje w sobie więcej niż niejedno opasłe tomisko. Ilustracje są proste, ale niezwykle uspokajające, przewaga zieleni – koloru nadziei – daje spokój i pomaga się zrelaksować. Przyjazne postaci wyłaniają się z prawie każdej stroniczki, a duże literki dobrze się czyta.

Opowieść idealnie pasuje na wieczorną bajkę do poduszki, pozytywnie nastraja i mobilizuje, by następnego ranka zacząć dzień z nadzieją na lepsze.

Opowieść dotyczy małej pandy imieniem Bonia, która nie jest taka jak wszystkie inne pandy. Owszem – uwielbia pędy bambusa, wędrówki po lesie oraz zabawy w chowanego, jednak nie potrafi chodzić po drzewach. Mało tego, że nie potrafi… Po kilku próbach uważa, że nie ma po co się tego uczyć, gdyż do niczego jej to nie jest potrzebne, a ona nie musi być taka, jak wszyscy. Nie pomogło wsparcie rodziny, ich namowy i tłumaczenia. Mama jej powtarzała, że nigdy nie wiadomo, kiedy umiejętność chodzenia po drzewach może jej się przydać, mimo to Boni nie można było przecież zmusić do nauki i ćwiczenia, a była to bardzo uparta panda. I pewnie wszystko pozostałoby po staremu, gdyby nie spotkanie Boni ze Szczekuszką, która potrzebowała pomocy.

Co stało się dalej? Koniecznie musicie przeczytać tę krótką, ale jakże pouczającą bajkę. Jest to nie tylko opowieść z przesłaniem, ale również historia terapeutyczna, która ma pomóc dzieciom niepełnosprawnym w przezwyciężeniu lęków oraz nabraniu chęci do rehabilitacji.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Niepełnosprawność jest bardzo trudnym zagadnieniem i bardzo często staje się tematem tabu w gronie zdrowych ludzi. Jednak wiele rodzin musi zmagać się z nią na co dzień. Codziennie podejmować wyzwanie, mimo że czasem przez długi czas efekty są prawie niedostrzegalne. Najważniejsze jest jednak to, by nie poddawać się. Bonia nie chce ćwiczyć wspinaczki, gdyż obawia się bólu. Z góry założyła, że i tak się nie nauczy, a próbowanie zwykle kończy się upadkiem, więc po co narażać się na niewygodę i ból, skoro zwyczajnie można sobie odpuścić? Z pewnością myśli tak wiele osób, wiele dzieci dotkniętych niepełnosprawnością – fizyczną czy też umysłową.

Kolejną bardzo istotną rzeczą w rehabilitacji jest obecność rodziny, ich akceptacja i zrozumienie. To dziecko musi dojrzeć do tego, by chcieć walczyć o lepsze jutro. Rodzice, rodzeństwo, dziadkowie mogą je wspierać we wszystkich poczynaniach, ale nie mogą wymagać całkowitego podporządkowania. Przecież najlepsze efekty przynoszą ćwiczenia wykonywane z chęcią, a nie z przymusu. Jako rodzina możemy pomóc, zachęcać, chwalić czy zwyczajnie trzymać kciuki – ważne, byśmy byli – zawsze! Dziecko nie może czuć się opuszczone i musi wiedzieć, że ma na kogo liczyć w chwilach zwątpienia i… bólu.

„Panda Bonia” ma bardzo ciekawą klamrową konstrukcję. Uwielbiam książki tworzone w ten sposób. Dzięki takiej klamrze wyraźnie można dostrzec ewolucję w zachowaniu głównej bohaterki i w jej nastawieniu. Początkowo niechętna do nauki chodzenia po drzewach Bonia przemienia się w pandę, która intensywnie pracuje nad zdobyciem tej umiejętności, bo przecież nigdy nie wiadomo, do czego może się ona jej przydać…

Bardzo się cieszę, że miałam możliwość przeczytania i zrecenzowania książki „Panda Bonia” od Wydawnictwa „Bis”. Dobrze, że takie publikacje powstają i są dostępne dla wszystkich – zarówno tych bezpośrednio zainteresowanych tematem, jak i tych, którzy nie do końca może zdają sobie sprawę, z czym muszą zmagać się rodziny dotknięte niepełnosprawnością w jakimkolwiek stopniu.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze