Recenzja książki "Syfon, pies taki jak TY!" Iwony Kamińskiej
Czy pisaliście kiedyś pamiętnik? Ja tak. Do tej pory mam schowane w kuferku w szafie kilka pokaźnych zeszytów ze swoimi przemyśleniami i wspomnieniami. A co by było, gdyby pamiętnik prowadził pies? Tak, to trochę dziwne pytanie, ale zadane tuż po lekturze książki Iwony Kamińskiej „Syfon, pies taki jak TY!”.
Forma książki bardzo przypomina pamiętnik pisany właśnie przez szczeniaka imieniem Syfon - jednak nie dla siebie, ale dla odbiorców, którymi mogą być nie tylko dzieci, ale też dorośli. Syfon dzieli się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami i kłopotami, a także wstydliwymi sytuacjami, o których wolałby zapomnieć (np. zsikanie się w grupie innych psów) lub smutnymi wspomnieniami (np. dotyczącymi poprzedniego właściciela). Jednocześnie zaznacza, że odbiorca jest podobny do niego. Świadczą o tym sformułowania typu: „rozumiecie”, „też na pewno tak czasami macie” – i nie dotyczy to tylko lubienia cukierków, ale też uwielbiania starych, mokrych szmat! Wszystko to sprawia, że historia Syfona jest zabawna, wzruszająca i pełna prawdy.
Każde dziecko może z łatwością utożsamić się z głównych bohaterem, który jako szczeniaczek ma bardzo dziecinne podejście do świata, pięknie wyjaśnia, kim jest Bóg i jakie ma dla niego znaczenie ten „Wielki Ktoś”. Syfon zwraca również uwagę czytelników na inne wartości, takie jak przyjaźń czy miłość. Bardzo fajne jest to, że sprawy fizjologiczne nie są tutaj tematem tabu, traktowane są jako coś normalnego, co z pewnością dzieciom również pozwoli oswoić się z czynnościami, takimi jak robienie kupy czy siku. Syfon czasami wręcz rozmawia ze swoją kupą, co jest niezwykle zabawne i choć początkowo trochę mnie raziło, szybko przestało być dziwne, a nabrało dodatkowego sensu.
„Syfon, pies taki jak TY!” nie ucieka od problemów. Otwarcie mówi o złych doświadczeniach, które odciskają piętno na życiu i kształtują każde stworzenie – nie tylko człowieka. Każdy rozdział poświęcony jest konkretnemu uczuciu: wstydowi, tęsknocie, winie, szczęściu. Trudne tematy wyjaśnione w tak prosty i dziecięcy sposób to doskonały pomysł na przybliżenie ich swojemu maluchowi. W zyciu przecież nie będzie mógł ich unikać. Dodatkowo lektura uwrażliwia najmłodszych na to, że zwierzęta też czują, też mają swoje potrzeby i nie należy ich krzywdzić. Szczególnie, że za dobroć odwdzięczają się uczuciem i przywiązaniem. Jednocześnie autorka książki zaznacza, jak ważne jest dbanie o nasze domowe pupilki i… sprzątanie po nich.
Bardzo ciekawym urozmaiceniem w książce są wyjaśnienia kłopotliwych słów, które wyróżniają się kolorowym drukiem oraz pisownią – literki są takie, jakich uczą się dzieci w szkole. Poszczególne słowa lub wyrażenia wyjaśniane są przez dzieci w różnym wieku, więc nie zawsze odpowiadają one prawdzie, ale pokazują, jak maluch rozumie świat i tak: Zuzia lat 8 uważa, że „sedno” to może być rodzaj jakiejś choroby, podczas gdy Jola lat 11 pyta, czy to oznacza po prostu podsumowanie.
Przejdźmy może jeszcze do wizualnych aspektów książki. Okładka zwróciła moją uwagę od razu, gdyż jest według mnie po prostu piękna. Niebieski kolor, piesek odbijający się w butli z syfonem i ślimak, a do tego zabawna czcionka w tytule. Nie za dużo i nie za mało, skromnie i estetycznie, a wszystko to usztywnione i błyszczące. Dla samej okładki warto kupić książkę! Tym bardziej, że treść też jest niesamowita. Do tego równie piękne jak okładka są ilustracje wewnątrz książki.
Mimo że bohaterami tak wielu książek i opowieści dla dzieci są zwierzęta, taki rodzaj lektury spotkałam po raz pierwszy i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Sami musicie się przekonać, czytając „Syfona, psa takiego jak TY!” Iwony Kamińskiej.