Recenzja książki "Najszczęśliwszy śpioch w okolicy" Harvey Karp
Zazwyczaj dla młodych rodziców godziny, w czasie których ich dziecko śpi, są jedynymi, które mogą poświęcić sobie, zrelaksować się i… też spać. Niestety wbrew częstym zapewnieniom, niemowlęta nie tylko jedzą i śpią, ale też marudzą i płaczą. Największym problemem jest to, że nie mogą powiedzieć, co im dolega, czego potrzebują i oczekują od rodzica, który czuje się wtedy bezsilny i bezużyteczny…
Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale wiem z własnego doświadczenia, że niekiedy bywa ciężko. Ale nie tylko niemowlęta mogą mieć kłopoty z zasypianiem i spaniem. Okazuje się, że starsze dzieci, które odkrywają świat i codziennie uczą się czegoś nowego albo są poddawane stresom, których my dorośli nie zauważamy (przedszkole, odzwyczajanie od smoczka, nowy członek rodziny), nie mogą wieczorem zasnąć, są marudne, a potem w nocy budzą się i nie pozwalają spać również rodzicom. Co z tym wszystkim zrobić? Czy w ogóle można coś zrobić?
Na te i wiele innych pytań odpowiada niezawodny Harvey Karp w książce „Najszczęśliwszy śpioch w okolicy” o wymownym podtytule „Śpij kochanie i daj się wyspać mamie”. Autor był mi już znany z wcześniejszych jego publikacji, czyli „Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy” oraz „Najszczęśliwsze dziecko w okolicy”. Dlaczego zwróciłam uwagę na jego nową książkę? Po pierwsze, jej okładka jest w tym samym stylu, co wcześniejsze wydane również przez Mamanię, a ja bardzo lubię posiadać książki z tej samej serii o podobnym formacie i wyglądzie – to taka moja mała mania! Po drugie, obie wcześniejsze publikacje bardzo mi się podobały i wiele rozjaśniły w mojej głowie. Po trzecie – zauważyłam, że każdy z rozdziałów książki jest bardzo ciekawie skonstruowany i zawiera na początku wyłuszczone najważniejsze kwestie, wewnątrz – ramki z istotnymi punktami, przykłady z życia autora – nota bene lekarza pediatrę, a na końcu tzw. Ściągawki, w których wypisane są najbardziej potrzebne spostrzeżenia i zalecenia. W publikacji są też przytoczone najczęstsze pytania rodziców związane ze snem dzieci oraz obalane mity z nim związane.
Książka „Najszczęśliwszy śpioch w okolicy” została podzielona na 4 części poprzedzone rozdziałem o fizjologii snu, który idealnie wprowadza czytelnika w tematykę i zapoznaje z ciekawostkami z tego bszaru. Pierwsza część mówi o przygotowywaniu do snu, usypianiu i wydłużaniu snu dziecka od dnia jego narodzin do ukończenia 3 miesięcy. Druga część traktuje o niemowlakach od trzech do dwunastu miesięcy. Trzecia część z kolei dotyczy maluchów w wieku od roku do pięciu lat. Natomiast ostatnia część pomaga rozwiązać problemy z drzemkami zanim jeszcze się pojawią oraz zawiera słowniczek i dodatki w postaci przykładowych planów dnia dziecka oraz dziennika zasypiania i pobudek, który ma za zadanie ułatwić odkrycie zależności między całodziennymi czynnościami naszymi i dziecka a snem.
Język książki jest jasny, pełen humoru i zrozumienia dla młodych rodziców. Autor przedstawia najważniejsze zagadnienia, które poruszał w swoich wcześniejszych publikacjach, a które mają istotne znaczenie również w zagadnieniach związanych ze snem dziecka (i przy okazji – osoby dorosłej). Tak więc, czytając, powtórzyłam sobie zasadę 5S, znaczenie języka dziecięcego i innych metod dotarcia do rozwrzeszczanego małego jaskiniowca. Zaletą takiego przedstawienia informacji jest to, że nawet osoby, które nie zetknęły się wcześniej z Harveyem Karpem, mają możliwość poznania jego założeń i propozycji. Książka nie jest jednak tylko powtórzeniem i zsumowaniem poprzednich założeń , gdyż wnosi ze sobą wiele nowych problemów i nowych rozwiązań, takich jak metoda przerwanej piosenki czy działanie Pana Zegarka.
Każde dziecko, by stać się samodzielnym i radosnym oraz ułatwić rodzicom życie, powinno nauczyć się samouspokajania oraz spokojnego spania.
Odpowiedni sen w nocy jest niezwykle ważny nie tylko dlatego, że pomaga się zrelaksować i napełnia energią na kolejny zwariowany dzień, ale też dlatego, że ma ogromny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne zarówno dziecka, jak i osoby dorosłej. Harvey Karp wyposaża więc rodzica w narzędzia, które pomogą mu osiągnąć to, co wydaje się jednym z najtrudniejszych elementów pielęgnacji maluszka, czyli zdrowy i spokojny sen.
Nie wszystkie rady doktora Karpa są tak samo polecane w innych poradnikach, z którymi miałam styczność. Wypłakiwanie się lub stosowanie smoczka przez niektórych specjalistów są wręcz potępiane. Jako rodzic, ale też człowiek mający własne zdanie i poglądy, mogę wybrać zalecenia, które według mnie będą najlepsze dla mojego dziecka i dla mojej rodziny – przecież nie da się ślepo słuchać wszystkich dobrych rad, na które się natkniemy! Niemniej książka „Najszczęśliwszy śpioch w okolicy” nasunęła mi wiele pomysłów, z których z pewnością skorzystam, a także potwierdziła niektóre moje spostrzeżenia, co do których nie miałam pewności.
Jakie jest najważniejsze założenie publikacji? Chyba zaufanie sobie i swojemu instynktowi, dopasowanie metod usypiania do temperamentu dziecka oraz… optymizm!
I tym pozytywnym akcentem kończę recenzję „Najszczęśliwszego śpiocha w okolicy” Harveya Karpa od Wydawnictwa Mamania.