Trwa ładowanie...

"Recenzja książki "Dziecko bez kosztów. Przewodnik po niekupowaniu"

Avatar placeholder
Bożena Rzepecka 17.02.2015 12:01
"Recenzja książki "Dziecko bez kosztów. Przewodnik po niekupowaniu"
"Recenzja książki "Dziecko bez kosztów. Przewodnik po niekupowaniu"

Czy dziecko da się wychować, nie wydając przy tym fortuny? Pewnie niejeden rodzic chciałby poznać taki sekret. Jednak jak żyć bez wózka, fotelika, zabawek, ubranek, kosmetyków i całej gamy innych rzeczy, które wydają nam się niezbędne dla naszego maluszka? W najtrudniejszej sytuacji są rodzice, którzy spodziewają się pierwszego dziecka. Brak doświadczenia i zalewająca nas reklama powodują, że chcemy kupić dużo, aby naszej pociesze niczego nie zabrakło. Zresztą - komu jak komu, ale dziecku nie będziemy przecież żałować. I tak po roku, piętrzą nam się w domu sterty ubranek, z których maluch bardzo szybko wyrósł (a niektóre zdążył założyć zaledwie kilka razy albo wcale!), tony zabawek, którymi się nie bawi, bo ma ich za dużo (a z każdym dniem przybywa ich coraz więcej) a także kosmetyki, które okazały się nieprzydatne. Czy można inaczej?

Inne rozwiązanie sugeruje książka wydana w Polsce przez Wydawnictwo Mamania pt. "Dziecko bez kosztów. Przewodnik po niekupowaniu". Autorką jest Giorgia Cozza - włoska pisarka, która specjalizuje się w tematyce ciąży i porodu. To jej druga książka, która ukazała się w Polsce. Pierwszą było "Przerwane oczekiwanie" - wzruszająca opowieść o poronieniu.

Tym razem autorka porusza kwestię zakupów i pieniędzy w wychowaniu malucha. Książka dotyczy niemowlaka i małego dziecka. Podzielona została na kilka rozdziałów, dotyczących m.in. karmienia, ubrań, wyprawki dla noworodka, snu, spacerów, zabawek, książek. W każdym z nich autorka proponuje, co warto kupić, a bez czego można sobie doskonale poradzić. I tak na przykład fotelik samochodowy jest rzeczą niezbędną - decydują o tym względy bezpieczeństwa a także przepisy prawa. Natomiast doskonale można poradzić sobie bez wózka. Zamiast niego autorka proponuje zakup tańszej i ekologicznej chusty do noszenia dziecka. Pewnie nie każdemu spodoba się taka alternatywa, ale może warto ją rozważyć?

Ogromną zaletą poradnika jest niezobowiązujący styl autorki, dzięki któremu możesz samodzielnie podjąć decyzję, czy chcesz kupić dany produkt czy też nie. Nie ma tu nakazów czy zakazów, raczej rzetelny pogląd na sytuację z przedstawieniem alternatywy, z której możesz skorzystać. A jeśli zdecydujesz się na któreś z rozwiązań proponowanych przez autorkę, to znajdziesz szereg wskazówek, jak to zrobić.

"Dziecko bez kosztów" to fajna propozycja, którą poleciłabym młodym rodzicom, spodziewającym się pierwszego dziecka, którzy nie wiedzą jeszcze, co może im się przydać w wychowaniu maluszka, a czują się zagubieni w gąszczu reklam i porad doświadczonych koleżanek, rodziców czy cioć. Książka jest także ciekawą opcją dla osób, które chcą żyć w duchu ekologicznym a nie konsumenckim, ci na pewno znajdą tam ciekawe dla siebie rozwiązania.

Poradnik czyta się lekko i przyjemnie. Dzięki temu, że nie jest to opasłe tomisko, kolejne strony bardzo szybko mijają a urokliwy styl autorki zapewnia interesującą lekturę na leniwe wieczory z kubkiem gorącej herbaty. Dzięki przejrzystym rozdziałom, łatwo wrócić do bardziej interesującego nas tematu, by w każdej chwili móc przypomnieć sobie rady i wskazówki autorki. Książka nie jest poradnikiem, który podpowie ci, jak zaoszczędzić podczas zakupów. Raczej zasugeruje, jak żyć w zgodzie z naturą i z własnymi przekonaniami. Jak sięgnąć w głąb siebie i samemu zdecydować, co jest nam rzeczywiście potrzebne w codziennym życiu z dzieckiem, a co jest tylko potrzebą wykreowaną przez reklamę.

Mnie autorka przekonała do zrezygnowania z zakupu kosmetyków dla dzidziusia i jak się okazało bardzo słusznie. Płyn do kąpieli czy szampon dla niemowlaka, który przez pół roku praktycznie leży w łóżeczku i nie jest w stanie się jakoś specjalnie ubrudzić, okazały się być rzeczami zbędnymi. Dodatkowo uświadomiła mi, że warto się kilka razy zastanowić zanim podejmie się w sklepie decyzję o kupieniu kolejnych ślicznych śpioszków czy pięknej zabawki. Bo, jak przekonuje Giorgia Cozza, małemu bobasowi do szczęścia potrzeba głównie rodziców i ich miłości. A wszystko inne jest jedynie dodatkiem.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze