Trwa ładowanie...

Recenzja audiobooka "Duch starej kamienicy" Anny Onichimowskiej czyta Irena Tyl

 Alicja Barszcz
Alicja Barszcz 17.02.2015 11:51
Recenzja audiobooka "Duch starej kamienicy" Anny Onichimowskiej czyta Irena Tyl
Recenzja audiobooka "Duch starej kamienicy" Anny Onichimowskiej czyta Irena Tyl (Za zgodą wydawcy)

Stara kamienica, mroczny strych, skrzypiący głos dozorczyni, kaszalot i duch – sceneria jak z horroru! Ale nie ma co się bać, bo „Duch starej kamienicy” Anny Onichimowskiej niewiele ma wspólnego z takim gatunkiem literackim, a bardziej kojarzy mi się np. z bajką o przyjaznym duchu Kacperku.

Maciek, bo tak ma na imię tytułowy bohater, jest duchem, który nie potrafi i nie chce straszyć ludzi. Uważa, że łańcuchy i kula u nogi, które są przecież rekwizytami każdego szanowanego ducha, są zwyczajnie niewygodne i ciężkie, przeszkadzają się poruszać i niepotrzebnie straszą ludzi. Znacznie lepiej żyje się Maćkowi bez nich, szczególnie że jest on bardzo malutki, gdyż przestał rosnąć w wieku 2 lat, podczas gdy obecnie ma ich 120. Maciek ma wiele ludzkich cech, np. choruje, boi się, śpi, lubi się bawić, jest ciekawski i czasem jest mu smutno. Za cel postawił sobie opiekę nad starą kamienicą, którą zamieszkuje oraz nad jej mieszkańcami. Szczególnie, że stają się oni ofiarą mrówek faraona, które wprowadzają się do kamienicy bez pytania i bez żadnego ostrzeżenia, uprzykrzając wszystkim życie. Zabawne jest to, że mimo swych mikroskopijnych rozmiarów, mrówki te mówią basem i są niesamowicie wyniosłe. Wszystko to sprawia, że żadne sposoby mieszkańców na pozbycie się ich nie skutkują, a wręcz przeciwnie - codziennie jest ich więcej. Maciek podjął się więc wypełnienia zadania wypędzenia mrówek z kamienicy, a pomagają mu w tym dzieci: bliźniacy i Agatka. Czy znajdą wreszcie skuteczny sposób na bezczelne owady? Koniecznie przeczytajcie lub posłuchajcie „Ducha starej kamienicy”, by się tego dowiedzieć.

Biblioteka Akustyczna wydała książkę Onichimowskiej jako audiobook czytany przez Irenę Tyl. Fantastyczne modelowanie głosem - szczególnie podobała mi się dzięki temu sroka Wiesława – sprawiło, że książkę bardzo dobrze się słuchało. Znaczące nazwiska, np. Guzdralska również lektorka wzięła pod uwagę i odpowiednio dobierała styl mówienia do charakteru danego bohatera. Rozdziały nie są zbyt długie, więc można je doskonale „porcjować” dziecku i łatwo odnaleźć fragment, na którym skończyło się poprzednio. Według mnie taki audiobook jest świetnym pomysłem nie tylko jako bajka przed snem, ale też w czasie podróży samochodem.

„Duch starej kamienicy” to opowieść, której narratorem jest właśnie Maciek. To jego rozumienie świata i jego odczucia są przedstawiane. Mimo swojego wieku duszek jest dziecinny i bardzo mało wie, dlatego np., chcąc się wyleczyć, wypija całą buteleczkę syropu na raz, zadaje wiele pytań, jest naiwny, ale jednocześnie bardzo sympatyczny, więc szybko udaje mu się zaprzyjaźnić z dziećmi mieszkającymi w kamienicy i staje się również bliski małemu słuchaczowi. Ponadto Maciek jest bardzo pomocny, więc stara się zapobiec katastrofom, które często wywołuje sroka Wiesława, kradnąc biżuterię lokatorów lub wpychając pranie dozorczyni w komin.

Słuchacz ma tutaj też możliwość poznania relacji łączących Maćka z Wiesławą oraz z Protem IV (kotem, który chodzi własnymi drogami i ma chrapkę na srokę). Okazuje się więc, że na pierwszy rzut oka nieprzyjemna sroka, kłamczucha i mądrala, jest wrażliwsza niż wydaje się początkowo, potrafi obdarzać kogoś sympatią, a nawet samodzielnie robi prezenty na Święta specjalnie dla Maćka. On z kolei dba o to, by Prot IV jednak nie zjadł Wiesławy, mimo jej wielu niecnych wybryków.

Książka jest pełna humoru i niesie ze sobą bardzo pozytywną energię. Każdy z pewnością znajdzie w niej coś dla siebie i przyjemnie spędzi z nią czas.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze