Pościg za 14-latkiem. Matka okazała się skuteczniejsza od policji
Policjanci nie byli w stanie zatrzymać 14-latka, który prowadził samochód osobowy marki Skoda i nie reagował na sygnały dźwiękowe wysyłane przez mundurowych. Po tym, jak informacja o zdarzeniu pojawiła się w mediach, nastolatek został doprowadzony na komendę przez... matkę.
1. 14-latek uciekł mundurowym
Do zdarzenia doszło na terenie Pleszewa (woj. wielkopolskie).
Z informacji przekazywanych przez portal ostrow24.tv wynika, że 14-latek prowadził samochód osobowy marki Skoda i nie reagował na sygnały dźwiękowe wysyłane przez policjantów. Rozpoczął się pościg.
Nieletni kierowca uciekał drogami gminnymi, przekraczał prędkość i nie reagował na znaki "stop". Omijał inne samochody i wyprzedzał w niedozwolonych miejscach. Policjantom nie udało się go zatrzymać.
2. Na komendę przyprowadziła go matka
W mediach opublikowano informacje na temat zdarzenia.
Dopiero wtedy nastolatek wpadł w ręce policjantów. W sobotę (3 lutego) na komendę policji przyprowadziła go matka. Nieletni zeznawał w jej obecności i przyznał się do tego, że to on prowadził samochód.
- Sprawa trafi do sądu dla nieletnich - potwierdziła w rozmowie z portalem ostrow24.tv M. Kołaska z pleszewskiej policji.
Policjanci podnoszą, że często wśród młodych ludzi panuje przekonanie, że nie mogą ponieść żadnych konsekwencji, prowadząc samochód bez prawa jazdy. To błąd!
"Przepisy mówią wprost, że każdy, kto prowadzi pojazd, nie mając do tego uprawnień, podlega karze grzywny. W sytuacji, gdy za kierownicą znajduje się nieletni, to sprawa trafia do sądu rodzinnego. [...] Przypominamy, że konsekwencje ponosi także osoba, która pozwala na to, by za kierownicą wsiadł nieletni, czy też osoba, która nie posiada uprawnień" - czytamy na oficjalnej stronie policji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
