Polecane bajki i książki o emocjach dla dzieci
W poszukiwaniu inspiracji i punktów zaczepienia do rozmowy z dzieckiem o emocjach warto sięgnąć na półkę z książeczkami, albo specjalnie zaprojektowane pod tym kontem bajki. Na szczególną uwagę zasługują te książki czy filmy, które już w zamyśle autorów miały służyć edukacji emocjonalnej dzieci.
Specjaliści zalecają, by od małego rozmawiać z dziećmi o emocjach. O tym, jak maluchy je przeżywają, skąd się one biorą i co oznaczają. Takie rozmowy mają wspomagać – często zaniedbywany w pogoni za sukcesami edukacyjnymi — rozwój emocjonalny małego człowieka. A ten, choć wciąż przez wiele osób niedoceniany, okazuje się mieć ogromne znaczenie dla tego, jak każdy z nas radzi sobie w życiu. Często wręcz przesądza o sukcesach zawodowych (lub ich braku), choć kiedyś zależały one głównie od twardej wiedzy merytorycznej i umiejętności zawodowych.
Problem w tym, że nie doświadczywszy rozmów o emocjach w czasie własnego dzieciństwa, wielu rodziców ma duże problemy, by w ogóle zacząć rozmowę z dzieckiem na ten temat. Niby łatwy, dotyczący każdego z nas, ale często mimo szczerych chęci zaskakująco trudny do podjęcia.
I nie zawsze problemem jest skrępowanie czy nieśmiałość, ale prozaiczny brak pomysłu, jak — i o czym właściwie — mielibyśmy z małym człowiekiem rozmawiać.
Bo owszem, gdy dziecko przeżywa właśnie jakiś emocjonujący moment, jest rozgniewane, ucieszone, czy skrzywdzone, stosunkowo łatwo – zgodnie z zaleceniami specjalistów — zwrócić jego uwagę na przeżywane uczucia, zapewnić o tym, że ma do nich prawo, a następnie pomóc je nazwać, zrozumieć skąd się one wzięły i czym są.
Co zrobić, gdy nic takiego się nie dzieje, a my mamy akurat czas i siły, by popracować nad jego rozwojem emocjonalnym? Na początek przydałby się jakiś punkt zaczepienia.
Półki pełne inspiracji
Gdy prawdziwym życiu nic emocjonującego się nie dzieje, warto sięgnąć do świata literatury czy filmu. A dokładniej do książeczek i animowanych bajek. Te wspaniałe dzieła to istna kopalnia tematów do dyskusji z młodym odbiorcą. Czemu bohater postąpił w ten sposób, co czuł w danej chwili? Czy słusznie i dlaczego, się zezłościł, jak dziecko by zareagowało na jego miejscu? A jak samo by pokazało, że się denerwuje? Pytań i tematów do rozmowy znajdziemy bez liku.
Czytając książeczkę czy oglądając wspólnie kolejny odcinek ulubionego serialu – najlepiej na komputerze lub platformie umożliwiającej włączenie pauzy – możemy wspólnie analizować postępowanie bohaterów i przeżywane przez nich emocje. Zastanawiać się nad tym, co sami byśmy czuli w tej sytuacji i czy postąpilibyśmy w taki sam sposób, a jeśli nie, to dlaczego? Możliwych do poruszenia tematów jest przy takich okazjach bardzo dużo, a jedynym ograniczeniem jest inwencja moderatora dyskusji.
I choć do takich rozmów nadaje się znakomita większość dziecięcej literatury czy filmów, to poniżej przedstawiamy te pozycje, które wydają się szczególnie wdzięczne w tej roli.
Seria o Jadzi Pętelce, autorstwa Barbary Supeł to pozycja wyjątkowo pomocna dzięki znakomitym ilustracjom Agaty Łukszy.
Doskonale oddają one emocje, które przeżywa bohaterka w czasie swoich przygód. Dzięki temu seria ta stanowi idealna pomoc w przypadku najmłodszych dzieci, które mogą np. odgadywać, co kryje się za określonym wyrazem twarzy. Niektóre części, jak np. „Jadzia nie odda łopatki”, „Jadzia czuje złość” czy „Jadzia chce sama” to niemal gotowe podręczniki do dyskusji o emocjach. Warto sięgnąć po wszystkie pozycje z serii, chociażby po to, by sprawdzić, jak Jadzia poradzi sobie z gilem, czy wizytą u dentysty.
Seria o Maksie Autorstwa Barbro Lingren, z urokliwymi i wspaniale oddającymi dramatyzm chwili ilustracjami Evy Eriksson, bowiem życie Maksa pełne jest dramatów, gdy np. ginie ciastko, i walki, chociażby z Lisą, która chce jego auto. Na szczęście nie brak tu też radości, na przykład z tego, że na pieluszkę nie nasiusiał Maks, tylko piesek. Wiele tu emocji, zwrotów akcji, ale też zachowań, które warto z dzieckiem przedyskutować. Bo Maks to nie jakiś goguś, który zawsze zachowuje się idealnie. To chłopak z charakterkiem, umiejący tupnąć nóżką i porządnie się zdenerwować, ale – jak wielu łobuziaków – w głębi serca bardzo dobry. A na potrzeby rodzica to prawdziwa skarbnica emocjonalnych tematów.
Seria o Albercie Gunilli Bergström z ilustracjami autorki. Bohaterem jest tu chłopiec mający typowe dla kilkulatków problemy. Albert niespecjalnie lubi chodzić spać, trudno mu się wyszykować do przedszkola itp., ale czasem jest gorzej, dzieci oskarżają go o tchórzostwo, a nawet kradzież. Na szczęście są też lepsze chwile, na przykład urodziny czy zabawy z przyjaciółmi Wiktorem i Miką. Jako przyczynki do rozmów o uczuciach i emocjach książeczki o Albercie są o tyle wartościowe, że chwilami mamy tu do czynienia z naprawdę poważnymi problemami: samotnością, odrzuceniem, fałszywymi oskarżeniami czy brakiem zrozumienia. I choć wszystko kończy się dobrze, to zanim do tego dojdzie, pojawią się tematy do głębokich rozmów i refleksji.
Obok książeczek, które mogą być niejako rusztowaniem dla rozmów o emocjach, na rynku znajdziemy też takie, które mogą wprost służyć rodzicom jako pomoc w rozwoju emocjonalnym dziecka. Warto tu wymienić m. in. „Uczucia” Libby Walden, zbiór wierszyków opowiadających o kłębiących się w głowach dzieci uczuciach, które nie zawsze potrafią one nawet nazwać. Dopełnieniem są tu wspaniałe, obrazowe ilustracje doskonale dopełniające treść.
„Zmartwienie Róży” Toma Percivala. Oto zwykła, wesoła dziewczynka, którą pewnego dnia odwiedza Zmartwienie. Na początku małe, ciągle rośnie, nie pozwala o sobie zapomnieć i zabiera coraz więcej radości. Co zrobić, jak je przepędzić? Kto z nas nie miał w dzieciństwie – a może nawet ostatnio – takiego Zmartwienia? O tym, jak sobie z nim radzić mówi właśnie ta mądra i trafiająca do dziecięcej psychiki książka.
Inną pozycją, prowadzącą rodzica za rękę w gąszczu trudnych rozmów o uczuciach jest „Emocjolandia - Kraina Emocji” autorstwa Marty Bartosik-Piotrowskiej. To już pozycja stworzona wprost z myślą o wspomaganiu rozwoju emocjonalnego dziecka. Na początku autorka zamieściła przedmowę dla rodziców wyjaśniająca, jak najlepiej korzystać z książki i – co nawet ważniejsze — jak rozmawiać z dzieckiem o emocjach.
W pierwszym rozdziale poznajemy głównego bohatera, niezbyt dobrze radzącego sobie ze swoimi emocjami Kacperka i skrzata Emocjuszka, który namawia go na wyprawę do Krainy Emocji. Podróżując po niej w kolejnych rozdziałach, spotkają jaszczurkę Złostkę, zająca Smutaska, myszkę Straszkę, świnkę Wstydzinkę i rybkę Zazdrostkę.
Wszystkim tym zwierzątkom w poradzeniu sobie z ich – adekwatnymi rzecz jasna do imion – emocjami pomoże Emocjuszek, na czym skorzysta też Kacperek.
Doskonałym pomysłem autorki było zamieszczenie po każdym rozdziale nawiązujących do jego treści pytań, które rodzic może zadać dziecku. To idealne rozwiązanie dla dorosłych stawiających pierwsze kroki w trudnej dziedzinie rozmów o uczuciach i zachęta dla dzieci do rozmowy. Bo przecież jeżeli w książeczce są pytania, to trzeba na nie odpowiedzieć, zanim zacznie się kolejny rozdział, prawda?
Inspiracje z ekranu
Drugim, po książkach, źródłem inspiracji są animowane bajki, których tak wiele dziś mamy do dyspozycji. Warto zwrócić uwagę na kilka pozycji:
„Ciekawski George”. - Żyjąc wśród ludzi, małpka wciąż pakuje się w jakieś tarapaty i psoci, choć przecież chce naprawdę dobrze. A w wyniku tych przeżyć wciąż zmienia nastrój. Rozmawiając z dzieckiem o emocjach, warto tu zwrócić uwagę nie tylko na samego Georga, ale też na, to jak jego przygody wpływają na innych. A przy okazji poruszyć ten sam temat w odniesieniu do dziecka.
„Marta mówi”. Gadający pies, próbujący w dodatku zrozumieć skomplikowany – i nieco nielogiczny – świat ludzi, to istna kopalnia humoru, ale też okazji do rozmowy o emocjach. Bo Marta przeżywa ich i wywołuje naprawdę dużo.
Świnka Peppa to z kolei popularna na całym świecie postać, przy bliższym poznaniu, okazuje się zaskakująco różna od swojego wizerunku miłej, wesołej świnki. Zdarza jej się źle potraktować brata, wyśmiać tatę czy źle zachować wobec przyjaciół. Rozmawiając z dzieckiem, warto zwrócić uwagę na to, jakie emocje u innych wywołuje nasza bohaterka i jak dziecko zareagowałoby na takie traktowanie.
Filmem, od którego w ogóle warto zacząć naszą wspólną z dzieckiem przygodę w Krainie Emocji, jest pełnometrażowy „W głowie się nie mieści”. To pełne humoru, akcji rodem z najlepszych thrillerów a przy tym bardzo wartościowe edukacyjne dzieło, niestroniące przy tym od poważnych refleksji. Poznajemy tu pracę mózgu, a przynajmniej tej jego części, którą rządzą emocje. Dowiemy się, jakie pełnia one funkcję i czemu wszystkie są nam potrzebne. A przede wszystkim zrozumiemy, jak bardzo nasze – i naszych dzieci – decyzje i zachowania zależą od emocji, mimo że nam samym wydaje się, że podejmujemy je w sposób absolutnie racjonalny na podstawie obiektywnych przesłanek.
Warto mieć to na uwadze, gdy nasze dziecko po raz kolejny zachowa się absolutnie nie adekwatnie do sytuacji. Możemy być bowiem pewni, że jego postępowanie będzie doskonale dopasowane do jego stanu emocjonalnego w danej chwili i tego, jak umie sobie radzić ze swoimi emocjami.
A w tym w znacznym stopniu możemy mu pomóc.
Autor: Mariusz Borowy