Trwa ładowanie...

„Pokolenia. Powrót do domu” Katarzyna Droga – recenzja

 Alicja Barszcz
03.04.2019 07:40
„Pokolenia. Powrót do domu” Katarzyna Droga – recenzja
„Pokolenia. Powrót do domu” Katarzyna Droga – recenzja (materiały prasowe)

Czy z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach? Chyba nie do końca. Dla mnie rodzina jest wartością nieocenioną, której historia jest zachwycająca i jedyna w swoim rodzaju. Czy opierając się właśnie na tej historii można byłoby napisać książkę? Katarzynie Drogiej udało się to w zupełności. Na podstawie wydarzeń z życia swojego i swoich najbliższych stworzyła 2 tomy „Pokoleń” – „Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca” oraz „Pokolenia. Powrót do domu”. Skupię się tutaj na drugiej części sagi.

  • Tytuł: Pokolenia. Powrót do domu
  • Autor: Droga Katarzyna
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo Helion
  • Język wydania: polski
  • Język oryginału: polski
  • Ilość stron: 512
  • Numer wydania: I
  • Data premiery: 2015-10-21
  • Forma: książka
  • Indeks: 18278019

Poznajemy Janinę i Leszka Borengów, którzy w późnym wieku doczekali się wymarzonej córki – Kasi. Janka nie pracuje, zajmuje się domem i w czasie kłótni z mężem wypomina mu, że zarzuciła dla niego i dla rodziny karierę (zawsze marzyła o zawodowym śpiewaniu). Leszek z kolei jest lekarzem radiologiem, który jednocześnie dyżuruje w karetce pogotowia. Janka urodziła się w rodzinie Zajewiczów, którzy pochodzą z wioski na Podlasiu – Stokowo – nad Narwią. To członków tej części rodziny dotyczy fabuła powieści. Nie sposób opisać całości, bo tak wielu ważnych wątków nie widziałam już dawno w żadnej książce. Trzeba ją po prostu przeczytać.

Z pewnością nie możemy narzekać na nudne historie rodzinne, gdyż u Zajewiczów mnóstwo się działo – od zawsze. Jest ciotka z Ameryki, która wychodzi po raz piąty za mąż, jest miłość młodej dziewczyny do dojrzałego mężczyzny, są zdrady, samobójstwo, narodziny dzieci, choroby, wesela i pogrzeby. Jedno pokolenie robi miejsce dla kolejnego, a spotkania rodzinne w Stokowie stają się tradycją, która przetrwa nawet najtrudniejsze chwile. Poznajemy nawet klątwę rzuconą na Zajewiczówny! Wszystko to odbywa się w Polsce powojennej, Polsce PRL-owskiej, Polsce „Solidarności”, Polsce przełomu XX i XXI wieku.

Pokazanie perypetii rodziny na tle zdarzeń historycznych, takich jak II wojna światowa, wybór Polaka na papieża, uwięzienie księdza Popiełuszki aż w końcu nawet ataku na World Trade Center nie jest jakimś nowatorstwem. Nie zmienia to jednak faktu, że książka stała się mi niesamowicie bliska. Utożsamiałam się z Janką i jej córką Kasią, która (tak jak ja) studiowała polonistykę i mieszkała w akademiku. Bawiła mnie bezpośredniość Janki, jej żywiołowość i ogromna radość życia. Leszek – dużo bardziej powściągliwy i uległy - był dla mnie ostoją, typowym tatą, na którego zawsze można liczyć. Bardzo się cieszę, że przez całą książkę nie zawiodłam się na nim ani razu, choć czasem aż irytował mnie swoją przewidywalnością.

„Pokolenia. Powrót do domu” pokazują, że każde pokolenie ma swoje problemy i każdy z nas, z naszych przodków żył lub żyje w czasach, kiedy dzieje się w Polsce i na świecie coś, o czym nasze dzieci będą uczyły się w przyszłości na historii. Dlatego też warto pamiętać, warto fotografować i zapisywać, by pozostawić po sobie coś więcej niż wspomnienie, które z czasem będzie stawało się coraz bledsze, by w końcu przygasnąć całkowicie.

W historii rodziny Zajewiczów widzimy jeszcze jedną ciekawą rzecz. Mianowicie Janka wielokrotnie powtarza, że pierwsza miłość niesłychanie rzadko jest tą prawdziwą i jedyną. Zdecydowanie częściej, to druga, a nawet trzecia miłość będzie najbardziej trwała. Bardzo ważnym elementem sagi jest również patriotyzm. To miłość do ojczyzny i tęsknota za rodziną oraz znajomymi ściąga z powrotem do Polski Michalinę, Tadeusza, a wcześniej Stefę. Ważne dla Polski i świata wydarzenia świętuje cała rodzina, a Janka płacze, złorzeczy i cieszy się z różnych politycznych perypetii naszego kraju, ale nigdy nie pozostaje obojętna.

Powieść bogata jest w dowcipne dialogi, szczegółowe opisy, prawdziwe i przemawiające do wyobraźni biografie członków rodziny. Bardzo przydatne jest też drzewo genealogiczne Kasi, które zostało zamieszczone na początku książki, a także zdjęcia pierwowzorów bohaterów książki, które można obejrzeć na końcu.

„Pokolenia. Powrót do domu” jest kontynuacją pierwszej części sagi, co już pisałam na początku recenzji. Można je jednak czytać również bez zapoznania się z poprzedniczką (tak jak w moim przypadku), choć w czasie całej lektury strasznie korciło mnie, by jednak dowiedzieć się, co było wcześniej. Jaka wcześniej była Marianna (matka Janki), gdyż poznajemy ją jako starszą schorowaną na ciele i duszy kobietę… Myślę więc, że na pewno „Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca” prędzej czy później również zagoszczą w moich rękach.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze