Trwa ładowanie...

Piekielne 3-latki. Matka zabiera głos

Avatar placeholder
24.08.2019 15:41
Piekielne 3-latki
Piekielne 3-latki (123rf)

Jak wygląda 3-latek, każdy widzi. Metr wzrostu, słodki uśmiech i błyszczące oczy. A za tymi niewinnymi oczkami 100 pomysłów, jak uprzykrzyć dzień rodzicom i jeszcze więcej powodów do awantur.

1. Typ niepokorny

3-latki żywią się energią słoneczną (chyba że w nocy, w nocy to bułeczką, bananem, spaghetti i sałatką z jarmużu) i energią wyssaną z matki (nie mylić z mlekiem). Naukowcy nie zbadali jeszcze, jakim cudem tak małe dzieci mają siłę szaleć i biegać przez cały dzień, kiedy rodzice już w okolicach godziny 22 ledwo poruszają kończynami. Może to kwestia nawodnienia?

W końcu dzieci 90 proc. wody spożywają w godzinach nocnych. Choćby panował afrykański upał, w dzień do życia wystarczą im trzy łyki. W nocy co godzinę wypijają szklankę. Liczba wizyt w toalecie jest wprost proporcjonalna. I do każdej takiej wycieczki niezbędny jest rodzic.

3-latki są mistrzami świata w stawianiu rodziców w niezręcznych sytuacjach. Mają wewnętrzny radar, który pomaga im znaleźć najmniej odpowiedni moment, by zapytać, którędy wychodzi kupa, dlaczego ta pani śmierdzi i co to są podpaski.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 1"

Będąc rodzicem 3-latka, trzeba się doszkalać cały czas. I wcale nie z wychowania czy rozwoju. Liczbę pytań zadawanych w ciągu dnia można liczyć w milionach: "Dlaczego autobusy piętrowe nie mają 12 pięter? Co to są czarne dziury? Jak się robi prąd?" i nieśmiertelne: "Skąd się biorą dzieci?". Te pytania padną z pewnością, już teraz możesz szykować odpowiedzi.

2. Negocjator

3-latki są pełne paradoksów. Potrafią godzinami biegać dookoła piaskownicy, ale dojście 300 metrów do domu jest ponad ich siły. I wcale im nie przeszkadza, że matka niesie właśnie zakupy, rowerek, 32 kamienie i 18 niezbędnych do życia patyków. Warto też uważać na wszelkiego rodzaju zamki, klamki i klucze. Ponoć rodzice dzielą się na tych, których dziecko zamknęło na balkonie i na tych, którzy się nie przyznają.

Posiadanie 3-latka nieźle trenuje pamięć. Małe urwisy uwielbiają rytuały. Przed snem trzeba pożegnać absolutnie wszystkie maskotki/autka/kasztany – w zależności od upodobań. I nawet nie próbuj tego zmienić ani przyspieszyć. Trzeba pamiętać również, jak 3 dni temu bawiliście się lalkami, bo dziecko właśnie teraz ma ochotę bawić się DOKŁADNIE tak samo i każda zmiana doprowadza je do rozpaczy.

3. Wróg numer jeden

Do walk o pozycję między 3-latkami dochodzi najczęściej na placu zabaw. Nagrodą jest łopatka w kolorze różowym, której z niewiadomych przyczyn pragną wszyscy w okolicy. Sypanie piaskiem, gryzienie i szczypanie – wszystkie chwyty dozwolone. I tłumacz się drogi rodzicu, że wcale się tego w domu nie nauczył, kiedy syn twój lub córka, niczym Rambo, postanawia powalić na piach koleżankę z podwórka.

Ważna rada – jeśli nie chcesz wejść na wojenną ścieżkę ze swoim dzieckiem, nigdy nie wciskaj przycisku w windzie przed nim. 3-latek wybaczy wiele. Chyba że ubiegniesz go w windzie, tego nie wybaczy nikomu.

Dzieci rodzą się z leksykonem powodów do awantur i zaczynają go używać mniej więcej po trzecich urodzinach. Dantejskie sceny może spowodować też wiadomość, że dinozaurów nie zobaczymy w zoo. Drodzy rodzice, bardzo proszę o rozwagę, bo źle pokrojone jabłko może naprawdę zepsuć życie.

4. Złap mnie, jeśli potrafisz

3-latki uwielbiają uciekać. Zawsze i przed wszystkim. Jeśli tylko wyczują, że ktoś może chcieć je złapać, dają dyla. Wystarczy rzucić hasło "kąpiel", by zaczęła się szaleńcza pogoń po domu. Najlepiej ucieka się nago. Idealny moment do ucieczki to również chwila, kiedy rodzic nie może się ruszyć. Bieganie między sklepowymi alejkami najlepiej urządzać, kiedy matka utknie w kasie. Zawał w młodym wieku może zafundować również chęć ucieczki na spacerze, najlepiej w okolicach ruchliwych ulic.

5. Gumowe ucho

Jestem przekonana, że 3-latki mają słuch absolutny. Odwijany z papierka cukierek w drugim pokoju, obgadywanie nauczycielki i każde przekleństwo – z pewnością usłyszy i wykorzysta przeciwko rodzicom w najmniej spodziewanym momencie. Poza tym, że słuch mają wybitny, to również wybiórczy – po raz piąty powtarzanego "posprzątaj swój pokój" nie ma szans usłyszeć.

Psychologowie nazywają to kryzysem 4-latka. Zacząć może się tuż po trzecich urodzinach. Przechodzi jakoś po dwudziestych piątych. Przepraszam, piątych. Trzeba o tym pamiętać, bo ten bunt mija. Wprawdzie potem pojawiają się następne, ale każdy z nich na swój sposób kształtuje charakter młodego człowieka.

I choć czasem wydaje się, że gorzej być nie może (nie mów tego swojemu dziecku, potraktuje to jako wyzwanie), to właśnie dzięki 3-latkom dorośli znów mogą stać się dziećmi. Warto raz na jakiś czas popatrzeć na świat oczami malucha, zostawić w kącie zasady i razem wskoczyć do kałuży.

Kiedy tylko im się na to pozwoli, dzieci nauczą nas, dorosłych, jak szczerze cieszyć się z małych rzeczy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze