Trwa ładowanie...

"Operacja pokojowa na Ukrainie". Rosyjskie dzieci ofiarą rządowej propagandy

 Maria Krasicka
01.03.2022 15:59
"Operacja pokojowa na Ukrainie". Rosyjskie dzieci ofiarą rządowej propagandy
"Operacja pokojowa na Ukrainie". Rosyjskie dzieci ofiarą rządowej propagandy (GettyImages)

Rosyjskie szkoły otrzymały od władz specjalne materiały, mówiące o obecnej sytuacji na Ukrainie. Według autorów dzieci mają się dowiedzieć, że jest to jedynie "operacja pokojowa", która ma na celu "wyzwolenie ludności" spod panowania faszystów.

spis treści

1. Rosyjska propaganda w szkołach

Rosja usprawiedliwia swój atak na Ukrainę walką z faszystami i wyzwoleniem ludności rosyjskojęzycznej. Propaganda jest tak silna, że dopiero kiedy grupa hakerów Anonymous opanowała państwową telewizję rosyjską, niektórzy Rosjanie dowiedzieli się, jak sytuacja na Ukrainie wygląda naprawdę.

Jednak by utrzymać jak najwięcej rodaków w mylnym przekonaniu o "pokojowej operacji wyzwoleńczej", rosyjski rząd posunął się krok dalej. W szkołach podstawowych mają się odbywać specjalne lekcje na ten temat.

Zdjęcie materiałów rozpowszechnianych w szkołach w obwodzie moskiewskim, tomskim i kałuskim opublikował dziennikarz Andriej Serafimow. Widnieją na nich cytaty i argumenty, którymi posługuje się prezydent Władimir Putin w swoich przemówieniach m.in. o "ludobójstwie w Donbasie", czy "ochronie ludności".

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Jest tam także analiza hymnu Ukrainy, w którego fragmencie rzekomo widnieje określenie "podli Moskale" – co według autorów ma być dowodem faszyzmu Ukraińców.

2. Odpowiedzi nauczycieli na pytania dzieci

Jak donosi Belsat, w materiałach zawarte są również zawarte wskazówki dla nauczycieli, którzy na pytanie dzieci o wojnę z Ukrainą i jej zasadność mają odpowiedzieć: "Nie ma żadnej wojny z Ukrainą, to tylko specjalna operacja pokojowa mająca na celu powstrzymanie nazistów przed prześladowaniem ludności rosyjskojęzycznej".

Nauczyciele mają również obwiniać NATO za nielegalne rozszerzanie swoich granic. Według nich bez tego udałoby się ograniczyć rozlew krwi.

Dzieci natomiast nie dają za wygraną i zadają kolejne pytania. Niestety odpowiedzią na nie są tylko prokremlowskie wyuczone odpowiedzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze