Trwa ładowanie...

Nominacja do tytułu książki-zabawki wszech czasów: seria „Czytaj z Albikiem”

Avatar placeholder
15.12.2020 13:29
Materiał sponsorowany przez
(Materiał prasowy)

Uwaga, to będzie mocne wyznanie: mój syn ma 17 lat, a ja z perspektywy czasu najbardziej żałuję, że w okresie jego wczesnego dzieciństwa nikt nie słyszał nawet o magicznym piórze o równie magicznych właściwościach…

ARGUMENT PIERWSZY: NIEZASTĄPIONY KOMPAN

Szymka od urodzenia ciągnęło do wszelkiej maści materiałów drukowanych. I nie mam tu na myśli wyłącznie przepięknie wydanych książeczek z tektury oraz wodoodpornych lekturek do wanny. Jako półroczny bobas potrafił na przykład strona po stronie przeglądać magazyny parentingowe, których jako świeżo upieczeni rodzice kupowaliśmy bez liku, przyglądając się z uwagą kolorowym ilustracjom w nich zamieszczonym. Jego zapał do empirycznego poznawania świata rósł w ekspresowym tempie, za czym zdawał się nie nadążać polski rynek zabawek. Jestem przekonana, że gdyby w tamtym czasie dana mu była przyjaźń z Albikiem, panowie nie rozstawaliby się na krok! Skąd ta pewność? Ot, niezawodna matczyna intuicja 😊

ARGUMENT DRUGI: SKARBNICA WIEDZY TAJEMNEJ

– Ciociu, a słyszałaś, że jest takie zwierzę jak leniuchowiec dwupalczasty, który spędza dnie na drzewie i w dodatku cały jest porośnięty glonami? – zapytała ostatnio moja pasjonująca się przyrodą w każdej postaci siostrzenica. Oczywiście, że nie miałam o tym zielonego pojęcia… Wstyd się przyznać, ale w pierwszym odruchu chciałam nawet biedulkę poprawić, że nie mówi się „leniuchowiec”, tylko „leniwiec” 😉 Przed sromotną wpadką ustrzegł mnie wrodzony instynkt samozachowawczy 😊 Jak się wkrótce okazało, mała „wyczytała” informacje o leniuchowcu w albikowej książeczce „Świat zwierząt”. Podobnie jak to, że szczawik zajęczy nie ma nic wspólnego z zającami, za którymi tak przepada...

(Materiał prasowy)

Bo Natalka miała szczęście być jednym z pierwszych dzieci w Polsce, które zaprzyjaźniły się z Albikiem. Podarowałam go jej kilka lat temu, kiedy podczas przypadkowej wizyty w sklepie z zabawkami odkryłam moc drzemiącą w sympatycznym duszku. Od tego czasu moja siostrzenica systematycznie zaskakuje wszystkich ciekawostkami, które „wyczytuje” z kolejnych książeczek z coraz bardziej przepastnej serii „Czytaj z Albikiem”. A kiedy tylko spotyka się ze starszym kuzynem Szymonem, przepadają oboje na długie godziny, odkrywając coraz to nowsze informacje zakodowane na kartach tekturowych książek. I słowo daję, że mimo iż jest między nimi dziesięć lat różnicy, bawią się przednio, nawet nie zerkając w stronę konsoli 😊 Z kolei sama Natalka, mimo że na dobre rozpoczęła przygodę z samodzielnym czytaniem, ani myśli o rozstaniu z Albikiem! Ba, nawet więcej: w liście do Świętego Mikołaja oprócz niepodważalnych argumentów przemawiających za grzecznością przez okrągły rok znalazła się prośba o edukacyjną książkę dla starszaków „Ciało człowieka”. Z pewnych źródeł wiem, że w Laponii również jest szeroko dostępna, zatem młoda pasjonatka nauk biologicznych może być spokojna o zawartość worka Świętego 😉

ARGUMENT TRZECI: PRÓŻNO SZUKAĆ DRUGIEGO TAKIEGO!

A czym mnie ujął rzeczony Albik, że odważyłam się wysnuć aż tak śmiałą tezę? Już sam koncept jest na tyle oryginalny, że każdemu polecam przy najbliższej okazji przyjrzeć się bliżej serii. W dodatku magiczne pióro potrafi mówić! I czytać! I opowiadać! I śpiewać! A na koniec przepytuje dzieciaki ze zdobytej wiedzy – za to w sposób tak zawoalowany, że ani przez ułamek sekundy nie mają poczucia, że to źle, jeśli czegoś nie udało im się zapamiętać 😉 Chyba naprawdę prościej byłoby wskazać, czego on nie potrafi… Wszystko dzięki wbudowanemu sensorowi optycznemu, który w „magiczny” sposób odtwarza edukacyjne treści zakodowane w książkach z serii, podane w przystępny, zabawny, angażujący dziecko sposób. Tych ostatnich jest do wyboru, do koloru, a sama albikowa biblioteczka każdego roku wzbogaca się o atrakcyjne propozycje dla dzieci w różnym wieku i o różnych zainteresowaniach.

(Materiał prasowy)

A skoro już mowa o całym spektrum albikowych zalet, to szczególnie w przypadku produktów dla dzieci najbardziej cenię te dostępne w ramach starannie zaprojektowanych serii. Mam wtedy pewność, że jeśli między podarunkiem a osobą obdarowaną „zaiskrzy”, przy kolejnej okazji będę mogła skorzystać z tej wiedzy i uszczęśliwić ją jeszcze bardziej. I również tę możliwość oferuje seria „Czytaj z Albikiem”! Pióro można kupić osobno (i dokupić książkę) lub w zestawie z książką. Jak nietrudno się domyśleć, w tym drugim przypadku zakup jest korzystniejszy pod względem ekonomicznym, a i poręczna walizeczka po otwarciu prezentuje się dostojniej 😊 Wydawca oferuje maluchom wiele możliwości tworzenia wymarzonej biblioteczki, umożliwiając tym samym jego wszechstronny rozwój zgodnie z wiekiem i zainteresowaniami. Dostępne tytuły z albikowej serii zebrałam w tabeli poniżej, dla wygody starając się je pogrupować według wieku młodego „czytelnika”.

(Materiał prasowy)

Na tym jednak nie koniec! Oprócz długiej listy tytułów „uniwersalnych” seria oferuje okazjonalny hit tematyczny, czyli zestaw "Betlejem. Interaktywna szopka 3D". To produkt, dzięki któremu już trzylatki będą mogły poznać wzruszającą historię przyjścia na świat Jezusa opowiedzianą w przystępny i dostosowany do ich wieku sposób. A w Wigilię szopka będzie jak znalazł pod świąteczną choinką 😊

Reasumując: pod albikową nominacją do tytułu Książki-Zabawki Wszech Czasów podpisuję się obiema rękami! Z pełną gwarancją, że ani przez chwilę nie pożałujecie swojego wyboru! Decyzje zakupowe radzę jednak podejmować w miarę szybko: w albikowym sklepiku (https://albipolska.pl/czytaj-z-albikiem) cała seria jest obecnie dostępna z bardzo przyjemnym rabatem 😊 Mama Aga

(Materiał prasowy)

DLA NIEZDECYDOWANYCH: ALBIK W PYTANIACH I ODPOWIEDZIACH

Czy po dłuższym czasie czytanie albikowej książeczki może okazać się dla dziecka nużącym zajęciem? Nie ma takiej możliwości, gdyż książki nagrane zostały podobnie jak słuchowiska: z podziałem na głosy bohaterów, którzy opowiadają historie, śpiewają piosenki, recytują wierszyki i nie tylko! Obok tych wszystkich dźwięków (aktywowanych po dotknięciu przedmiotu lub ikonki na karcie książeczki lub puzzlowej układance) zaprezentowane zostały autentyczne odgłosy zwierząt, pojazdów ratunkowych, środków transportu itd. Wszystko to pobudza uwagę dziecka, które całym sobą wchodzi do przestawionego w książce świata.

Czy oprócz czytania Albik oferuje inne funkcje? Tak, można go również używać jako odtwarzacza MP3 oraz „dyktafonu” (stwarza dziecku możliwość nagrania swojego głosu podczas czytania ulubionej książki, co oprócz świetnej zabawy jest niezastąpionym ćwiczeniem logopedycznym). Albik z powodzeniem zastępuje też pamięć USB.

Czy seria „Czytaj z Albikiem” będzie dobrym wyborem dla dzieci, które wolą raczej bardziej twórcze zabawy? Zdecydowanie! Z myślą o nich wystarczy dokupić zestaw „Naklejki do nagrywania”, który pozwoli im stworzyć własną interaktywną książkę!

Książki nie mają zbyt wielu stron. Czy nie ma obaw, że tematy, jakie podejmują, zostały omówione zbyt powierzchownie? W przypadku albikowych książek nie należy się sugerować ich objętością. Każda rozkładówka oferuje bowiem tyle możliwości poznawania świata, że zajęcie to pochłania uwagę dziecka na długi czas.

Moje dziecko nie przepada za czytaniem, nawet na dobranoc. Jaką mogę mieć pewność, że polubi serię „Czytaj z Albikiem”? Ogrom możliwości, a tym samym zabaw oferowanych przez każdą z albikowych książeczek sprawia, że dziecko poprzez obcowanie z nimi odkrywa radość, jaka płynie z tej formy rozrywki. Tym samym na własnej skórze przekonuje się, że czytanie to świetna przygoda 😊

Tradycyjną książkę łatwiej zabrać ze sobą w różne miejsca bez obaw o zniszczenie jej… Albikowe książeczki są dostępne w różnych formatach: MINI, MIDI I MAXI. Te mniejsze idealnie zmieszczą się do plecaczka czy torebki. Z kolei kartki w całości wykonane zostały ze sztywnej tektury, co czyni serię niezwykle odporną na ewentualne zniszczenie.

Czy baterie do Albika są dołączone do zestawu? I tutaj niespodzianka: dla wygody użytkowników w zestawie jest ładowarka! Czas pracy pióra po pełnym naładowaniu wynosi około 6 godzin.

Czy do każdego zestawu potrzebne jest osobne pióro? Nie, pióro współgra ze wszystkimi książkami z serii „Czytaj z Albikiem”, w tym z nowościami wydawniczymi. Bezpłatne aktualizacje oprogramowania są do pobrania na [www.czytajzalbikiem.pl].

Materiał sponsorowany przez
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze