Najdłużej przechowywany zarodek na świecie. Córka mogłaby być w wieku swojej mamy
Chociaż Molly ma dopiero nieco ponad miesiąc, mogłaby być w wieku swojej mamy. Jej zarodek został zamrożony 27 lat temu, a Tina i Ben Gibson postanowili go adoptować i wykorzystać do zapłodnienia in vitro. Ta niesamowita historia wydarzyła się w Stanach Zjednoczonych.
1. Problemy z płodnością
Tina i Ben Gibson pobrali się młodo. Już po ślubie wiedzieli, że będą mieć problemy, by zajść w ciążę. Było niemal pewne, że naturalne poczęcie w ich przypadku będzie niemożliwe ze względów medycznych.
"Dzięki Bogu, nie był to dla mnie szok, jak w przypadku wielu innych kobiet" – mówi Tina.
Później okazało się, że w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje program adopcji zarodków. Uczestniczy w nim National Embryo Donation Centre w Tennessee. Organizacja skupia się na pomaganiu parom w walce z niepłodnością, przechowuje zamrożone zarodki pacjentek, które po zabiegach in vitro nie zdecydowały się ich wykorzystać.
Zarodki mogą być adoptowane, a następnie przeniesione do macicy przyszłej mamy, która je urodzi.
2. Rekordowe zarodki
Właśnie dzięki takiemu rozwiązaniu na świat przyszła pierwsza córka Tiny i Bena – Emma. Dziewczynka urodziła się 25 listopada 2017 r. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zarodek został zamrożony w 14 października 1992 r., niedługo po narodzinach Tiny.
Gdyby więc dziewczynka urodziła się przed laty, byłaby dzisiaj niemalże rówieśniczką swojej mamy. Podobnie jak jej siostra – Molly.
Dziewczynka również przyszła na świat dzięki metodzie in vitro. Jej zarodek pochodził z tego samego materiału genetycznego, został zamrożony prawie 27 lat temu. 2 lata temu to zarodek Emmy był najdłużej zamrożonym zarodkiem na świecie, który został poddany procedurze in vitro, teraz Molly pobiła ten rekord.
"Gdy urodziła się Emma, byliśmy zachwyceni, że po prostu mamy dziecko. W przypadku Molly ma takie samo uczucie, zabawne jednak jest to, że znowu pobiliśmy rekord" – żartuje Tina Gibson w rozmowie z CNN.
3. Korzystanie ze starszych zarodków
Zanim Emma i Molly ustanowiły rekordy, niewiele było wiadomo o żywotności tak długo przechowywanych embrionów. Tina martwiła się, czy długi czas ich przechowywania nie wpłynie powodzenie ciąży. Lekarze z ośrodka zapewniali ją jednak, że nie ma to wpływu na ciążę i zdrowie dziecka. Teraz specjalista podkreśla, że narodziny dziewczynek są dowodem na to, że "stare" embriony nie powinny być odrzucane przez rodziców adopcyjnych tylko ze względu na wiek.
"Te 2 porody zdecydowanie odzwierciedlają technologię stosowaną do przetrzymywania embrionów, by móc je wykorzystać w przyszłości w nieokreślonym czasie" - mówi Carol Sommerfelt, embriolog.
Według danych EmryoDonation ok. 75 proc. wszystkich poddawane jest rozmrażaniu i przenoszeniu w macice przyszłej mamy, ale jedynie 25-30 proc. takich zabiegów kończy się sukcesem. Dziewczynki miały więc ogromne szczęście.
Molly Gibson urodziła się w październiku 2020 r i ważyła ponad 3 kg.