Trwa ładowanie...

"Moja żona rodzi! Proszę o wyrozumiałość!" - Krystyna Janda znów inspiruje Polaków

Avatar placeholder
11.08.2019 12:51
Krystyna Janda
Krystyna Janda

Czy Polacy potrafią być dla siebie życzliwi? Gdybyśmy zapytali o to jakiegokolwiek przechodnia na ulicy, z pewnością odpowiedziałby bez wahania, że tak. Gdybyśmy zapytali o to internatów, pewnie polałby się hejt i szybko pojawiłaby się długa lista anty przykładów życzliwości. Tymczasem Krystyna Janda przypomina nam incydent sprzed kilku lat z samochodem, parkingiem i świeżo upieczonym tatą w rolach głównych.

Krystyna Janda, która dla wielu Polaków jest już dzisiaj nie tylko gwiazdą srebrnego ekranu czy teatru, ale też wyrocznią w kwestiach światopoglądowych, politycznych czy społecznych lubi wrzucać na swojego konto na Facebooku różnego rodzaju "inspiracje" i poddawać je dyskusji. Właśnie taką "inspiracją" było zdjęcie, które umieściła ostatnio na swoim profilu. Fotografia przedstawia przednią szybę samochodu, a za nią umieszczoną karteczkę z napisem:

"Jestem w szpitalu. Moja żona rodzi! Kupię bilecik/przestawię samochód, najszybciej jak to tylko możliwe. Proszę o wyrozumiałość".

Karteczka z parkingu - "Moja żona rodzi. Proszę o wyrozumiałość!"
Karteczka z parkingu - "Moja żona rodzi. Proszę o wyrozumiałość!" (Facebook)
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Karteczka przyszłego tatusia spotkała się nie tylko z wyrozumiałością, ale też życzliwością. Za wycieraczką samochodu szybko znalazł się bilecik z opłaconym na kilka godzin do przodu parkingiem.

Sądząc po dacie z bilecika, sytuacja miała miejsce ponad trzy lata temu, dokładnie w sierpniu. Dziecko, które wówczas przyszło na świat, ma już trzy lata! Krystyna Janda wrzuciła zdjęcie bez żadnego komentarza. Po co? Być może jako inspirację, dobry przykład, postawę do naśladowania, "dobrą wiadomość" na weekend. Wrzuciła i się zaczęło!

Pod postem Krystyny Jandy szybko zaczęły pojawiać się komentarze. Jedni komentujący chwalą postawę "tajemniczego anioła" i są dumni z polskiej życzliwości, wyrozumiałości i solidarności.

- Piękny gest – piszą. – Właśnie takie postawy są nam potrzebne – czytamy dalej. – Takie gesty przywracają mi wiarę w człowieka – podsumowuje ktoś inny. Drudzy węszą teorie spiskowe, sądząc, że zdjęcie z parkingu może być wspaniałą inspiracją dla naciągaczy.

- Piękny gest, ale skoro miał czas na "nasmarowanie" tej kartki, to…? – pyta jeden z komentujących.

- Kupienie bileciku zajęłoby mniej więcej tyle samo czasu, co napisanie tej karteczki … - ciągnie ktoś inny. - Ładnie wykaligrafowane, musiał to wcześniej przygotować, bo zakup bileciku powinien trwać krócej niż stworzenie takiej karteczki. O ile to nie sposób jakiegoś cwaniaka na parkowanie bez opłaty – dodaje inny "internetowy Sherlock Holmes".

Dodajmy, że w wielu szkołach rodzenia położne zachęcają przyszłych rodziców do przygotowania sobie wcześniej takiej karteczki "na wszelki" wypadek.

Wracając do lawiny komentarzy, która zalała Facebook Krystyny Jandy, wśród piszących jest jeszcze trzecia grupa osób. Opowiadają oni własne historię, podając osobiste przykłady życzliwości i nieżyczliwości wśród Polaków. Oto jedna z takich opowieści:

- Mój mąż przyjechał po mnie do szpitala, w którym po porodzie spędziłyśmy 22 dni i wyjście do domu była dla nas spełnieniem marzeń… Zaparkował na 7 minut, a w tym czasie parkingowy ze szpitala zdążył już zorganizować i wystawić mandacik. Mało tego, wkładał go za wycierczkę, gdy już pędziliśmy do auta i wmawiał nam, że staliśmy tam 20 minut. Eh życzliwość – wspomina.

Widząc, jak wielkie poruszenie na Facebooku Krystyny Jandy wywołało zdjęcie z parkingu, mam poczucie, że temat życzliwości w Polsce wciąż wywołuje wiele emocji. Niezależnie od tego, jakie mamy doświadczenia, jak wiele przykładów i anty przykładów życzliwości, jest coś, co już teraz możemy zrobić, oprócz pisania komentarzy.

Spójrzmy na swoje dzieci. Być może wśród nich jest trzyletnia Zosia czy Staś, ktoś kto rodził się dokładnie wtedy, gdy na świat przychodziło dziecko z "internetowej karteczki". Jeśli nauczymy życzliwości nasze dzieci, możemy być spokojni, że będą wiedziały, co zrobić w tej i wielu podobnych sytuacjach. Nauczmy je spontanicznej, nie na pokaz, naturalnej życzliwości. To jest nasze pole do popisu!

P.S. Dziewczynko lub chłopczyku z "parkingowej karteczki" wszystkiego najlepszego z okazji trzecich urodzin! W końcu niedawno obchodziłaś/obchodziłeś trzecie urodziny!

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze