Amerykanin wydmuchał klocek LEGO. Zabawka tkwiła w nosie od 26 lat
Ben Havoc z Arizony w Stanach Zjednoczonych przez lata zmagał się z astmą i bezdechem sennym. Przyczynę swoich dolegliwości, która okazała się prozaiczna i niezwykła, odkrył zupełnie przez przypadek.
1. "Jestem w szoku"
32-letni Amerykanin Ben Havoc przez lata męczył się z zatkaną połową nosa. Jego problemy zdrowotne pogłębiały się. Z czasem mężczyzna usłyszał, że ma astmę i bezdech senny.
Lekarz zalecił mu, by podczas suchych letnich miesięcy profilaktycznie wydmuchiwał nos pod prysznicem. Para wodna miała mu pomóc w tym, by nozdrza udało się dobrze przeczyścić.
Pewnego dnia stało się jednak coś nieoczekiwanego: Ben wydmuchał z nosa niewielki plastikowy element, który okazał się być częścią malutkiego ludzika LEGO.
"Jako dziecko bawiłem się małym ludzikiem LEGO, z którego odpadła malutka żółta główka i... wsadziłem sobie ją do dziurki w nosie, gdzie utknęła na dobre" - wspomina w mediach społecznościowych, pokazując drobny żółty element.
@LEGO_Group back in the 90s I shoved a piece of Lego up my nose and forgot about it for nearly 3 decades. It unlocked childhood memories for me when it finally came out of my sinuses. The full story is on my Instagram: https://t.co/gmwmLN1c0r pic.twitter.com/X1VqovTXMq
— Ben Havoc (@Ben_Havocado) September 2, 2024
Zabawka prawdopodobnie tkwiła w środku jego nosa przez 26 lat, bo, jak przypomina sobie Ben, do sytuacji z dzieciństwa, którą opisuje, doszło, gdy był sześciolatkiem.
"Nie wiem, co o tym myśleć. Właśnie zdiagnozowano u mnie obturacyjny bezdech senny i czuję, że winowajcą był ten klocek (...). Jestem w szoku" - mówi na nagraniu.
Ben podkreślił, że wreszcie może oddychać częścią nosa, która przez tyle lat była zatkana.
"Nie byłem w stanie tego robić od dzieciństwa!" - dodaje.
2. Nie wiedział, że zabawka jest w jego nosie
Internauci, którzy wysłuchali historię Bena na Instagramie, wyrażają swoje zaskoczenie tym, że przez tyle lat nie domyślił się, co jest przyczyną jego kłopotów zdrowotnych. Pytają, jak to możliwe, że nie wyczuł, że w jego nosie znajduje się obcy przedmiot.
"Nie, naprawdę nie miałem pojęcia, że po tylu latach wciąż się tam znajduje" - skomentował Ben.
Co ciekawe, historia 32-latka z Arizony, chociaż zadziwia, nie jest odosobniona. Podobne sytuacje przytaczają rodzice małych dzieci. Trzeba jednak przyznać, że Ben wydaje się być rekordzistą, biorąc pod uwagę, jak długo zabawka tkwiła w jego nosie.
"Moja córka właśnie wydmuchała z nosa mały kawałek plastiku, który miała w środku od pięciu miesięcy" - pisze jedna z matek.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl