Mamo, ja chcę pomarzyć! (recenzja)
To książka przeznaczona dla kochających rodziców. Dla tych, którym tak bardzo zależy na swoich dzieciach, że nie pozostawiają im wolnego czasu.
Bohater bajki to chłopczyk – Andrzejek, który marzy o tym, by mieć czas pobawić się. Jest wożony z zajęć na zajęcia – od intelektualnych po sportowe – i w natłoku obowiązków nie ma kiedy pomarzyć.
Autor pokazuje dylematy dziecka podkreślając, że mały sam nie wie, czy chce mieć te zajęcia, czy nie. W natłoku tego świetnie zorganizowanego życia właściwie oduczył się myśleć. Ale nie przestał marzyć. I posiada bujną wyobraźnię, która pozwala mu stworzyć historię na temat smoka.
Dopiero po jej usłyszeniu mama zrozumiała, że najważniejszy w życiu dziecka to czas spędzony na zwykłej zabawie. Najlepiej z rodzicem.