Trwa ładowanie...

Mama zabiera swoją 2-letnią córkę na polowania. Chce, żeby dziewczynka "znormalizowała" zabijanie

Avatar placeholder
30.07.2020 12:13
Mama zabiera swoją 2-letnią córkę na polowania. Chce, żeby dziewczynka "znormalizowała" zabijanie
Mama zabiera swoją 2-letnią córkę na polowania. Chce, żeby dziewczynka "znormalizowała" zabijanie

Beka Garris zaczęła polować w wieku 10 lat. Teraz chce przekazać tradycję swojej córce Isabelli. Jednak nie wszystkim się podoba, że matka zabija i oprawia zwierzęta na oczach 2-letniej dziewczynki. W internecie wylał się hejt. Beka broni się, mówiąc, że chcę, aby córka "znormalizowała" zabijanie.

1. Dziecko na polowaniu

Beka Garris ma 31 lat i mieszka w Ohio w USA. Kobieta często wyrusza jeszcze przed wschodem słońca, aby upolować i przywieźć do domu jelenia albo króliki. Sęk polega na tym, że na te wędrówki po lesie Beka zabiera swoją 2-letnią córeczkę. Matka nosi dziecko w nosidełku na plecach. Dziewczynka jest świadkiem całego procesu polowania: tropienia, zabijania, a następnie oprawiania zwierzyny.

Matka zabiera córkę na polowanie
Matka zabiera córkę na polowanie (Instagram @bekagarris)

Kiedy Beka podzieliła się zdjęciami z polowania, na których również widać malutką dziewczynkę, wywołało to falę oburzenia. Internauci zarzucili kobiecie, że naraża dziecko na drastyczne doświadczenie, jakim jest zabijanie zwierząt.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Speszona Beka broni swoich decyzji i mówi, że polowanie to hobby, które teraz chce przekazać córce oraz, że inni rodzice powinni zrobić to samo, aby "znormalizować" zabijanie.

2. Nauczyć zabijania

"Każdy rodzic ma wybór, jak wychowywać swoje dzieci" - uważa Beka. Ona sama zaczęła polować, gdy miała 10 lat. "Mój tata jest zapalonym myśliwym, więc zabierał mnie ze sobą. Polowanie i wędkarstwo stały się ogromną częścią mojego dzieciństwa" - opowiada.

Według Beki "polowanie z dziećmi w każdym wieku to coś, co nasi przodkowie robili przez cały czas" i nie należy tego postrzegać jako "szokujące".

"Postanawiam ignorować to, co mówią ludzie. Fakt, że moja córka uwielbia mi towarzyszyć, tylko wzmacnia moją decyzję, by ją ze sobą zabierać. Teraz jeździmy na polowanie przynajmniej kilka razy w tygodniu w sezonie otwartym, spędzając kilka godzin w lesie - opowiada matka. - Spędzanie czasu na zewnątrz i polowanie w młodym wieku pomoże tylko stworzyć silniejszą więź z naturą. Dziecko będzie rosło myśląc, że te czynności są normalne - takie, jakie być powinny. Nie chcę przepraszać za nauczenie mojego dziecka, że jedzenie pochodzi z lasu, wody i ogrodu" - podkreśla.

31-latka podkreśla, że w domu sami oprawiają, skórują i kroją upolowane zwierzęta. "Mięso jest oczyszczane, krojone, a następnie zamrażane na przyszłe posiłki. Zachowujemy też czaszkę i kilka kości do wybielania i tworzenia dzieł sztuki. Pióra i skóry są wieszane na ścianie lub przerabiane na ubrania - opowiada Beka.

Zobacz także: Rodzicu, znasz Tik Toka? Nie? A powinieneś, by chronić swoje dziecko

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze