Mama Filipka zmarła 2 godziny po porodzie. Synek pyta ojca, czy to jego wina
Sześć lat temu pana Roberta dotknęła niewyobrażalna tragedia. Jego żona dwie godziny po urodzeniu trzeciego dziecka zmarła. Dzisiaj 6-letni Filipek pyta tatę, czy to jego wina.
1. Zadaje jedno pytanie
Sześć lat temu pani Katarzyna z Dąbrowy górniczej zmarła dwie godziny po urodzeniu swojego trzeciego potomka. Kobieta wykrwawiła się na śmierć w szpitalu, mając zaledwie 38 lat.
Jak mówi w rozmowie z Super Expressem pogrążony w żałobie wdowiec, szpital nawet nie raczył przeprosić za niedopełnienie swoich obowiązków. Dzisiaj Filipek ma 6 lat i patrząc na zdjęcie swoje mamy, która zmarła po jego porodzie pyta tatę, czy to się wydarzyło, jest jego winą.
2. Zmarła po porodzie
Filipek urodził się przez cesarskie cięcie. Chwilę po jego urodzinach pani Katarzyna odbyła krótką rozmowę ze swoim mężem Robertem i skarżyła się na ból.
Minęły dwie godziny od porodu i okazało się, że matka Filipa nie żyje. Powodem śmierci był najprawdopodobniej krwotok. Mąż Katarzyny powiadomił w tej sprawie prokuraturę.
3. Komentarz ginekologa
”Do takiej sytuacji może dojść, gdy pacjentka leży i nikt do niej nie zajrzy przez kilka godzin po przebytym cesarskim cięciu. Natomiast przy prawidłowej organizacji oddziału, gdy są przestrzegane reguły, czegoś takiego sobie nie wyobrażam” – powiedział w wywiadzie z „Uwagą” ginekolog położnik, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej ze Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej Andrzej Matyja.
4. Sprawa ciągnie się już 6 lat
Jak wynika z dokumentacji medycznej, personel szpitala sprawdzał stan pacjentki co 15 minut. Prokuratura nie stwierdziła, że zespół medyczny nie dopełnił swoich obowiązków. Z kolei sąd cywilny w pierwszej i drugiej instancji orzekł, że winę za śmierć kobiety ponosi szpital. Sprawa śmierci 38-letniej Katarzyny z Dąbrowy Górniczej ciągnie się już 6 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl