Łódź. Zaginęła 11-latka. Chciała sama pojechać do Czarnobyla
11-letnia dziewczynka z Łodzi, nie mówiąc nic swoim rodzicom, wsiadła do pociągu. Kiedy została odnaleziona przez policję, powiedziała, że chciała zrealizować swoje marzenie i pojechać do Czarnobyla.
1. Wyszła do sklepu
Matka wysłała swoją 11-letnią córkę do pobliskiego sklepu. Minęło kilka godzin, a dziewczynka nie wracała i rodzice nie mieli z nią żadnego kontaktu. Zaniepokojona mama udała się na VI Komisariat Komendy Miejskiej w Łodzi i zgłosiła zaginięcie dziecka. Łódzka policja rozpoczęła poszukiwania dziewczynki.
2. Poszukiwania jedenastolatki
Jak przekazał komisarz Marcin Fiedukowicz z łódzkiej komendy miejskiej, sprawie zaginięcia dziewczynki, nadano priorytet ze względu na jej wiek i realne zagrożenie jej życia i zdrowia. Na szczęście policji udało się szybko odnaleźć dziecko. Na nagraniu z monitoringu miejskiego było widać, jak 11-latka wsiada do taksówki. Policjanci dotarli do kierowcy taksówki, który zeznał, że zawiózł dziewczynkę na dworzec Łódź-Fabryczna.
Na dworcu policjanci, dowiedzieli się, że dziecko wsiadło do pociągu relacji Łódź-Katowice. Funkcjonariusze wiedzieli, o której godzinie pociąg dojedzie do Koluszek pod Łodzią, więc poprosili tamtejsze służby o pomoc w namierzeniu dziewczynki. Ostatecznie policjanci odnaleźli dziewczynkę i odwieźli ją z powrotem do Łodzi.
3. Wybrała się na wycieczkę do Czarnobyla
Dziewczynka wyjaśniła łódzkim policjantom, dlaczego wsiadła sama do pociągu. Powiedziała, że interesuje się historią i od dawna marzyła, żeby odwiedzić Czarnobyl na Ukrainie, gdzie 35 lat temu doszło do eksplozji elektrowni atomowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl