Klub księżycowej bransoletki (recenzja) - wygraj z nami!
Jan Twardowski mówił: „Można kochać i chodzić samemu po ciemku, z przyjaźnią jest inaczej – ta zawsze wzajemna”. Nie sposób nie zgodzić się z tą mądrą sentencją – o ile kochać możemy niestety bez wzajemności, o tyle przyjaźń jest obopólna. To co dajemy, do nas wraca, to co sadzimy, z czasem rozkwita. A nie ma silniejszej przyjaźni niż przyjaźń młodych osób, dzieci, która dojrzewa wraz z nimi i którą spaja nie tylko sympatia, ale i wspólna pasja. Każdy z nas, kto w dzieciństwie miał przyjaciela bądź przyjaciółkę od serca wie, że siła tej przyjaźni jest nie do pokonania, ale czy na pewno wiemy, jak ją zbudować?
Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w Klubie Księżycowej Bransoletki Agnieszki Skórzewskiej. Klub to wspaniała książka, która choć przedstawia początki przyjaźni trzech przyjaciółek, niekoniecznie adresowana jest tylko do dziewczynek. Jest to książka o pasji, ambicjach, zabawie, a przede wszystkim o budowaniu przyjaźni pod okiem wspierających mam.
Książka przedstawia dwie ważne płaszczyzny relacji: relację pomiędzy koleżankami oraz relację mam i córek. Ta druga przedstawiona jest dwojako. Mamy dziewczynek bez wątpienia są mamami, które chcą dla swoich pociech jak najlepiej. Angażują się w ich życie, wspierając je: odprowadzają na dodatkowe zajęcia, pozwalają im spędzać wspólnie czas, interesują się ich pomysłami. Moją uwagę przykuła jednak mama Mai. O ile jest kochającą i troskliwą mamą, o tyle warto pamiętać, że dobro dziecka to niekoniecznie to, co nam wydaje się najlepsze. Przykładem może być sytuacja, w której Maja prosi mamę o zapisanie jej na zajęcia taneczne do domu kultury, a mama chce ją zapisać „do najlepszej szkoły w mieście”. Zapewne intencje mamy są dobre – chce jak najlepiej, ale czy szczęściem dzieci musi być wszystko, co jest naj? Niekoniecznie, bo Maja nie chce najlepszej szkoły. Chce dom kultury z Marysią i Kamilą. Każdy rodzic powinien pamiętać o tym, że to, co w jego oczach zdaje się idealne, w oczach dziecka wcale takie nie musi być. Warto więc wysłuchać pociechy i spróbować postawić się w jej sytuacji, być elastycznym i kompromisowym, zaufać pragnieniom dziecka, a jak pokazuje Klub – z korzyścią dla niego.
Jeśli chodzi o relację między dziewczynkami, autorka świetnie pokazuje ją krok po kroku. Maja wprowadza się do kamienicy, w której mieszkają Marysia i Kamila. Dziewczynki łączy zamiłowanie do tańca i chęć poznania bratniej duszy, która podzieli ich pasje. Poznają się już pierwszego dnia i od razu iskrzą między nimi wspólne zainteresowania. Zaczęło się od przyjaźni związanej z tańcem, która z czasem przerodziła się w Klub Księżycowej Bransoletki. Dziewczynki spotykały się nie tylko po to, aby układać nowe choreografie, ale także wymyśliły swoje gesty na przywitanie, a nawet własny język migowy, którym mogą posługiwać się tak, aby nikt nie odkrył ich sekretów, a zarazem aby nie przeszkadzały dorosłym, bo niestety świat dorosłych nie zawsze rozumie dzieci. Sąsiad, któremu Księżycówki przeszkadzały, tworząc hałas na podwórku, nie rozumiał radości i ekscytacji dziewczynek. Czyżby zapomniał, jak to jest być dzieckiem zafascynowanym odkrywaniem czegoś nowego i rozpieranym przez dumę własnych pomysłów? Możliwe. Na szczęście sąsiadka nie zapomniała i pomogła przyjaciółkom znaleźć idealne miejsce na skrzynkę Klubu.
Książka pokazuje także sytuacje, w których widać wzajemny szacunek dziewczynek. Nie ma wśród nich lepszych i gorszych, traktują się na równi sobie, bo przecież nie ma wśród przyjaciół lepszych ani gorszych. Mogą być inni, ale są tak samo ważni w budowaniu przyjaźni. To bardzo ważne wartości, które każde dziecko powinno poznać, a dzięki tej książce – uczy się ich na przykładzie.
Agnieszce Skórzewskiej na pewno należy pogratulować lekkości pióra – książka jest sympatyczna, przyjemnie się czyta i można wyczuć z niej napięcie, jakie towarzyszy trzem przyjaciółkom. Ukazuje świat młodych osób, podchodzących do życia emocjonalnie, z kochającymi mamami w tle. Dodatkowym plusem są rysunki, które przykuwają uwagę i które pokazują pewne wydarzenia lub osoby. Klub może stać się wspaniałą inspiracją dla młodych czytelniczek, które poszukują przyjaźni i pasji. Pokazuje, że warto się starać zdobywać to, o czym się marzy, nie rezygnować z planów i że nudne spotkania z koleżankami mogą się zamienić w wystrzałową zabawę roztańczonych klubowiczek.
Dla wszystkich dziewczynek, które lubią nosić ładną biżuterię przygotowaliśmy konkurs. Zawsze chciałaś nosić biżuterię własnego projektu? Teraz możesz to zrobić. Wymyśl własną bransoletkę i wygraj jej wykonanie, a potem noś, ile chcesz. Szczegóły na stronie Zaprojektuj swoją biżuterię.